dnia 07.10.2007 18:35
mi tu brakuje chyba jednego konkretu więcej. na razie zgrabnie, ale jednak sprawia wrażenie niedorobionego. nie wiem. mieszane uczucia. |
dnia 07.10.2007 18:36
hm, no nie wiem; tym razem moim zdaniem słabiej; pierwsze trzy wersy są obiecujące, ale dalej wiersz spada; cuda-cudaczny // parabellm - bagatela - parabola wyszło chyba nieco niezgrabnie; |
dnia 07.10.2007 18:36
o, jakub też nie wie :) |
dnia 07.10.2007 18:55
oj nie.
tym razem zupełnie nie. |
dnia 07.10.2007 19:32
Witaj, pierwsze trzy wersy bardzo na tak - ot i cała dla "poli" historia:)
Kolejne wersy nie dla mnie:)
Pozdrawiam serdecznie:) |
dnia 07.10.2007 19:58
Krzysztofie, pewnie nie o taką historię jak odczytuję Ci chodziło, ale rzeczywiście w trzech pierwszych wersach już jest , a reszty nie kojarzę, chyba, że to już następna.Ja widzę dwie miniaturki :))Pozdrawiam |
dnia 07.10.2007 21:26
Jak na tak krótkie to słabo z celnością i w zasadzie - nie bardzo wiadomo o czym to jest lub - miałoby być. "Są cuda mówi cudaczny uśmiech" - jak dla mnie nieudane. Nie jarzę takoż (nie odnajduję?) związku: CAŁA HISTORIA & 2-3 wers.
Odbiór ogólnie - raczej mniej niż więcej. Pozdrawiam! R. |
dnia 07.10.2007 21:41
Inaczej niż zwykle, ale całkiem zgrabnie. Ciekaw jestem dokąd Cię zaprowadzi ta metoda. Pozdrawiam! |
dnia 07.10.2007 21:52
Grzegorz- dzięki. jesteś pierwszy z dobrym słowem ;-) |
dnia 07.10.2007 21:53
Wiesz, chyba jednak popełnię jakiś esej o damskich i męskich zabawach i ich wpływie na odbiór utworów. Chodzi za mną od czasu - niezrozumiałych dla niewieściej części tego gremium- gierek "w noża" opisanych przez 51fu. Twojego wiersza nie zrozumie nikt, kto nie zna się na piłce nożnej hahahhaha.
a tak poważnie - doskonały, "otwierający okno" tekst, o wyroku, i "zejściu z boiska". Świetne zakończenie, kapitalna gra słów, i żonglowanie znaczeniami. Parabola- (a może niektórzy piszący komentarze powinni odwiedzić chociaż taki adresik - http://pl.wikipedia.org/wiki/Przypowie%C5%9B%C4%87), jako kontynuacja bagateli. Wiesz, ja jestem cholernym "tytułowcem", i zastanawiałbym się na nieco innym tytułem. Może "Paracetamol"? Jest tak samo przeciwbólowy jak morfina a otworzyłby Ci inne ścieżki konotacji. Twoja "Cała historia" jest logiczna i zamknięta ale zbyt podpowiada utwór. Chyba, że traktujesz ją jako klamrę semantyczną z wygłosową parabolą. Pozdrawiam. R. |
dnia 07.10.2007 21:54
całkiem na rzeczy "skrót", konsekwentnie oparty na swego rodzaju powtórzeniach, jak-jakby, cuda-cudaczny i parabellum-parabola; w każdym razie o ile 1. i 3. w porządku, to do 2. można mieć watpliwości, zwłaszcza jeśli chodzi o cudaczny => ten fragment jeszcze bym przepisał.
i może jeszcze dodać do tytułu coś, co bardziej konkretyzowałoby całość, lepiej służyło tutaj paraboli?
pozdrawiam. |
dnia 07.10.2007 21:57
Są cuda mówi cudaczny uśmiech
i celuje we mnie z parabellum.
Udaję, że to bagatela, parabola.
Ale gra słówek, mniam. :) |
dnia 07.10.2007 22:05
Niezgadzając się ze zdobywcą Nike, że autor jak coś napisze to powinien umrzeć - zamilknąć na wieki - wytłumaczę się:
Biała kartka - wyrok od lekarza;
cudaczny uśmiech - lekarz nie potrafi powiedzieć dyskretnie, wali z parabellum swój werdykt,
no i ja w tym wszystkim lekceważę go, wiem swoje "mam Słowo"...Cała historia Kleszcza w sześciu wersach. |
dnia 07.10.2007 22:27
Myślisz, że poniektórzy postrzegli to jako agitację przedwyborczą? ;) |
dnia 08.10.2007 06:28
zgrabny
pozdrawiam |
dnia 08.10.2007 07:14
a ja mimo szczerych chęci nie wiem o co chodzi- moze mi ktos wytłumaczy |
dnia 08.10.2007 11:18
po Twoim odczarowaniu Krzysztofie, wszystko jest jasne i udany wiersz; lekarze czasami się mylą, a czasem zaskakuje ich interwencja Opatrzności. Pozdrawiam :) |
dnia 08.10.2007 14:42
ostatnie dwa wersy to bardzo dobra zabawa semantyką i brzmieniami. w drugim wersie wyrzuciłbym lekką ręką przecinek.
pozdr. |
dnia 08.10.2007 14:51
Takiej interpretacji bym nie wymyśliła, brakuje czegoś co by naprowadziło na taki tor.
Fajnie:)
Pozdrawiam |
dnia 08.10.2007 21:43
tak, Krzysztof, 2. wers jak najbardziej poradzi sobie bez przecinka.
pozdrawiam. |
dnia 18.10.2007 11:05
zgrabnie. ale bardziej w lekturze wyobraźnia poniosła na boisko niż do lekarza. więc przydałby się jeszcze jakiś konkret sytuacyjny. pozdrawiam serdecznie. zbigniew. |