deszcz dzwoni o parapet
rytmicznie monotonnie
niczym wytrawny raper
lub proboszcz na ambonie
na szybach deszczu krople
szukają się nawzajem
codzienne stanie w oknie
już stało się zwyczajem
wiatr szarpie gałęziami
na sobie znaną nutę
i często nie czasami
odziera mnie ze złudzeń
z nadziei na poprawę
na chłodu powstrzymanie
na słońca choćby skrawek
na jutra doczekanie
marzenia jakże płonne
natura się nie zmieni
czas nie chce wciąż zapomnieć
tak o mnie jak jesieni
Dodane przez kaem
dnia 14.01.2022 18:22 ˇ
6 Komentarzy ·
313 Czytań ·
|