dnia 07.10.2007 11:09
Dla mnie trudny, ale mistycznie interesujący, czy nie byłoby lepiej bez pomiędzy wątrobami, nie byłbyś sobą gdybyś nie znalazł odniesienia do podróży w czasie.Jest bardzo w Twoim stylu i to zaleta bo podoba mi się ten styl :)Pozdrawiam |
dnia 07.10.2007 11:19
podoba mi się oprócz tych odniesień "sportowych" na początku, reszta bardzo na plus |
dnia 07.10.2007 11:23
ciekawy tytuł, potem bardzo fajne dwa pierwsze wersy
dalej aż do ugaszenia ciężką wodą holokaustu (też bardzo mi się podoba)- czyta się dziwnie, wszystko to mało ze sobą połączone jak dla mnie, brak zwodzonych mostów pomiędzy częściami, no i ta wątroba, wydaje się dosyć wątpliwą metaforą.
to na razie tyle - przyjdę tu jeszcze i pomyślę
pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 07.10.2007 11:30
dobry wiersz, tylko ten "holocaust" przykleiłbym do przedostatniej strofy, rozłączenie wydaje mi się niepotrzebne |
dnia 07.10.2007 12:12
El-roso :) Cieszę się, że Cię swoim wierszem zainteresowałem i że polubiłaś mój styl. Rzeczywiście tekst może obejść się bez wskazanej przez Ciebie frazy. I mnie teraz bez niej czyta się to lepiej. Dziękuję Ci za cenną sugestię.
Pozdrawiam :) |
dnia 07.10.2007 12:13
Wiersz pod mój nastrój. Bardzo się podoba. Pozdrawiam |
dnia 07.10.2007 12:15
LittleRedRose :) Miło mi, że Twój odbiór zdecydowanie pozytywny. Raczej nie jestem w stanie zrezygnować z początkowego dwuwersu. Zbyt powiązany z niezłym - moim zdaniem - tytułem, który niełatwo byłoby zmienić na lepszy. |
dnia 07.10.2007 12:19
Krysiu :) Twoje wrażenia tym razem mieszane. I tak bywa :) Cieszę się, że choć początek Tobie się podoba. Z tego co zauważyłem bardzo wiele moich tekstów początkowo czyta Ci się nie najłatwiej. Po kolejnych czytaniach wszakże przeważnie zyskują. Mam więc prawo być dobrej myśli i co do Twojego odbioru tego tekstu w przyszłości. Zwodzone mosty tu są, ale gra toczy się coraz szybciej i niełatwo je na pierwszy rzut oka zauważyć. Co innego gdyby były stałe. Ale takie stałe zbyt łatwe do namierzenia i zaatakowania. Wolę więc owe zwodzone. To nic, że nie zauważone :) Zapraszam Cię do ponownej wizyty.
Pozdrawiam równie serdecznie :) |
dnia 07.10.2007 12:20
Afternoon. Cieszę się, że wiersz uznajesz za dobry. Holocaust w pierwszej nieopublikowanej wersji był łącznie z przedostatnią strofą. Zastanowię się jeszcze. Być może ktoś się jeszcze w tym temacie wypowie. Wtedy zdecyduję ostatecznie. Dziękuję za podzielenie się tą uwagą. |
dnia 07.10.2007 12:25
Jaśmino :) Bardzom rad, że w Twój nastrój utrafiłem, a szczególnie, że wiersz bardzo się podoba.
Pozdrawiam :) |
dnia 07.10.2007 15:03
zajrzałam niedzielnie :)
dużo TEGO tu u Ciebie
materiał na kilka wierszy albo miniaturek
rozumiem tempo gry, albo takiego skakania po kanałach TV w czasie i przestrzeni
niemożliwość skupienia uwagi przez widza na jednym wątku, skoki po współczesnej pop kulturze, może o to Ci również chodziło?
tylko jedno zgubione ziarnko
nieprzypadkowo opuszcza klepsydrę
przeciera drogę do podróży w czasie
to naj :) i do rozwinięcia -moim nieskromnym zdaniem
(zapraszam do siebie, dawno nie zaglądałeś :) )
¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤
słoneczności z mojego przybrzegu
emba |
dnia 07.10.2007 16:10
Podoba mi się, najbardziej przedostatnia, ładna gra słów; poskakałam
Pozdrawiam:) |
dnia 07.10.2007 17:37
Embo :) Należało narzucić ostre tempo. I zużyć sporo przyzwoitego materiału dla jego osiągnięcia. A przy tym spróbować uzyskać ów zauważony przez Ciebie telewizyjny efekt - szybkiego przyswajania dość odległych treści bez specjalnego wysiłku. Zupełnie jakby za pomocą pstryknięć pilota. Dziękuję Ci za miłą niedzielną wizytę i obszerny ciekawy komentarz zawierający trafne odczytanie moich intencji. Nie wykluczam, że kiedyś poeksperymentuje z poszczególnymi strofami tego tekstu w celu rozwinięcia ich w obszerniejsze odrębne utwory. W najbliższym czasie postaram się zajrzeć do Twoich najnowszych wierszy. Przepraszam za zaniedbania w tym względzie.:( Ostatnio w dni powszednie czasu u mnie mniej niż zwykle. I to jedynym powodem.
Ślę serdeczności :) |
dnia 07.10.2007 17:38
Bogusiu :) Milutko mi, że i Twój odbiór tak przychylny.
Pozdrawiam :) |
dnia 07.10.2007 22:47
jak dla mnie jako całość - zdecydowanie przeszarżowane, naciągnięte, zwłaszcza w 1., 2. i ostatniej strofie, razem z nieszczęsnym tutaj holokaustem. na dłuższą metę - niestrawna mieszanka efekciarskich fraz.
a szkoda.
w każdym razie, od strony technicznej:
- w 2. strofie raczej zupełnie inny, zabijać mają i raczej bez wyłacznie;
- 3/4 strofa - igły / tkwi nimi - wymęczone "przejście", widac "szwy".
- w 4. strofie - między;
- w 5. strofie do przepisania niezgrabne przeciera drogę do podróży w czasie.
pozdrawiam. |
dnia 08.10.2007 03:55
- ominełam "wątrobę" i przeczytałam wiersz z ogromną przyjemnoscią
- takie podniebne wycieczki w Twoim wydaniu są dla mnie zawsze rarytasem:)
- pozdrawiam serdecznie |
dnia 08.10.2007 06:32
jakaś mocna ta gra . istny futbool amerykański.
tym razem nie dla mnie ( nie moje klimaty)
pozdrawiam |
dnia 08.10.2007 17:53
Rafał. Chciałem dobrze, a w Twoim odbiorze wyszło jak ostatnio (niemal) zawsze, że przedobrzyłem :) Nie mam pretensji. Na pewno masz wiele racji. Dla mnie jednak gaszenie ciężką wodą właśnie holocaustu ma swój sens. To jakby wołanie o przyjście z ratunkiem w sytuacjach ostatecznych przy użyciu wszelkich możliwych sił i dostępnych najnowszych ówcześnie środków. Ciężka woda kojarzeniowo powiązana tu i z tymi kataklizmicznie wielkimi kroplami, a także z atomistyką. Czytaj: możliwym w ostatnim okresie drugiej wojny nuklearnym prewencyjnym uderzeniem zapobiegającym radykalnie bezkarnej kontynuacji rzezi w ramach tzw ostatecznego rozwiązania. Tak to w tym fragmencie pokojarzyłem. Moim zdaniem frazy, których użyłem nie są efekciarskie. Są raczej dosyć, że tak sobie powiem - dziarskie :) Służą po prostu skuteczniejszemu przyciągnięciu przeciętnego czytelnika do tekstu. I przytrzymaniu go przy nim. Inna rzecz, że ta metoda nie sprawdza się w przypadku wszystkich czytaczy. Trudno dogodzić wszystkim :)
Co do Twoich uwag technicznych:
W drugiej strofie 'wyłącznie' raczej pozostawię natomiast pozostałe dwie Twoje korekty chętnie zastosuję. Przejście pomiędzy 3/4 strofą mimo widoczności szwów musi na razie takie pozostać. Nie przychodzi mi do głowy koncept na inne, lepsze przejście. W czwartej strofie usuwam frazę "pomiędzy wątrobami". W piątej strofie zastanawiam się co zamiast "przeciera". "Toruje" też nie bardzo. Lepsze chyba "wybiera" lub "obiera". Może "przemierza" albo "lustruje"? Albo tak:
nieprzypadkowo opuszcza klepsydrę
zniszczoną na drodze do podróży w czasie
Podpowiedz czy tak mogłoby być?
Dzięki za wizytę, przekaz swoich wrażeń i bardzo rzeczowe, jak zresztą zawsze, uwagi techniczne.
Pozdrawiam. |
dnia 08.10.2007 18:03
Polu :) Bardzo dziękuję Ci za tak sympatyczny i przychylny odbiór tego oraz innych moich wierszy. Fakt, że one komuś podobają się sprawia, że z dużo większą chęcią próbuje się je pisać. Miło mi :)
Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 08.10.2007 18:09
Natalio :) Świat obfituje w takie mocne gry. Jeśli ten wiersz nie dla Ciebie, zapraszam do następnego. Może napisze mi się bardziej w Twoim guście? :)
Pozdrawiam :) |
dnia 08.10.2007 21:51
oczywiście - wiele zależy od czytelników, jeszcze więcej - od Autora;) porzedobrzyłeś? - w moim odczuciu w tym przypadku jeszcze bardziej akuratne od przeszarżowałeś;)
jeśli chodzi o przeciera drogę do podróży w czasie - nie mam tutaj uwag do przecierania drogi, mam wątpliwości co do drogi do podróży w czasie. w każdym razie, jak dla mnie, pzrecieranie drogi tutaj ciekawsze od zniszczonej klepsydry.
pozdrawiam. |
dnia 10.10.2007 03:28
Dziękuję Rafał :) Zastanowię się jeszcze nad drogami do podróży w czasie i nad innymi koncepcjami w miejsce zniszczoenej klepsydry.
Pozdrawiam. |
dnia 13.10.2007 11:21
Witaj!
Kursywa i następna strofa bardzo mocne. Nie jestem pewien, czy to tylko robienie wideł z igły, biorąc pod uwagę widoczną frustrację natury. Fajna ta metafora z ziarnkiem i jego misją.
Całość sprawia wrażenie przeglądu sytuacji w górze i na dole.
Pozdrawiam:) |
dnia 16.10.2007 18:48
Romku. Ciekawie odczytałeś. Dzięki za podzielenie się wrażeniami i wybranie tego co spodobało się.
Pozdrawiam. |