Pyta podróżny o mały cud
Kołacząc u kościelnej bramy
Gdzie zamodlony ongiś lud
Pracą na roli zatyrany
A w kropielnicy wody brak
Suchością misa razi oczy
Takiż to krańca czasów znak
Którego nikt już nie przekroczy?
Gdzie kapłan, co na wiernych głowy
Wsze przekazuje sakramenty
Czemu ma nie stać się cud nowy
Czemu chichocze zły - przeklęty
Za wiarę ojców dajmy parol
Raz jeszcze Panu zaufajmy
Zwątpienia strzepmy z serca nalot
I w wierze szczerej - szczerze trwajmy!
Bo wiara mocną musi być
Aby się mógł nam ziścić cud
Abyśmy w zdrowiu mogli żyć
Przeszedłszy przez najgorszy trud
Jeszcze kołatki słychać dźwięk
Podróżny stanął na rozstaju
Coś w sercu boli, tłamsi, rwie...
Niech minie wszystko to, nazajutrz.
Dodane przez harry
dnia 08.12.2021 08:20 ˇ
3 Komentarzy ·
228 Czytań ·
|