W otchłaniach duszy - obojętność
(Dusza - zużyta symbolika);
Właściwie jest mi wszystko jedno
(O! I ta otchłań - nie chce znikać?)
Stereotypem poganiany,
Slogan za slogan - czcza rozmowa,
Jakieś przystanki: Radość, Anin
Tu się postaram gdzieś przechować.
Komu potrzebny dziś poeta?
Kto chciałby jeszcze czytać wiersze?
Tak więc - to nie jest dobry etat
I brak wypłaty (tuż przed pierwszym).
Ukryte sensy już nie bawią
O dreszcz przyprawia każdy banał
Więc zmieniam lokal - wolę kawior
(ponoć najlepszy do szampana).
Zarzucam czarną pelerynę
Po ścianach ganiam obce stwory;
Znów ta delirka - stwierdza synek
Łącząc się z bliską izbą chorych.
|