|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: PLEŚŃ |
|
|
Patrz, rana się goi, brzeg zachodzi żwirem, obłożone chlebem
zrasta się już ciało. Wiesz, zostanie kreska, szwów nie będzie
widać, wypalone miejsca pokryte popiołem. Obrus mocno sprany,
skrzypią jasne włókna; matka przekreśliła bochenek dwa razy,
teraz zwija wełnę, pruje stary sweter, oczka wyskakują
z niewidzialnych drutów. W przydymionym świetle
wygląda jak Parka: ten, kto zaczął krwawić, zacznie żyć
na nowo. Dodaj pleśń do chleba, zawiń w pajęczynę,
przykryj płótnem codziennie wybielanym w rosie. Ziarno
coraz mniejsze, odwrotnie niż w ziemi. Jeżeli zaginie,
możesz już nie wracać.
Dodane przez reteska
dnia 05.10.2007 08:34 ˇ
22 Komentarzy ·
1396 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 05.10.2007 08:51
po wstawieniu co dzień w miejce codziennie wyprostujesz mimo wszystko "przemycony" (;)) tutaj dwunastozgłoskowiec.
i mam jeszcze tylko wątpliwości co do "wyskakiwania" oczek, poszukałbym raczej innego słowa na miejsce wyskakują.
poza tym: praktycznie wszystko na swoim miejscu, ze szczególnym uwzględnieniem bardzo pomysłowego i bardzo tutaj wymownego matka przekreśliła bochenek dwa razy.
pozdrawiam. |
dnia 05.10.2007 09:51
Ładne , chociaż trąci myszką, nie mój świat ,może dlatego:)) |
dnia 05.10.2007 10:05
a mnie to podchodzi... da się odczuć to, co zostało zatracone. Pozdrawiam i ukłony. |
dnia 05.10.2007 10:08
dla mnie pierwsza strofa i puenta. |
dnia 05.10.2007 10:26
tak, pozostanie tylko kreska.
i
niech to będzie ziarenko maku/nawet nie poczujesz że boli.
pozdrawiam serdecznie |
dnia 05.10.2007 10:41
mnie podchodzi, nawet bardzo |
dnia 05.10.2007 13:58
czegoś jeszcze mi za dużo Re Tess. znaczy ja wiem dokłądnie czego, ale to jakoś takimsiś innym chyba korytarzem komunikacji Ci poślę, bo musiałąbym objasniać :)
ale prócz tego za duzo, to reszta ładnie :)
a za Lasem:
ziarnko w otoczeniu miękkich tkanek
tak nie wiele...
:)
cmok |
dnia 05.10.2007 16:04
ciekawy ;) pozdrawiam :) |
dnia 05.10.2007 16:37
nie lubię pleśni ani w chlebie, ani ani, ale wiersz mi się podoba, pozdrawiam. |
dnia 05.10.2007 16:46
jest tu coś co lubię:)
podoba mi sie i tytuł i przedstawienie treści:)
pozdrawiam serdecznie:) |
dnia 05.10.2007 18:50
jest melodia, jest coś do powiedzenia.
prawie się podoba |
dnia 05.10.2007 19:34
Po "sweter" dałabym średnik i zaczęła: wyskakują oczka z niewidzialnych drutów. Może i coś tam zgrzyta ale ogólnie na tak, wiersz do którego chce się wrócić. Pozdrawiam |
dnia 07.10.2007 15:32
Patrz, rana się goi, brzeg zachodzi żwirem,
obłożone chlebem zrasta się już ciało.
Wiesz, zostanie kreska, szwów nie będzie widać,
wypalone miejsca pokryte popiołem.
Obrus mocno sprany, skrzypią jasne włókna;
matka przekreśliła bochenek dwa razy,
teraz zwija wełnę, pruje stary sweter,
oczka wyskakują z niewidzialnych drutów.
W przydymionym świetle wygląda jak Parka:
ten, kto zaczął krwawić, zacznie żyć na nowo.
Dodaj pleśń do chleba, zawiń w pajęczynę,
przykryj płótnem co dzień wybielanym w rosie.
Ziarno coraz mniejsze, odwrotnie niż w ziemi.
Jeżeli zaginie, możesz już nie wracać. |
dnia 07.10.2007 21:31
Dzięki Krzyś, może faktycznie nie ma co chować. :)
I w ogóle Wszystkim dziękuję za zajrzenie. |
dnia 07.10.2007 21:44
tak, Krzysztof ma rację, nie masz co się "wstydzić" dwunastozgłoskowca;) sonet - swoją drogą;)
pozdrawiam. |
dnia 08.10.2007 06:41
podoba mi się , lecz msz. ostatnia strofa słabsza.
pozdrawiam |
dnia 08.10.2007 20:27
Wróciłam, bo coś mi nie dawało spokoju, no tak właśnie Krzysztof wyłowił ten kłopot i jak pięknie, w tej formie na prawdę to jest to, bardzo zgrabnie popłynęło.Czy tych rekwizytów w jakiejś foremce Twojej już nie było, a może to kolejny z jakiegoś cyklu, tak jak bym znała ten wiersz , może był podobny na starej pp:))Pozdrawiam po raz kolejny |
dnia 11.10.2007 23:00
cudny jest Twoj wiersz.... pozdrawiam Cie Slonko:) |
dnia 15.10.2007 23:01
Pani będzie trzymać taką formę cały czas, to będzie cudnie. Już mówiłem: elegancja, płynność i plastyczność. No i przede wszystkim "o czymś". |
dnia 29.10.2007 06:26
masz delikatność w słowach i jednocześnie trafiasz celnie we właściwe struny
i choć tu czuje się foremkę-czego ja chyba nigdy nie docenię, bo nie lubię foremek, to i tak : patrz wyżej :)
pozdrowiąka serdeleńkie :)) |
dnia 14.11.2007 08:37
rana się goi powoli
jeje brzeg żwirem czasu pokryty obłożony chlebem i śliną
cicho dojrzewa
zrasta się w ciało
rożowe o swicei ciemne o zmroku
cos zostanie
widać
o tu popatrz wypalone miejsca wpsomnieniami
pokryte popiołem czasu
za oknem świt
matka bochenek świeżego chleba znaczy krzyżem
drżącą ręką
całuję ja w uniesieniu
przykrywam płótnem twarz
sadzę ziarna
takie malutkie
w zimnej ziemi.
Jeżeli zginie nie znadę jeśli wzejdzie zbiorę plon obfity.
hihi |
dnia 14.11.2007 08:38
mała przeróbka for you.a |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 38
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|