dnia 05.10.2007 05:23
poezji tu tyle co kot napłakał, poza tym koncept jest delikatnie mówiąc kiepski. |
dnia 05.10.2007 05:45
krótko mówiąc - nie. |
dnia 05.10.2007 07:33
strzela śrutem do księżyca????
wiersza nie stwierdzam. |
dnia 05.10.2007 07:47
moja matka szaleje wieczorami - to by można ciekawie rozwinąć :D taka ajdyja mi przyszła :P
ogólnie strasznie przeszkadzają te powtórzenia - każda strofa tak samo - za dużo tego, ciężkostrawne :/ |
dnia 05.10.2007 08:19
Piszesz:
"moje ręce szaleją wieczorami
kreślą wersy na papierze"
To widać... |
dnia 05.10.2007 09:00
Traveler: Dziękuje za słowa otuchy. Cieszę się, że postrzegamy inaczej.
rena: cóż za lapidarność, przewyższyłaś Spartan! Brawo!
ty-toń: owszem, inaczej nie byłaby szalona.
LittleRedRose: 1. rozwiń, się okaże. 2. cztery razy po dwa słowa, nie tak dużo, w dodadku dwa po dwa razy w innej osobie. Rażą? cóż, I'm terrible sorry!
Zbyszek63: Doprawdy? Jak ty dużo wiesz! Winszuję! |
dnia 05.10.2007 10:23
jakmoże napisze kiedyś o tym wiersz to przeczytasz ową rozwiniętą myśl, moze nawet z dedykacją :)
już nawet nie chodzi o inne osoby tylko, potem to już nie zaskakuje, wiadomo czego się spodziewać |
dnia 05.10.2007 10:30
Chętnie przeczytam z (niekoniecznie) czy bez :)
Można się spodziewać po miłej alkoholizm i po sąsiadach pedofilii...no tak... |
dnia 05.10.2007 10:54
ależ mi chodziło o formę a nie o treść :) |
dnia 05.10.2007 11:01
Ach, rozumiem, dzięki, formy bywają różne, u mnie też. Mam oczywiście rację, nie zaskakuje. |
dnia 05.10.2007 11:01
:/ *"masz racię" |
dnia 05.10.2007 14:00
fajnie się zaczął i pomysł bajerancki, ale kieckę to bym mu jeszcze przetrzepała :))
ale to ja
czułkiem :) |
dnia 05.10.2007 15:31
co do formy bardzo fajna. Wyliczanka strof nie przeszkadza a wręcz pozytywnie uwypukla tresć. Bdb. wiersz, moje najulubieńsze to
"strzela śrutem do księżyca" |
dnia 05.10.2007 15:56
Jeśli można.. Autorze dodaj, zmień.. Np. moja miła szaleje wieczorami.. dlaczego po piwnicach, poprostu ujmij, że idzie z tobą do łóżka ,Aa... A tak strzela do ciebie śrutem jak do księżyca i patrzy przez szybę... Wiesz dlaczego? Brak zaspokojenia. To tak jak. ct. Kobieta mówi "Kocham Cię" a on śpiii. Pobódka kolego i do roboty. |
dnia 05.10.2007 16:43
poszalałaś sobie w tym wierszu ;) pozdr. |
dnia 05.10.2007 16:51
Panie Janie, mylisz kawior z perłami tak jak np. szkło z szybą, ale to nic, nic, nie przejmuj się... |
dnia 05.10.2007 19:52
chkargas heheheehehhe spokojnej nocy |
dnia 05.10.2007 21:18
Dziękuję wszystkim za komentarze i rónież życzę spokojnej nocy. |
dnia 06.10.2007 21:37
Człowiek, który pochłonął wiedze innych ludzi zatraca swoje spojrzenie na świat. Przyjmuje wartości tych ludzi, pobiera cząstkę ich samych. Po pewnym czasie nie jest już sobą tylko zlepkiem cząstek innych ludzi. Taki człowiek jest zamknięty w sobie, szydzi z innych ludzi. Jego duma z posiadanej wiedzy go zaślepia, jednak nigdy nie będzie już sobą.
Dzisiaj jest większość takich zlepków ludzi, wykształconych jednak bezmyślnych zadufanych w sobie. Myślących myślami innych ludzi. |
dnia 06.10.2007 21:45
Robercie: skąd wiesz?!!! czyżbyś "pochłonął wiedze innych ludzi"? bo jeśli nie, to przecież nie masz o nich zielonego pojęcia? |
dnia 08.10.2007 06:46
msz. bez powtórzeń wiersz by zyskał moc, przekaz.
(bez moja, wieczorami, przede wszystkim 'mi' są aż 3.
i jeden przecinek. Albo bez interpunkcji albo z nią
ten wersy czytam tak
"cytuje słowa obcej modlitwy
talizmany wiesza na mojej szyi"
gdy tak sobie okroiłam to mi się podoba
pozdrawiam |
dnia 08.10.2007 13:26
otulona: dziekuję za konstruktywną i bardzo ciekawą krytykę. Uważam, że masz sporo racji. Powinienem przetrzebić tekst i oskubać ze zbędności, tak też uczynię i niedługo wkleję tutaj jako komentarz. jeszcze raz dziękuję. |
dnia 09.10.2007 17:33
"szaleństwo wieczorów"
matka szaleje wieczorami
biega po pokojach z kadzidłem
cytuje obce modlitwy
talizmany wiesza mi na szyi
miła szaleje wieczorami
szuka szczęścia po piwnicach
strzela śrutem do księżyca
patrzy poprzez szkło
sąsiedzi szaleją wieczorami
sprzedają i kupują dzieci
sypiają jak myszy w spiżarni
rano dzielą się marnym plonem
ręce szaleją wieczorami
kreślą wersy na papierze
handlarze dobijają targu
po wyżerce rzucają kości
w nagrodę |