tyle chce się powiedzieć - najbliższa istoto
o miłości o śmierci o wrażeniach z życia
tak po prostu zwyczajnie gdy nic do ukrycia
o tym co między nami o każdym osobno
ale jak oddać słowo gdy nic nie jest pewne
a świat jest jak z obrazka bez ostrych krawędzi
leżymy obok siebie tak blisko dalecy
jak dwie słoneczne plamy na zielonej trawie
to wszystko drży faluje chwieje się w wyrazie
zwiewność tła perspektywy zarysy postaci
chciałbym umieć je ująć na zawsze uchwycić
dotknąć poczuć znaczenia zapisać ich barwę
tych drzew które wciąż wznoszą umęczone ręce
ciszy która kołysze spokój i milczenie
ochry miedzi cynobru błękitnych żółcieni -
tego światła - co karmi - ogrzewając serce
|