religijne nabożeństwa oddawane rewolucjom
i to, że niegdyś starałem się wierzyć w istnienie ogniw
pośrednich (bądź udawałem wiarę w to, tak mocno,
że przed sobą) z wiarą skrajną jak ta myśl, zbłąkana
(by nie mnożyć bytów nad potrzebę) - nierozumiana tak,
że prawdziwa i z siły wiecznej, jak z tej,
co dzisiaj obumiera.
i brak mi racjonalnego wyjaśnienia,
i podmiotu lirycznego dlatego czasem przegrywam.
wciąż chciałbym być dobrym człowiekiem.
dobra wola, to wszystko co mam od siebie szczerze,
nie licząc miłości.
Dodane przez bless
dnia 04.10.2007 04:33 ˇ
2 Komentarzy ·
1184 Czytań ·
|