Obudziłeś mnie kiedy słońce i księżyc
zbliżyły się do siebie. Rozkołysane słowa
miały moc burzy. Taki był początek
dojrzałości, została odwieczna tęsknota.
Lubi osiadać na wielu ścieżkach, oswaja
boczne drogi.
Zawieszona w powietrzu jest natchnieniem.
Wtedy przypomina roje małych ptaków,
które zniżają lot i ulatują. Nie uchwycę
kształtów oraz przeciwieństw tkwiących
jak ziarno w łusce.
Możliwe, że na tym polega tajemnica dzieła.
Dodane przez Jutta
dnia 30.05.2021 04:18 ˇ
5 Komentarzy ·
294 Czytań ·
|