Będziemy jeszcze Piotrze
latać. Po swoim niebie,
każdy z nas. Będziemy jeszcze
opowiadać
o tym co obok i co w nas.
Piotrze,
pójdziemy brzegiem morza. Po kres,
po bezkres, po bezdroża. Zakotwiczymy
w ciepłych portach i pozwolimy
by czas płynął. Rytmem
gdzieś w górze ustalonym.
A my? Ruszymy w swoje strony.
I rozpłaczemy się ze szczęścia,
gdy piękno wokół nas obejmie,
śmiać się będziemy bez powodu.
Porozbijamy bryły lodu.
Tak będzie Piotrze, tak się stanie.
Ptak mi dziś mówił,
na parkanie
za moim oknem się zatrzymał
i śpiewał, śpiewał, kwilił, wzdychał.
A potem zerwał się do lotu
i leciał, leciał...
coraz wyżej.
Dodane przez Milianna
dnia 15.05.2021 01:49 ˇ
8 Komentarzy ·
263 Czytań ·
|