"bo to ten czas, gdy z peletonu życia
przesuwamy się coraz bardziej w tył,
pozostawiając innym laury i medale.
My chcemy już tylko dojść godnie do mety"
Dnia nam przybywa. Będzie widać więcej
spraw własnych, obcych i zmarszczek na twarzy,
w których się różne roztopią bezsensy
próżno dźwigane spoza granic marzeń.
Dnia nam przybywa, lecz ubywa czasu.
Niecierpliwości nie starczy na wiele
spraw z pogranicza zwykłej konieczności.
Niknie zachłanność na poznanie wcieleń
w każdą możliwość i w każdy porządek
ustalający istnienie wszechrzeczy
w nas, bez nas, obok; i w taką kolejność,
której się nie da ominąć, zaprzeczyć.
Nieodczytanych coraz więcej znaków
zakrywa bezsens własnych dogorywań,
zegar słoneczny coraz krótszym cieniem
pociesza tylko; że dnia nam przybywa.
|