wachlujesz rzęsami gęste powietrze
tak jakbyś nie mogła uwierzyć
że wreszcie wróciłem do siebie
dzisiaj nad ranem mnie odnalazłaś
we własnej wannie w łazience
zdjąłem tylko drugiego buta
bo pierwszy gdzieś się zagubił
na mlecznej drodze zmyliłem czas
o siedem dni skróciłem tydzień
klucząc pomiędzy krawężnikami
zygzakiem po czarnym aż nagle
duży świetlisty motyl podstępnie
mnie zwabił do białej łodzi
gdzie siedzę czekając na burzę
Dodane przez cien
dnia 08.02.2021 06:34 ˇ
1 Komentarzy ·
263 Czytań ·
|