Nadchodzi czas, odliczam godziny.
Stymulowany alkoholem
- przepraszam za zbytnią szczegółowość -
flow state zmieni się w trzeźwy przepływ.
Przepłyną przeze mnie trzciny Kaszub,
piaszczystych, więc ponoć bez komarów.
Co za szowinizm! Nieznośne są przecież
wyłącznie samice, trzeba by zatem
powiedzieć: Kaszuby bez komarzyc.
Kaszuby piaszczyste. Czas jak piasek,
przesypuje się coraz szybciej
- jak to wspaniale ujęła noblistka -
przez wyrobione gardło klepsydry,
smukłej i wiotkiej jak trzcina na wietrze.
Nobel, niezła puenta pisania.
Ostatni wers nigdy nie jest puentą,
to wybór nieznośnie arbitralny.
Dodane przez adaszewski
dnia 07.08.2020 14:35 ˇ
4 Komentarzy ·
392 Czytań ·
|