Łukasz Koczocik, nasz rodak z marzeń,
Mieszkał w Londynie, był tam kucharzem,
A że miał serce mężne i czyste,
Bóg mu poskromić dał terrorystę.
Raz do pałacu, w którym miał pracę,
Wpadł uzbrojony w noże Saracen
Okrutne harce z ludźmi wyczyniać;
Łukasz w podziemiach zmywał naczynia.
Cóż, słysząc krzyki strwożonych z dala,
Łukasz ze ściany zdjął kieł narwala,
Dopadł bandytę i w tenże sposób
Ocalił wszystkich oprócz dwóch osób.
Chociaż nie zrobił tego dla chwały,
Docenił jego wyczyn świat cały -
Płynęły zewsząd pochwalne słowa,
Podziękowała nawet Królowa.
Dodane przez Maciek Froński
dnia 19.07.2020 09:36 ˇ
5 Komentarzy ·
296 Czytań ·
|