cywilizacja
jedna sprawa jedna racja
ten się zbroi tamten boi
inny jeszcze rany goi
raz zebrali się w genewie
z wielkim krzykiem w wielkim gniewie
wielkie pany wielce strojne
ludzką wymyślili wojnę
że nie wolno... że zabrania...
traktowania... podpalania
a po latach też te dranie
urządzili show w wietnamie
(wcześniej dwie zyskowne draki
tu i tam... a w nagaski...
a jak się porządku trzymać
pierwsza była hiroszima)
radio trochę darło ryja
oburzyła się opinia
protest wniosły trzecie kraje
ziemia nie jest dla nas rajem
zostawiamy
uciekamy
do gujany
nie ma dla nas tutaj miejsca
no i poszli od szaleństwa
do szaleńca
i w noc ciemną jak atrament
własne dzieci struli nawet
świat choć jeden wciąż się troi
coraz bardziej w piętkę goni
szał się szerzy jak infekcja
wieczornica rekolekcja
hasła motta transparenty
bombie Nie panie święty
w te i we wte wciąż na nowo
z zajadłością jednakową
raz zaś w hadze sąd stroskany
patrzą panie patrzą pany
,,by obronić ludzką godność
ferujemy praworządność"
sala wstała i zawrzała
zbrodniarz jakiś nieudolny
to... i tamto... odszedł wolny
sprawiedliwość się odlała
wszem obecnym zrzedła mina
rany julek co za kpina
przeniewierca i morderca
ludzkie jadł po prostu serca
krwawy był jak ten... w tej arii
i pojmali go w szwajcarii
rozbrojenie naturalnie
i redukcja też gremialnie
lecz nie teraz konsternacja
preselekcja edukacja
i redukcja oczywiście
przeszło lato spadły liście
i żadnego nie ma wstydu
że od herbicydów
do kolekcji rzecz nie nowa
broń chemiczna broń jądrowa
że jest tego dość na świecie
wiedzą o tym nawet dzieci
zaś daleko gdzieś w bermudzi
obcy porywają ludzi
samoloty i okręty
co się dzieje panie święty
co się dzieje kto odgadnie
co ten trójkąt chowa na dnie
inne stwory i potwory
nikt nie widział do tej pory
ale słuszna wieść nam niesie
że mieszkają gdzieś w loch nessie
i w sezonie ogórkowym
wyruszają na połowy
świat nie zwalnia zaiwania
narkomania mitomania
prostytucja
złoto w uncjach
sabotaże
kapotaże
dziś nikt prawie nie uwierzy
jambo jet zupełnie świeży
fiknął kozła jak... w tej budzie
cały w ogniu a nim ludzie
potem cisza ale chwila
akcja zbrojna armii ira
na kościoły na koszary
i na babci domek stary
strach się szerzy wśród żołnierzy
juz niejeden w grobie leży
niechby w końcu bóg odgromnił
starą anglię i dość mogił
i niech zwiedzą się potomni
że nie sprawa w autonomii
ksiądz z ambony gromi głośno
obyczaje i chuć sprośną
gołe łydki i kolana
toż to bracia broń szatana
nie ma co duszyczek trwonić
przyjdźcie do mnie będę bronił
świat wydostał się już z mroku
a to tylko hity roku
będzie lepiej ja nie wierzę
wciąż tak samo mówiąc szczerze
życie z nami się nie pieści
a dopiero wiek dwudziesty
nie wiadomo co nas czeka
tak czy tak znów będzie beka
78/ 79
|