dnia 25.09.2007 09:57
tekst do dopracowania, nazwy własne są tu nie konieczne. |
dnia 25.09.2007 10:51
Miałem rację.Jest lepiej na forum.Tym razem ciekawy formalnie wiersz.
No brawa.Nie mam się do czego przyczepić,a lubię to robić. |
dnia 25.09.2007 13:12
Tak nareszcie coś dobrego.
Ładnie wpięta kursywa, przerzutnie też nieźle poprowadzone, dobrze sie czyta. Nazwy własne mi nie przeszkadzają, wręcz przeciwnie są tropem.
Pozdrawiam serdecznie!
Aś |
dnia 25.09.2007 14:16
ciekawy wiersz.
zatrzymuje. |
dnia 25.09.2007 16:31
Zgadzam się z poprzednimi komentatorami, że to dobry i ciekawy wiersz. Bardzo dobrze dobrany tytuł naprowadził mnie na właściwy trop interpretacyjny. Ludzie bowiem czasami rzeczywiście przypominają odizolowane wyspy. Takie z tego samego atolu, które choć na mapie położone całkiem niedaleko, żyją zupełnie innymi sprawami i dążeniami. Nawet w sytuacji kiedy u każdego "podstawowe kolory są wypisane w głowie" trudno jest o porozumienie i zrozumienie. Pojawia się nieufność, niechęć do odmienności i zarzuty. Nawet ludziom blisko ze sobą spokrewnionym nie udaje się w żaden sposób zmniejszyć dystansu by móc wyjaśnić sobie "skąd się biorą na drodze kamyki".
W Twoim dzisiejszym wierszu, oprócz tytułu, najbardziej spodobały mi się pierwsza strofka, teksty w kursywach, fraza "Specjalne okazje są jak próby ognia, kontrola jasności" i puenta.
Pozdrawiam Cię Krysiu serdecznie :)) |
dnia 25.09.2007 17:49
dziękuję każdemu za zatrzymanie :))
na razie tyle, a jak odsapnę po przedremontowej rewolucji u mnie to odpiszę więcej ;) |
dnia 26.09.2007 15:55
po kolei:
1. strofa:
- dałbym raczej Możesz ich nazywać / w języku, którego nie rozumiem. (inna sprawa - po języku brakuje przecinka).
- po udaję brakuje przecinka, za to po obce niepotrzebny przecinek.
- przemyślałbym jeszcze ostatnie zdanie, palcowanie zdecydowanie z innej bajki, zgrzyta i wytrąca z "równowagi" przy czytaniu.
2. strofa:
- drugie zdanie, jak dla mnie, do przepisania => wypełniaczowy jakiś, naciąganie niedookreślone inne.
- by nie złamał jej czy może jednak by nie złamał ich?
3. strofa:
- wyprostuj się przy takim zapisie zdecydowanie małą literą; wielką - gdyby po Powtarzałaś pojawił się dwukropek.
- dałbym raczej Za tobą nie ma niczego / co warte pochymenia.
- za atmą - no właśnie, co tutaj wnoszą nazwy własne?
- po wygładzone brakuje przecinka.
- porównanie serialowe ryzykowne, w każdym razie da je się tutaj obronić;)
- może jednak Wiem piętro niżej, na początku ostatniej strofy?
pozdrawiam. |
dnia 26.09.2007 18:17
Wierszofilu :
1. "w języku" - odnosi się bardziej do określenia w jakim języku - w obcym - np.niemieckim
a tu chodziło mi o mówienie na przykład obrażające innych, mówienie czegoś z czym się nie zgadzamy lub nie rozumiemy dlaczego ktoś tak -> w ten sposób- może o kimś - o czymś mówić , naszym ojczystym językiem ale w sposób niezrozumiały, nie do przyjęcia dla nas |
dnia 26.09.2007 18:18
nie czujesz tej różnicy ? naprawdę ? |
dnia 26.09.2007 18:20
"palcowanie" ma wytrącać z równowagi właśnie tak, jak każda czynność u kogoś która stała się jego natręctwem - takim wkurzającym, uporczywym palcowaniem |
dnia 26.09.2007 18:26
postawowe kolory, dalej - półcień lub inne (- kolory - już nie chciałam tego powtarzać )- miałam na myśli te "niepodstawowe"
- jak różowy, seledynowy, błękitny itd - takie na specjalne okazje ;)
- a tu chodzi o zachowanie bieli - o czystość - jasność - i o to być tej jasności nie zakłóciło - o tym mówi wers:
by nie złamał jej przypadkowy pryzmat. |
dnia 26.09.2007 18:28
i o to by* tej jasności nic* nie zakłóciło * - sorry za literówki |
dnia 26.09.2007 18:35
wiem - ma być tam gdzie jest , bo dotyczy również zdań powyżej;
z przecinkami chyba się zgadzam, ale muszę to jeszcze sprawdzić a dzisiaj nie mam głowy do tego;
nazwy własne - a co masz przeciwko nim? nie przeczytałam żadnego Twojego uzasadnienia że być nie mogą ;
serialowe porównanie ryzykowne? - wolałbyś "Modę na sukces"?
- to dopiero sprawiałoby wrażenie tandetnej popisówy
zastanawiam się - dlaczego wolę co a nie czego
- chyba nie lubię wyrazu : czego - ot i tyle
Dziękuję za wnikliwość i poświęcony :))
Pozdrawiam :) |
dnia 26.09.2007 18:35
poświęcony czas* |
dnia 26.09.2007 20:56
co do "problemów językowych" - w takim razie coś na kształt za pomocą języka;
językiem tutaj niezręcznie, nie do końca po polsku, po prostu.
a więc nie dałaś mi szansy na wyczucie / nie wyczucie wspomnianej różnicy;)
co do palcowania - wytrąca z równowagi, bo nie pasuje do tekstu, do języka tekstu; czyli: wytrąca jako niezręczność, nie jako zamierzony zabieg.
co do zdania z półcieniem - mój problem z dokładnym zrozumieniem tego fragmentu wynika z Twoich problemów z precyzyjnym jego ujęciem. nic na to nie poradzę.
co do nie ma nic - tutaj to po prostu błąd gramatyczny, zdecydowanie nie ma niczego.
co do nazw własnych - zadałem pytanie, czekam na odpowiedź.
co do Wiem - jak sobie życzysz.
pozdrawiam. |
dnia 27.09.2007 00:55
bardzo lubię malowanie słowem :)
skorośmy jak wyspy, lepiej na siłę nie zmieniać dystansu
to mogłoby spowodować trzesienie ziemi
lepiej do siebie po tych kamieniach i może stad one?...
pozdrawiam |
dnia 27.09.2007 06:51
Wierszofilu - "co tutaj wnoszą nazwy własne? " - odpowiadam :
wnoszą konkret i są reprezentatywne dla pewnych miejsc uznawanych za święte
mówić do kogoś językiem... - ja często spotykam się z takim właśnie zwrotem - a za pomocą języka to można zjeść loda ;P
zgadzam się iż popełniłam typowy dla mnie błąd nie odmieniając
wyrazu nic na niczego - i biję się fpierś za to ;)
- nie będę raczej nigdy precyzyjna pisząc, bo wiersz nie może przypominać instrukcji obsługi, dlatego trudno - pogodzonam z Twoim niezrozumieniem jakiegoś fragm.
dziękuję za Twoją upierdliwość - gdyby nie ona ten portal wieeeele by stracił ze swojego i tak mizernego już uroku ;)))
pisz tak dalej - ja to lubiem |
dnia 27.09.2007 06:57
Boz - fajnie napisałeś o kamieniach, kamykach, one faktycznie muszą być, m. in po to żeby zrozumieć zanim się podejdzie
dziękuję - pozdrawiam :)) |
dnia 27.09.2007 09:46
Niezły wiersz, bez wpadek, nawet "Czasem jakiś półcień lub inne", choć brzmiące mało zachęcająco, jest tu się w stanie obronić. Ps. ktoś się kiedyś czepiał świętego Pawła że "mówi językami"? ;)
pozdr. |
dnia 27.09.2007 10:17
pierwsza nie przekonuje, ale z każdą kolejną lepiej. wyłazi z tego całkiem dobry tekst. |
dnia 27.09.2007 18:25
oj, chłopaki, pomyliło Wam się coś? hej ? Wy tak serio? łoba ?
w każdym razie dzięki - bardzo
nieza - :) |
dnia 28.09.2007 20:36
Nieza z przyjemnością zanurzyłam się w Twoje strofy .
Widzę ,przypływ weny.
Pzdr:)) |
dnia 30.09.2007 18:36
nieza - no właśnie => mówić językiem, nie nazywać językiem, to akurat spora różnica.
wiersz może przypominać instrukcję obsługi, nikt tego wierszowi nie zabroni;) w każdym razie to nie jest żaden argument w rozmowie o precyzji języka w tekście okołopoetyckim.
jakub - a co ma do tego święty Paweł? rozmawiamy o nazywać językiem, nie o mówić językami.
pozdrawiam. |
dnia 30.09.2007 18:40
PS: co do nazw własnych - tak, wnoszą konkret, jak zwykle nazwy własne;) |
dnia 02.10.2007 09:17
Ogólnie czyta się dobrze. Najlepsze wrażenie pozostaje po zakończeniu.
Na swój użytek pomijam na Camino de Santiago - to jest korzystaniejsze, bo dwie nazwy obok siebie są jak dla mnie przeładowaniem - Medjugorie wystarczy. Poza tym ten zabieg nie szkodzi tekstowi, a wręcz przeciwnie.
Tytuł pobudza interpretacje. |
dnia 03.10.2007 07:52
Demokryt - dziękuję, pozdrawiam :)
wierszofilu - dobrze, niech Ci będzie ;) |
dnia 03.10.2007 07:53
sibi - cieszą za każdym razem Twoje u mnie wizyty :)) |
dnia 03.10.2007 12:13
ma to, że nazywanie jest aktem werbalnym tak samo jak mówienie. |
dnia 03.10.2007 12:21
no i w życiu nieslyszałem o niepoprawności takiego stwierdzenia. nie czepiajmy się czegoś czego nie ma, tym bardziej że materia poetycka nie wyklucza naginania reguł, jeśli wiersz tego potrzebuje |
dnia 03.10.2007 15:44
Byłam już parę razy i jakoś nie mogę sobie poradzić z tym wierszem.
- Wyprostuj się. Za tobą nie ma nic
co warte pochylenia.
To mi się bardzo podoba
Pozdrawiam:) |
dnia 04.10.2007 05:17
hm, Bonuś , no czasem tak bywa, cieszę się że ten fragm. chociaż do Ciebie przemawia :)
pozdrowionka :) |
dnia 07.10.2007 12:10
jakub - w tym problem, że bycie aktem werbalnym nie ma tu nic do rzeczy.
w sprawie niezgrabności nazywania językiem konsultowałem się z osobami bardziej kompetentnymi ode mnie i podzieliły moje wątpliwości, nic na to nie poradzę;)
pozdrawiam. |
dnia 07.10.2007 18:46
no ok, jak będę miał okazję i nie zapomnę (zapewne zapomnę ;P) to może się też spytam kogoś bardziej kompetentnego od siebie. na razie: niech ci będzie ;) |
dnia 08.10.2007 07:07
chłopaki, nono, medal Wam się należy za wytrwałość
ale może we Wrocku znajdziemy jakieś rozsądne wyjście z tej patowej
sytuacji ;)
pozdrowionka |
dnia 08.10.2007 13:47
Witaj! Nie rozpoznaję Twojego pisania, w dobrym tego słowa znaczeniu. Widać pracę, takze dzięki tej starej PP.
pozdrawiam:) |