| 
 Chrystus zmartwychwstał.  Alleluja! 
A jego głos - w strumieniu, w tujach, 
w skowronku,  dębie - w kromce chleba, 
w podszeptach wiatru, by się nie bać. 
 
Ktoś mnie zapytał - znowu powstał? 
Ileż on razy zdoła cię budzić? 
Zwątpienie, pogoń, poszukiwania... 
Ileż to człowiek się natrudzi. 
Kluczy i szuka, chodzi za miasto, 
by na sam koniec - dojść,  
przed dwunastą. 
 
Z wielkich wędrówek po manowcach, 
wrócić w jasności cichy  zakątek. 
Do swej zagrody, jak ta owca, 
choć runo gęste,  przerośnięte - 
po graniach zbiegam  
w pola wierne. 
Dodane przez  Milianna
dnia 12.04.2020 17:12 ˇ
7 Komentarzy ·
459 Czytań ·
  
 
 |