Nad rzeczką w M. spoczywa kamień. Ziemia go zrodziła dopiero tej wiosny, a on ma już przy sobie niejedno doświadczenie. Wredne ptaszysko go zapaskudziło, bezpański pies zeszlajał, głupi trep brualnie kopnął.
Mróz go przenikał do żywego, słońce prażyło, deszcze podtapiały, wiatry smagały.
Ale nic to! Ten kamień ma przyszłość.
Nigdy nie spotka swojego mojżesza
Nigdy nie odrzucą go budowniczy, więc nie będzie kamieniem węgielnym.
Nigdy nie pozna swojego herberta, więc nie będzie świadkiem na koniec świata.
Za chwilę (...) dokona sam sądu.
Przeleci błękitną szybkę w witrażu kościoła NMP
-rzucą nim jako pierwszym.
Dodane przez body1241
dnia 09.03.2020 23:04 ˇ
4 Komentarzy ·
333 Czytań ·
|