W dobrej knajpie dziś pracuję,
ważnych gości obsługuję.
Jestem dla nich nikim, zerem,
bo kto może być kelnerem?
Oni na mnie patrzą z góry,
a ja grzecznie, tak z natury,
miły uśmiech pokazuję,
i do zupy im napluję.
Gdy mam dosyć ich ględzenia,
wtedy pluję do jedzenia.
Wszystkim bardzo im smakuje,
a ja z tym się lepiej czuję.
Gdy uśmiecham się do gości,
tyle w sobie mam radości,
z bardzo prostej to przyczyny,
że skosztują mojej śliny.
Bądźcie mili dla kelnera,
nie traktujcie go jak zera.
a nie zjecie jego śliny,
ani innej wydzieliny.
Niedawno ukazała się książka: Napiwku nie będzie. Sekrety kelnerów.
Dodane przez Marek Żak
dnia 06.03.2020 10:54 ˇ
13 Komentarzy ·
314 Czytań ·
|