|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Wspinaczka |
|
|
Dedykuję tomnaszowi
Retoryczne pytania
Przełęcz rozedrgana jękiem wichrzycy.
Zwielokrotnione echo gromów
paraliżuje myśli i czyny.
A mimo wszystko tam w górze,
zawieszony między życiem a śmiercią,
pnie się do nieba człowiek.
Zostawił na dole nizinne sprawy
i tych, co go kochają.
Egoista, fanatyk, szaleniec?
A może po prostu musi,
bo przecież po coś stworzono góry.
Koszałki-opałki
Co robi się z człowieka,
gdy leci trzysta metrów w dół,
koziołkując po skalnych ostrzach?
Nie, nie myśl o tym,
gdy twoje życie trzyma się haka,
wbitego w kruchą ścianę.
Myśl o koszałkach-opałkach.
Tylko tak przepędzisz strach,
uwolnisz się od grawitacji,
oszukasz przeznaczenie.
Dodane przez Janusz
dnia 04.03.2020 18:04 ˇ
29 Komentarzy ·
480 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 04.03.2020 20:02
znakomite wiersze zarówno jeśli chodzi o ich organizację językową, obrazową jak i sfery komprehensji na okoliczność wyborów i decyzji, które mogą się eksplikować irracjonalnie nie gubiąc istoty deontologiczno- teleologicznej, czyli odwiecznego sporu filozoficznego pomiędzy powinnością a celem, celem, który może przecież wynikać z wewnętrznego imperatywu i nie podlegającego żadnej zewnętrznej ocenie; tu jednostkowa wola kreuje sobie rzeczywistość subiektywną i realizuje się w niej w sposób absolutny; |
dnia 04.03.2020 20:08
dodałbym inaczej - to jest bardziej wspinaczka w głąb niż wzwyż... |
dnia 04.03.2020 21:27
Za jackiemsojanem :) |
dnia 04.03.2020 21:56
jaceksojan - jestem usatysfakcjonowany, że dotarłeś głęboko pod powierzchnię tekstów. Faktycznie, jest to wspinaczka w głąb ludzkich tęsknot. A te są niezależne od chaotycznych kombinacjj efemerycznych, t.zw. obiektywnych pryncypiów, które nie są w stanie pokonać indywidualnych potrzeb i tęsknot jednostek, funkcjonujących w poczuciu absolutnego relatywizmu immanentno-transcendentalnej, indywidualnej jaźni...
Moc pozdrowień. |
dnia 04.03.2020 22:01
Pani Anielo, miło mi, że jest Pani tuż za przedmówcą. To dobre miejsce do ataku na finiszu - mówię to, jako były kolarz :)
Moc pozdrowień. |
dnia 04.03.2020 22:25
Może faktycznie, wspinaczka, to antidotum na wszelkie lęki egzystencjalne?
Twoje najpiękniejsze wiersze, to te, w których przewija się motyw gór :)) serdeczności |
dnia 04.03.2020 22:29
sibon, bo najprawdziwiej pisze się o tym, czym się najbardziej fascynujesz i co sam doświadczyłeś :)
Moc pozdrowień. |
dnia 04.03.2020 23:45
ludzie kochają wyzwania i chwała im za to, wiersz się na pewno; spodoba, spodobał, :) pozdrawiam, |
dnia 05.03.2020 02:53
jestem zaszczycony, a jeszcze bardziej dumny, że udało mi się oddać swoje górskie przygody na tyle obrazowo, iż odbiły się tak dźwięcznym echem u kolegi.
jednocześnie chciałbym nieco złagodzić wrażenie, że wspinacze to ludzie bez lęku, z pogardą śmierci rzucający wyzwanie żywiołom. no, może soliści tacy są, ale jak się wspina z odpowiednią asekuracją, to nawet odpadnięcia kończą się co najwyżej otarciem skóry. ryzyko zrobienia sobie większej krzywdy, oczywiście jest, ale w porównaniu z tym jak ryzykujemy jeżdżąc autem, to śmiechu warte.
wspinaczka w suchej skale, z dobrą asekuracją, to frajda jakich mało.
przyjemność jaką daje sprawność ciała, to raz, a drugi czynniki moim zdaniem znacznie ważniejszy, to nieograniczone wprost poczucie wolności. ale nie tej wolności co ma nieograniczony wybór, a wynikającej z 100% odpowiedzialności za podjęte decyzje.
pewnie dlatego w tym wspinającym się towarzystwie spotykamy się z powszechnie panującą szczerością. tam każdy każdemu wierzy na słowo. oczywiście w kwestiach górskich, w innych jest pewnie mniej kryształowo, ale świnie, kombinatorzy, krętacze i wiarołomcy, się nie wspinają. jak nie koledzy, to góry ich zweryfikują. bardzo szybko.
a ta myśl, o tym co się robi z człowieka gdy przekoziołkuje po skalnych ostrzach, towarzyszyła mi zawsze w trudnych miejscach wspinaczki, często na tyle skutecznie, że szukałem łatwiejszej drogi. nie wykluczone, że jakiś wpływ na to, miało moje spotkanie ratowników niosących na bambusie, czyli takiej takiej aluminiowej tyczce opartej na ramionach, do transportu poszkodowanego, taki nieco większy wór na śmieci. bo tak to wyglądało. pytam co takiego dziwnego niosą? okazało się, że delikwenta, co to jak już spadł pod ścianę, to nie miał jednej całej kości. do dziś robi to na mnie wrażenie.
dedykowane wiersze cacy, i serdecznie dziękuje.
jednak dla bezpieczeństwa Twoich czytelników, którzy przez Ciebie zainspirowani przekonaliby się do wspinaczki, nie sugeruj pomocy w koszałkach-opałkach.
gdy twoje życie trzyma się haka, wbitego w kruchą ścianę, to myślenie o nich jest bardzo słabym pomysłem.
zresztą raczej nie realnym, bo w ścianie jest się tak skoncentrowanym na sobie, że reszta świata nie istnieje.
jest ściana, i jesteśmy ja2. no bo i ja, i ja mojego partnera. połączeni liną już nie jesteśmy indywiduami, ale jednością, która tylko w tej formie może się ze ścianą zmierzyć z szansą na sukces. |
dnia 05.03.2020 08:45
Robercie - właśnie, świat bez wyzwań byłby nudnym światem :)
Moc pozdrowień. |
dnia 05.03.2020 09:32
tomnasz - co by nie powiedzieć, zaawansowana wspinaczka to jednak sport ekstremalny, gdzie ginie stosunkowo duża liczba osób. Sam w młodości trochę się wspinałem, chociaż na Żabiego Konia nie odważyłem się. Mój największy "wyczyn" to Mnich drogą Robakiewicza (III), ale to wystarczyło, żeby "poczuć bluesa". A "koszałki-opałki" wzięły się z własnego doświadczenia - to taka ucieczka przed strachem. Oczywiście trzeba myśleć, ale tylko o kolejnym kroku.
Dodam jeszcze, że miłością do gór zaraził mnie mój starszy kolega, nie żyjący już Janusz Kurczab, u którego uczyłem się ABC wspinaczki :)
Moc pozdrowień. |
dnia 05.03.2020 16:13
mój rekord trudności to VI-, też na Mnichu. wariant Orłowskiego na klasycznej.
co prawda ten wyciąg szedłem na drugiego, ale i tak dumny jestem do dziś.
pierwszy szedł Przemek Kłos, nomen omen znajomek Kurczaba. w takim razie jest cień szansy, że się znacie.
natomiast z tymi wypadkami taterników, to jest podobnie jak z wypadkami samolotowymi i drogowymi.
w Wikipedii stoi: "Obecnie na drogach wszystkich kontynentów r11; według danych Organizacji Narodów Zjednoczonych r11; ginie rocznie ok. 1,2 mln osób (co 30 sekund jeden człowiek), a 30-50 mln odnosi obrażenia." i jakoś taka informacja nie otwiera serwisów tv. ale jak spadnie samolot, to jest news jak się patrzy.
jak spadnie taternik, to też jest news, jak spadnie turysta, to go tylko żal.
a to taternik, oczywiście uwzględniając proporcje ilościowe, ma wielokrotnie większą szansę wrócić cało do domu, niż turysta. w odmienności od niego, jest odpowiednio przygotowany na pokonywanie trudności i potrafi zniwelować ryzyko prawie do zera. giną ci co popełnili błąd, bądź pogoda im spłatała figla.
na Mnichu bezpieczniej, niż na Giewoncie.
choć bywa równie tłoczno. |
dnia 05.03.2020 18:40
Dobrze Twoja "Wspinaczka" :-)
I jakoś tak odczytuję też metaforycznie - a może tak trzeba?
Pozdrawiam serdecznie :-) |
dnia 05.03.2020 19:01
No tam w górze nie ma żadnych wirusów. Pozdrawiam |
dnia 05.03.2020 19:47
Pięknie:) Zwłaszcza drugi:) |
dnia 05.03.2020 22:22
Oba ładne. Bardzo ładne. Pozdrawiam:) |
dnia 06.03.2020 08:58
tomnasz - niestety Przemka nie przypominam sobie... |
dnia 06.03.2020 09:03
lunatyk - właśnie tak trzeba :)
Moc pozdrowień. |
dnia 06.03.2020 09:06
zdzisławis - no, niezupełnie. Są wirusy strachu, czasem zawiści i niezdrowej rywalizacji...
Moc pozdrowień. |
dnia 06.03.2020 09:09
Milianna - cieszy mnie, że spodobały się :)
Moc pozdrowień. |
dnia 06.03.2020 09:13
PaULA - ładne, jak Giewont z okładki przewodnika :)
Moc pozdrowień. |
dnia 06.03.2020 13:51
Mnie wspinaczka nigdy nie pociągała. Kolejką wjechałem na Jungfraujoch i widziałem z bliska słynną północną ścianę Eigeru z historiami dramatów tamże.Pozdrawiam.. |
dnia 06.03.2020 14:22
Marku - ale pewnie pociąga Cię co innego. Każdy ma jakiegoś fioła :)
Moc pozdrowień. |
dnia 06.03.2020 20:37
Pociąga niedostępność i to nie dotyczy tylko i wyłącznie gór. Lubię Twoje wiersze o górach.
Pozdrawiam :-) |
dnia 06.03.2020 21:44
koma17 - dzięki za kom :) i za lubienie :)
Moc pozdrowień. |
dnia 07.03.2020 11:43
-:))))
atmosfera jak u wysockiego na jego dzikich przełęczach
pozdrawiam -:)))) |
dnia 07.03.2020 12:29
Aleksandrze - a no, Wysocki to potrafił jak nikt pisać i śpiewać o górach :)
Moc pozdrowień. |
dnia 08.03.2020 13:13
kto się w głąb serca
swego innych wspina
niechaj spadochronu
wziąć nie zapomina
Pozdrawiam serdecznie 😊 |
dnia 08.03.2020 16:44
Alfred - jasne, bhp przede wszystkim :)
Moc pozdrowień. |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 19
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|