Gwiezdne drogi przemierzałem,
w myśli ludzkie zaglądałem,
oczy wypatrzyłem tęsknym snem.
Miałem sławę i fortunę,
los mi zesłał złote runo,
tylko Jego brakowało wciąż.
Echo niosło me wołanie,
bo pytałem nieustannie,
gdzie to miejsce, jak do niego dojść.
Wędrowałem przez równiny,
przez pustynie, przez wyżyny.
I dotarłem - i znalazłem pusty żłób.
Wyśmiewałem się sam z siebie,
ale serce miałem gniewne -
w zimnej stajni hulał tylko wiatr.
Nie śpiewali pastuszkowie,
nie kłaniali się królowie,
było bardzo cicho - milczał Pan.
Takie sny przez lata śniłem,
dziś zbudziłem się na chwilę -
dotarł do mnie czyjś łagodny szept:
ten kto pragnie, kiedyś znajdzie,
musisz szukać jeszcze bardziej.
Więc się staram - jak królowie trzej.
* Na motywach ballady kolędowej P. Orkisza
Dodane przez Janusz
dnia 08.01.2020 14:22 ˇ
25 Komentarzy ·
509 Czytań ·
|