|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: nie śnij się, nie śnij |
|
|
umarł, leży martwy, zwyczajnie, jak zawsze
leżą martwi, jakoś nie specjalnie ciężko,
choć po trupiemu, z na zawsze załamaną
głową na poduszce. nim zstąpi duch, by
odnowić oblicze ziemi, on tej ziemi nabierze
do płuc. zapalę papierosa i puszczę smużkę
dymu, bo łkanie, nawet jeśli jest szczere,
wydaje się być niewłaściwe lub co najmniej
nie tyczy się jego. mówił: Boga nie ma,
a jeśli jest, to złożył nas w ofierze przypadku
do którego sam należy. płakać powinny
matki, że muszą rodzić dzieci. szczęśliwi są
tylko ci, którzy umarli. myślę: umarł, pójdę żyć.
.
Dodane przez ryba_zakonnik
dnia 20.09.2007 12:17 ˇ
15 Komentarzy ·
2895 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 20.09.2007 13:28
Drugi Świetlicki? ;) |
dnia 20.09.2007 13:45
Pierwsze skojarzenie było takie:
"Kiedy umrę, to mnie nie będzie.
Już teraz widzę, jak cienko przędzie
moja konstytucja. Po moim trupie
łazić będą muchy, które teraz chrupię.
Kiedy umrę to będę całkiem nieżywy.
Nie ma żadnych szans, co by na krzywy
ryj zostawić pazury lub futro,
Kiedy umrę dzisiaj, one umrą jutro."
A potem się zreflektowałem, że przecież tekst bardzo poważny, choć w dużej mierze w sarkastycznym tonie.
Trudno mi ten tekst ocenić formalnie. Bardzo bezpośredni, przejmujący.
Pozdrawiam. |
dnia 20.09.2007 14:15
nie i nie! w żadnym wypadku, nadużycie smierci, do pseudofilozofii
i to w bardzo marnej formie |
dnia 20.09.2007 14:42
no ja to odczytuję jako wiersz wręcz odarty z nadętego filozofowania, w tym wierszu jest przede wszystkim człowiek, a nie traktrat filozoficzny |
dnia 20.09.2007 14:49
No tak. tu Świetlicki, tu Machej. a umiera (się) tylko) raz. Interesujące. Pozdrawiam. Henryk |
dnia 20.09.2007 15:40
ładne dwa pierwsze wersy. supeł :)) |
dnia 20.09.2007 16:17
zastanawiam się, czy nie lepiej byłoby:
odnowić oblicze ziemi, tej ziemi nabierze
do płuc
albo
odnowić oblicze ziemi, on jej nabierze
do płuc
ale to drobiazgi;) a całość dla mnie bardzo
pozdrawiam ciepło;)
ellena |
dnia 20.09.2007 16:19
Najbardziej podoba mi sie koniec.....tak trzeba zyć żeby móc umrzeć |
dnia 20.09.2007 19:55
Zwykły bełkot. |
dnia 20.09.2007 22:51
Zatrzymał mnie ten wiersz.Śmierć zawsze wzbudza emocje. To sztuka pisać o niej tak naturalnie |
dnia 21.09.2007 08:58
kochani poeci, smierc jest zywa tkanka zycia, przestanmy wreszcie demonizowac smierc, poza tym, dla poezji tabu nie istnieje - dla mnie tez. ( jako osoba, ktora ze smiercia miala ostatnio duzo do czynienia osmielam sie stwierdzic - tak! o smierci trzeba pisac, ba! nawet sie z nij naigdywac) kto jak kto, ale ktos kto poznal ja blisko moze sobie na to pozwolic - wiec sobie pozwalam.
powiem za Bursa - nauczylam sie smiac z wlasnego trupa
tytul pochodzi z wiersza Swietlickiego, poza tym nic ze swietlickim nie ma wspolnego
a oto ten wiersz:
Wszystko cieknie
Nie śnij się. nie śnij. W którymś śnie się utop
tak ostatecznie i nie przyśnij już się.
Robisz mi nieporządek w chaosie. Aż muszę
zaraz po przebudzeniu kląć bezgłośnie, żeby
ciebie odpędzić. Do mojej przeszłości
wprowadzili się obcy, nawet nie wiem kto,
leżą przy tobie na tapczanie, sprawnie
- uczciwie za drzwi wypychają, tak że
to nie jest teraz moja przeszłość. Dzisiaj odwilż.
I wszystko cieknie. Wszystko cieknie.
Niszczeją wszelkie trwałe formy.
Budzi się z zimy rozedrgany ustrój.
Panie Henryku, a Machej gdzie? bo ostanio Macheja nie czytuje, choc przyznam, ze lubie-:))
serdeczne dzieki za komentarze-:) |
dnia 21.09.2007 12:08
hmmmm, tutaj peel chce zadrwić, ale czy zadrwił? czy uporczywe powtarzanie "martwy", "trup", "umarł", jest oznaką drwiny? śmierć tutaj powraca raczej jak zjawa, taka rozpaczliwa próba wyrwania się z rozpaczy.
ale przecież nie jest to tekst o śmierci własnej, a więc utrata, peel próbuje jednak zadrwić z rzeczy dla siebie bolesnej - więc zawsze przez drwinę będzie przemawiał ból. ale co ja będę mówił autorce, o czym jest jej tekst :) pozdro |
dnia 21.09.2007 18:41
no bo to jest tekst o utracie, w tym sensie pisalam o doswiadczeniach ze smiercia. i tak tez jest, ze ktos placze i rwie publicznie wlosy na glowie, a inny ktos smieje sie narazajac sie na ostracyzm, w jednym i drugim przypadku jest smutek, tyle tylko, ze wyrazany w inny sposob, albo raczej niemoznosc jego wyrazenia, bezsilnosc. dzieki. |
dnia 21.09.2007 18:43
nauczylem sie smiac z wlasnego trupa - to przenosnia, to doskonala przenosnia do zobrazowania bezgranicznego smutku i bezsilnosci - bo co innego mozna jeszcze zrobic? ech, nie jest tka zle, pozdrowko-:) |
dnia 22.09.2007 20:15
Dobry, dobry wiersz.
Pozdrawiam |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 46
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|