dnia 22.11.2019 10:03
Stąd wnioski:
1. Kto pierwszy, ten lepszy; 2. Ślepy w karty nie gra :)
moc pozdrowień. |
dnia 22.11.2019 15:47
Janusz: Dziękuję i pozdrawiam. :) |
dnia 22.11.2019 17:59
Się mi pierwszy podoba, a drugi wymuszony jakiś taki |
dnia 22.11.2019 18:01
adaszewski: A ja mam odwrotne wrażenie. :)
Dziękuj ę i pozdrawiam. |
dnia 22.11.2019 19:41
i jaku pierwszemu skłaniam się
pozdrawiam. |
dnia 22.11.2019 20:21
Bardzo poprawnie, ale brakuje zaskakującej szpileczki, jakiegoś robaczka w tych grzybach, ślimaczka w koszyku, jakiegoś ma-humora.
Pozdrawiam |
dnia 22.11.2019 21:22
Zgadzam sie w pełni z koma17. Limeryk, aby był limerykiem, poza iloscią sylab, zgodnością co do wymogów rymów, musi w puencie zaskakiwać. Najlepiej jakimś absurdem. Tu tego nie ma, ani w pierwszym, ani w drugim. |
dnia 23.11.2019 15:56
Fajne. Pozdrawiam z uśmiechem:) |
dnia 23.11.2019 20:35
Stanisław em: Dziękuję i pozdrawiam. :) |
dnia 23.11.2019 20:40
koma17: Tak, masz rację, zaskakiwanie nie zawsze jest w moich limerykach priorytetem. Ale jeśli chodzi o ma-humor, znajdzie się coś nowego za jakiś czas. :)
Pozdrawiam. |
dnia 23.11.2019 20:42
Milianna: Tak, to prawda. Nie zawsze moim celem jest zaskakiwanie, a absurdalność raz się pojawia, a raz nie.
Pozdrawiam. |
dnia 23.11.2019 20:43
PaULA: Dziękuję i pozdrawiam. :) |
dnia 23.11.2019 23:56
No właśnie, zgadzam się z Paniami, brakuje jakiegoś wstrząsu w tekstach aby biorca był kontent.
W takim zapisie treść przepływa bez echa.
pozdrawiam C, |
dnia 24.11.2019 13:17
Kilka lat temu popełniłem poniższe wierszydełko podobne ( z rymów) do drugiej:
zbieram rydze nad jeziorem Wdzydze
między kolumnami sosen widzę
Wenus pluska się w wodzie, przybyła
tutaj aż z Pyzdr. taka jest miła,
chcę ją pogłaskać ale się wstydzę
Pozdrawiam:) |
dnia 24.11.2019 22:48
Craonn: Nie zawsze chcę odbiorcą wstrząsnąć. :)
Pozdrawiam. |
dnia 24.11.2019 22:50
woka ketjof: Wstyd był uzasadniony, bo Wenus nie jest do głaskania, lecz do podziwiania. :)
Pozdrawiam. |