|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: dotyki |
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 16.09.2007 23:58
"opukuję cię
czy aby nie jesteś jeźdźcem koników na biegunach
zakraplam atropiną oczy
czy jest tam staruszek Van Allen
i mimo tego równomiernie oddychasz"
czy naprawdę tak cza pisać, takie gówienka?
gówno straszne. |
dnia 17.09.2007 06:16
banalny obrazek. ot co. |
dnia 17.09.2007 07:11
opukuję cię niczym dzięcioł - chciałoby się dodać |
dnia 17.09.2007 07:21
Zatrzymał mnie - bo jest w nim to "coś" tak wyrażone, że pozwala na uruchomienie wyobraźni.
Na początek serwujesz to co "narozrabiał"w przestrzeni wokół naszej planety staruszek Van Allen-z jednej strony omal nie dokonał większego bum-spryciula taki:)różnie to z jego Exprorem bywało, nie wszystkie modele były bezpiecznym wynalazkiem, z drugiej jednak strony to jemu zawdzięczamy świadomość istnienia pasa radiacyjnego otaczającego Ziemię. I w tym pasie upatruję to co chciałeś wyrazić- otoczkę,cząstki naładowane wielką energią, promieniowanie, "płaszcze" tegoż -ale ..ale potrzebne,zatem dobre chociaż wyrażające ogromne siły. Ponieważ pasy Van Allena są bardzo związane z biegunami- to koniki na biegunach zyskują w wierszu już przynajmniej dwa ze znaczeń. I jak tu nie zakropić oczu atropiną-żeby otworzyły się jeszcze szerzej :)A tak swoją drogą- wyraz "atropina"- w brzmieniu tak blisko tropić- szukać-czy dlatego akurat ona tutaj pomaga otwierać światło źrenic ?
W drugiej zwrotce wcale nie porzucasz skłonności do niespodzianek-bomba kobaltowa robi wrażnie- i niby dlaczego nie skoro...skoro to bardzo wyrafinowany rodzaj żelaza- o srebrzystoszarawym połysku błękitu- przecież w starożytności to kobaltu używano do barwienia na błękit szkła;kobalt połyskuje jaśniej od żelaza, nie ma skłonności do korozji, jest wytrzymalszy, odporniejszy- jest w końcu niezbędny w procesie wytwarzania krwinek czerwonych itd itd dość powiedzieć, że znaleziono go w meteorytach i tym jakby spajasz pierwszą zwrotkę z drugą, bo znowu coś z przestrzeni kosmicznej, coś przedzierającego się przez atmosferę, którą tak dokładnie badał Van Allen. Ładne wyszukanie łączników w tym wierszu jest dodatkową zaletą dla mnie. A wracając do kobaltu- on jest niezbędny-w tych pożądanych dawkach- każda przesada jest zabójcza-z kobaltem też- chyba wszystko promieniujące pozytwnie działa tylko wtedy kiedy jest umiejętnie dawkowane:) Czy jednak w tym wierszu mamy do czynnienia z dawkowaniem ? hm. tu troszkę należałoby się zastanowić, bowiem po kobalcie pojawiaja się "indygo opuszków"- indygo też przywołuje błękit -bo samo w sobie jest ciemnobłękitnym, naturalnym barwnikiem- niebiański jakiś ten balet opuszków :) do tego skomplikowana figura z dotykających się palców zwana SURABHI MUDRA -no ja pozwolę sobie tutaj przytoczyć na czym ona dokładnie polega:
Pozycja: mały palec lewej ręki dotyka serdecznego palca prawej ręki, mały palec prawej ręki dotyka serdecznego palca lewej ręki i równocześnie łączy się palec środkowy prawej ręki z palcem wskazującym lewej ręki, a palec środkowy lewej ręki z palcem wskazującym prawej. Kciuki pozostają rozstawione.
--i prawdę powiedziawszy zastanawiam się czy to jest w ogóle wykonalne w tej kolejności jaką zapodano-łamaniec niesamowity, tylko dla cierpliwie ćwiczących- ale podobno mudra ta jest bardzo skuteczna w trakcie leczenia dolegliwości reumatycznych, gośćcowych i zapalenia stawów- tyle, ze nie przypuszczam aby dla wiersza lecznicze znaczenie wywijania palcami miało aż tak podstawowe znaczenie.
W wierszu jest wszystko -przestrzeń, kolory, subtelny ruch, spiralne łączenia, i milczenie, i emocje, i zapamiętanie się aż po uwięzienie...i dotyk- palce wystukujące na skórze preludium, palce pukające do tylu drzwi, które się jedne po drugich otwierają na....
Proszę poety-klimat wiersza jest niesamowity-ot co.Malowane subtelnie i bogato. Pozdrawiam :) |
dnia 17.09.2007 07:24
tylko to:
(...) zaznaczam mapę
wszystkich końców zaplecionych w początki,
reszta KOSZmarna. |
dnia 17.09.2007 07:25
jak cicho. reszta sza ;). |
dnia 17.09.2007 09:34
Wracam sobie-bo mi się wiersz podoba. Rozgryzłam mudrę-jest wykonalna-ale ma pewnien haczyk-każdy wykona ją osobniczo-inaczej ludzie, którzy przy złożeniu rąk zakładają lewy kciuk na prawy, a inaczej ci co umieszczają prawy kciuk na lewym-przy mudrze ta indywidualna cecha okazuje się bardzo ważna-i tak albo lewy środkowy z prawym wskazującym będzie na górze, albo odwrotnie-ale osobniczo, bo wbrew naturze nic nie wyjdzie- no widać, że poruszyłaś/łeś wersami na dłużej :))) |
dnia 17.09.2007 10:44
Moglo byc;) wiersz niebanalny,ale tez nie najlepszy;);] |
dnia 17.09.2007 12:40
Mędzenie "artysty" pozbawionego emocji i natchnienia. Czy może być coś bardziej - niestosownego? |
dnia 17.09.2007 17:36
słownictwo o obrazowanie zbyt dekoracyjne. dlatego "zacierają niepotrzebne rysy tworząc własne połączenia". te połączenia nieciekawie zdominowały całość. pozdrawiam serdecznie. zbigniew. |
dnia 17.09.2007 19:15
mnie podoba się ten fragment
"opukuję cię
do pewności pulsującej
zaznaczam mapę
wszystkich końców zaplecionych w początki "
pozdrawiam |
dnia 14.10.2007 11:54
nie dałam rady pomimo chęci, dobrnąć do końca i powtórzę za Zbyszkiem: "mędzenie artysty pozbawionego...itd..." |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 14
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|