Na ulicy Suraskiej
grajek - akordeonista
zamaszyście rozpala zziębnięte dźwięki.
Tlące, ściele przechodniom
wprost pod nogi.
Od rana i od zawsze,
Cyganka oswaja szczęśliwy los.
Cierpliwą obietnicą za grosz,
kołysze w dłoniach
jasną przyszłość.
Bezdomny - antynomia grajka i cyganki -
nie będzie już potępiony.
Została mu tylko wyciągnięta ręka
i usta słyszalne
uszom ślepca.
Po ulicy Suraskiej
idą także przechodnie
- ale prawie każdy,
w swoją stronę.
Dodane przez Grzegorz Moss
dnia 07.07.2019 07:42 ˇ
8 Komentarzy ·
571 Czytań ·
|