| 
 czas uciekał spod stóp jak stopnie  
lawirowały pomiędzy krokami  
zdążył jeszcze pomyśleć że ewoluował  
i oto jest ptakiem  
a wtedy skrzydła zrzuciły balast  
 
może to tylko sen  
a może jest nim wszystko  
spróbuj utrzymać dystans  
tak żeby nie było nas za dużo  
w przestrzeni wyznaczonej na obecność  
są jeszcze inni  
a to zobowiązuje  
 
do systematycznego kurczenia się w sobie  
aż w końcu znikniesz mi z oczu  
na którejś z ulic  
przebiegających nocą przez pokój  
 
wszystkie noszą znajome nazwy  
i obco brzmiący  tłum  
lepiej zamknij okno  
 
zanim wyprowadzą nas z ról  
zanim od neonów i lamp  
zajmie się sufit  
Dodane przez  Toya
dnia 06.07.2019 16:58 ˇ
5 Komentarzy ·
759 Czytań ·
  
 
 |