dnia 13.09.2007 23:22
estetycznie wbijam się w tę słowno iglastą metaforykę; treściowo ginę jak purchawa: nie widzę powodów dla których modrzewie są sfaworyzowane w odniesieniu do świerków; tymczasem
igła po igle spadają maski z jodeł, gór i obłoków - udaje, że fajnie brzmi, ale igła po igle spadające maski z obłoków - coś tu walnięte w logice, czy nie walnięte? co do puenty - czy użycie hem (przyjmując interpretację biochemiczną?) nie wydaje się zbyt hermetyczne, niejasne - słowem - przekombinowane? Pozdro dla Cię i Zdarowia R. |
dnia 13.09.2007 23:25
ja nie wiem dlaczego, ale modrzewie naprawdę są odporniejsze od świerków, hem musi zostać, hem to ważna cześć świata noemi a igła po igle - tutaj może przekombinowanie i skrót metaforyczny zawiódł, fakt. |
dnia 14.09.2007 07:09
Marne jak droga lokalna. |
dnia 14.09.2007 07:15
nie jest to marne, o nie. jak dla mnie ładnie skondensowane i niepokojąco kojarzące się. i dobrze. |
dnia 14.09.2007 08:37
Popraw to co przekombinowane bo warto. Nie rozumiem tego "hem", co ono tutaj oznacza? Wiersz zatrzymuje i zastanawia, po kilku czytaniach odkrywa się więcej i więcej. Pozdrawiam
:) |
dnia 14.09.2007 08:41
miłe ale wolałbym wersję finalną a nie brudnopisową ;) |
dnia 14.09.2007 08:41
podoba się, choć bez rewelacji. |
dnia 14.09.2007 09:00
Jak gdyby zaczynam trochę rozumieć twoją poetykę, nawet lepiej niż było, tylko - dlaczego każda fraza czepia się innego świata? Pozdr. |
dnia 14.09.2007 09:51
Traveller --- jestem trudnym człowiekiem, który mysli na głos, kolejnymi wersjami tego co pisze.
Dino --- nie wiem
bona - myśle nad tym długo i wytrwale. |
dnia 14.09.2007 10:17
No tak te słowa po sobie-jak ligandy. Hem może zostać, bo jest istotny dla konceptu tego tekstu. Ale może sprawiać kłopoty. W pierwszym czytaniu myślałem, że to źle transkrybowane HE (hebrajskie) - początek sfiroty stwarzającej (jest w Hesed). Mniejsza z tym. Obraz dość spójny, prawem poety jest przecież i to, że może naruszać "solidarność rzeczywistości", może ją negować. Byleby się w jakiejś choćby na chwilę "zakorzenił" (To o tych modrzewiach i świerkach). Pozdrawiam. Henryk |
dnia 14.09.2007 10:49
Radku, nie mogę wysłać Ci PW bo skrzynka pełna. |
dnia 14.09.2007 10:49
hem - w słowniku barwny składnik krwi, niczego innego nie znalazłam |
dnia 14.09.2007 10:49
wiem wiem o jedną jodłę za daleko :) |
dnia 14.09.2007 13:48
jak na wstępną wersję - całkiem na rzeczy:)
uwagi/sugestie/wątpliwości - po kolei:
- 2xsą, blisko siebie, co może drażnić.
- tak, troche dziwny 8. wers; może ten fragment po prostu rozpisać?
- natomiast hem, jak dla mnie, na swoim miejscu, zresztą bardzo sprytnie wykorzystany (echo;)).
poza tym - drobiazgi interpunkcyjne: po nie gniewaj się i tam raczej brakuje przecinków, po świerków raczej niepotrzebny przecinek.
pozdrawiam. |
dnia 14.09.2007 14:57
igła po igle spadają maski z jodeł, gór i obłoków - zaciekawił ten fragment; niestety nie do końca rozumiem całość. pozdr |
dnia 14.09.2007 18:53
tymczasem
igła po igle spadają maski z jodeł, gór i obłoków- dla mnie bez tego, albo coś z tym zrobić
poza tym całkiem nieźle, podoba się, z klimatem
pozdrawiam ciepło;)
ellena |
dnia 14.09.2007 19:24
"Jesteśmy mówieni". Wykorzystana została moja słabość do wierszy odnoszących się do języka jako swoistej ontologii :)
Pozdrawiam ;D |
dnia 14.09.2007 19:43
a nawet są szlachetniejsze od świerków. modrzewie mają bruzdy, więc czytam sobie ten wiersz jak o życiu "w koleinach". albo o wychodzeniu z nich.
dobrze tak czytać.
pozdrawiam |
dnia 15.09.2007 08:47
dodam jeszcze, że racje może mieć Wierszofil. Owo hem połączone z wygłosem "się" (sie) daje "echem". Może to echo , a nie tak przeze mnie poszukiwane ligandy hemu.Ale nadinterpretacja przecież nie jest grzechem największym. Pozdrawiam. Henryk |
dnia 15.09.2007 10:48
dla mnie druga strofa pięęęęękna , ale i całość czyta się
pozdrawiam :) |
dnia 15.09.2007 10:48
Podobno nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki więc trzeba przez nią przepłynąć w kilku miejscach naraz :) Ładne miejsca do przeprawy wybrane. Sprawiają, że płynie się z wierszem a słowo po słowie staje się (ec)hem.
Pozdrawiam |