Chcę wyjść, lecz nie mam maski - jakże twarz pokażę?
Gdzie smutku ciężar schowam, jak dzban łez ukryję?
Przecież mroku udręki z oczu swych nie zmyję,
nie zatuszują żalu żadne makijaże...
Chcę wejść, lecz nie mam maski - kto mi drzwi otworzy?
Kto rękę poda, a kto wewnątrz mnie powita?
Co z odsłoniętej, nagiej twarzy tam wyczyta?
Co pocznę, jeśli jeszcze niemoc mą pomnoży?
Namaluj dla mnie maskę, ułóż w uśmiech usta,
niech brokat rozsypany wzrok mi rozpromieni;
niech wszystkich łudzi gra radosnych światłocieni
i barw - gdy moja dusza chmurna jest i pusta.
Dodane przez Nadzieja
dnia 05.02.2019 00:57 ˇ
8 Komentarzy ·
460 Czytań ·
|