dnia 08.09.2007 23:29
mogłam iść spać. mogłam? mogłam...to nie. se wlazłam na pp i mam za swoje:)
uderzyłeś mnie już mottem. a treść tylko wije odległość pomiędzy. mogłabym powiedzieć, czytam i wiem.
to jest dobry wiersz...choć nie widze w nim miejsca dla dwóch kawałków.
1. może nie zamglony
2. obcym języku
ten drugi czytam odwrotnie. Ty wiesz, że ja lubię zamieniać:)
zatem jak dla mnie w języku obcym...i ma ten nurt, który lubię.
druga wchodzi jak dym z papierosa...trzecia zakręca aby bardziej bolało.
mocne to.
pozdrawiam nocą... |
dnia 09.09.2007 09:25
I coś bardzo , bardzo znajomego przypomniał. Poruszył. Przeczytałem z westchnieniem (czy dzisiaj jestem aż tak sentymentalny?). Okej, dobrze jest. Pozdrawiam. |
dnia 09.09.2007 10:25
od początku do końca bardzo w sam raz to wiersz. |
dnia 09.09.2007 13:54
Dobry wiersz. Rozwijasz się. Bardzo mnie to cieszy. Pozdrawiam! |
dnia 09.09.2007 14:15
pierwsze 7 wersów w porządku.
dalej, jak dla mnie, położyłeś tekst/temat: za łatwo, za pomocą ogranych w podobnych kontekstach fraz i skojarzeń, uogólniająco, upraszczająco, momentami banalnie (zwłaszcza przedostatni, łopatologiczny wers), przy wykorzystaniu naciąganych powtórzeń (2xpomiędzy, 3xstan - swoją drogą: gdybyś nie zasygnalizował stanów przejściowych, przeskoki od stanu do stanu mogłyby się tutaj obronić).
a szkoda.
pozdrawiam. |
dnia 09.09.2007 14:52
Rena - trzeba było iś spać :)
Cicho, Fenrir, Grzegorz - dzięki. próbuję.
Rafał - trudno się nie zgodzić. ja chyba po prostu ślepy jestem. Przeczytałem z 5 razy przed wklejeniem i te stany i i pomiędzy mi umknęły. Zobaczyłem je dopiero jak tekst sie ukazał na pp (zadziwiająco szybko wczoraj). |
dnia 09.09.2007 15:20
Może druga tak, by uratować te stany później i wyrzucić przypadkowy rym:
pytasz która u ciebie bo u nas północ
wszystko szybko żółknie - twój obraz
może nie zamglony może widzisz wolniej
jak wszystko się zmienia na inne |
dnia 09.09.2007 15:25
ee sam widze to wszystko dwa razy. niech się odleży. |
dnia 09.09.2007 18:33
To naruszone coniunctio temporis wielce obiecujące. Pozdrawiam. henryk |
dnia 09.09.2007 19:47
kursywa jest piękna
pierwsza strofa i końcówka najbardziej (po kursywie, oczywiście)
pozdrawiam ciepło:)
ellena |
dnia 09.09.2007 21:14
kiedy ja spać nie mogę. bezsennie będę sobie lukać...mogiem, no nie?:) |
dnia 09.09.2007 21:14
Henryku, masz niezwykłe oko. Wyłapujesz mój zamiar perfekcyjnie. Podobnie jak w poprzednim. dzięki. |
dnia 10.09.2007 02:41
możesz Rena, możesz ;). It is free portal :). |
dnia 10.09.2007 18:35
"przejścia pomiędzy zmianami" - tak czytam ten wers
Wers przedostatni:
gubisz akcent i słowa nie są nicią - podoba mi się
Pozdrawiam
:) |
dnia 10.09.2007 18:49
Bona - dobra uwaga. Ale musze jeszcze przemyslec to pomiedzy. fajnie ze Ci sie ten wers podoba, wiem ze naciagany jak klebek Ariadny ale pasuje mi tutaj. Choc trudno sie z Wierszofilem nie zgodzic ;). serdecznie. |
dnia 10.09.2007 22:26
znowu tu przylazłam
i mała uwaga:
mówię w obcym języku
gubisz akcent i słowa nie są nicią
nie ma powrotu do wejścia
zawsze jest. nawet gdy zamiast dywanu, ocean. powroty są czymś na co się czeka.
nienwidzę Pana za ten tekst:P |
dnia 11.09.2007 05:40
:) Powrót tak ale nie do wejścia. Nigdy tak naprawdę nie wraca się do tego samego, nawet jezeli się na ten powrót czeka :). A jak się objawia Pani Nienawiść? Mam się obawiać i nie wracać do kraju? :D. Serio liczylem na jakiś posmyk czy cóś w przyszłym roku, no ale, żem strachliwy, to se chyba daruje ;D. |
dnia 11.09.2007 06:28
Tylko ten fragmencik ze stanami x3 i pomiędzy wyprostować, bo faktycznie kręci się jak pies za własnym ogonem. ;)
Bo jest bardzo dotykająco, ogólnie usatysfakcjonowanam. Serdeczności. :) |
dnia 11.09.2007 06:40
ah reteska :). az skacze z radosci ;). Wiem, wiem te stany :). Za długo w nich jestem jak widać :). jak czas pozwoli przemyślę i wyprostuję. dzięki za zajrzenie. serdecznie. |
dnia 11.09.2007 08:07
wejście czasem bywa tylko jedno. i poniekąd masz racje...czas zabiera to wszystko co było między. jednak gdy nie wrócimy, tam gdzie ciągnie...nigdy nie będziemy wiedzieli co by było gdyby. życie w nieświadomości? ja wysiadam:)
chyba zaczynam odchodzić od tematu wiersza:)
moja nienawiść...no tak Woody - szczera:))) i masz wracać! no...
bierz statuetkę wolności w kieszeń i odbiorę ją sobie na Posmyku:)
a spróbuj nie przyjechać:P |
dnia 11.09.2007 16:09
Wszystko pomiędzy nimi jeszcze działa, ale coraz gorzej. Rożnice w czasie i w postrzeganiu zmian już nie zmaleją, a powiększą się. Słowa przestaną wiązać, zszywać, prowadzić. Bolesny wiersz. Smutek dominuje w przestrzeni pomiędzy zdarzeniami. Piksele zawarte w tym wierszu utworzyły wyrazisty i prawdziwy obraz. Warto mu się było długo poprzyglądać.
Pozdrawiam. |
dnia 11.09.2007 16:09
kursywa mniamniasta, one zwykle widzą wolniej więc dokładniej - intuicyjnie tak wyczuwają ;) - więc to też, nie czuć upływu - to straszne ile można przegapić - biorę- prawdziwe takie, przeskoki zaś kojarzą się tak boleśnie, gwałtownie - więc też, stany faktycznie USA - więc nie;), czas który nie ma u nas tak dokładnej nazwy chociaż przecież jest - jest? - yesss, ostatnia lekko podsumowująca, ogólna taka , ale z przyuważonym szczegółem - i ten szczegół werygud ;P,
gubienie akcentu jakoś nie na moją melodię...gubię go
więc prawie całość jak dla mnie :))
pozdrawiam :) |
dnia 17.09.2007 07:20
Rena :)
Nitjer - to tylko impresja, ale tak
Niezapominajko wnikliwa ;)
może tak:
to już duża dziewczynka - biega daleko
w ramionach zapach niemowlęcia
pytasz która u ciebie bo u nas północ
wszystko szybko żółknie - twój obraz
może nie zamglony może widzisz wolniej
jak szybko wszystko się zmienia
działa wizja fonia nie czuję upływu
tylko przeskoki od stanu do stanu
- przestrzeń pomiędzy zdarzeniami
tworzy time past present imperfect
wiem czekasz choć dzwonię rzadziej
dobrze - mówię w obcym języku
gubisz akcent i słowa nie są nicią
nie ma powrotu do wejścia |
dnia 17.09.2007 07:21
eh nie tak |