dnia 21.11.2018 18:09
piec jak piec, czasem trza przeczyścić i komin, ;) pozdrawiam, |
dnia 21.11.2018 20:30
temat rozpalania w piecu i forma wiersza bliska
wracają wspomnienia z rodzinnego domu
"byle ciepło kiełkowało" |
dnia 21.11.2018 21:37
Piec to tutaj, jak sądzę, alegoria niespełnionych marzeń i nadziei - i ratowania ich resztek. Jestem za tym, żeby się udało...
Moc pozdrowień |
dnia 22.11.2018 08:14
Nie leży mi "niemożność " (wymuszona jakaś), ale poza tym świat bardzo ciekawie zobaczony |
dnia 22.11.2018 10:46
:) Pozdrawiam. Irga |
dnia 22.11.2018 14:00
Mam nadzieję, że to nie o urodzeniu się murzyniątka w białej rodzinie
przy resztakach niemożności.
Pozdrawiam. |
dnia 22.11.2018 17:35
czasmi popiołu jest tyle, że nie można już rozpalić płomienia. Ale bądżmy optymistami. Pozdrawiam, A |
dnia 22.11.2018 17:41
Fatalnie kiedy wieje chłodem od grzjników, a jeszcze gorzej gdy od ludzi. Pozdrawiam:) |
dnia 22.11.2018 18:24
Robert Furs - podobno ;-) |
dnia 22.11.2018 18:27
venga - przy piecu, najczęściej kuchennym, koncentrowało się życie. Do dziś życzymy sobie ciepła, właśnie takiego, z najbliższymi. :-) |
dnia 22.11.2018 18:29
Janusz - to trzeba dmuchać :-) Znowu trafiasz w dziesiątkę :-) |
dnia 22.11.2018 18:34
adaszewski - no, to masz babo placek. Co by tu z tym zrobić? :-) Pewnie mnie kiedyś olśni :-) |
dnia 22.11.2018 18:37
IRGA - uśmiech dla wiersza - to miłe :-) |
dnia 22.11.2018 18:39
Grain - nie, nie o tym. Ale co sobie wyobrazisz, to Twoje :-) |
dnia 22.11.2018 18:40
Magrygał - zazdroszczę optymistom :-) |
dnia 22.11.2018 18:41
PaULA - w ludziach trudniej rozpalić ogień :-) |
dnia 22.11.2018 18:59
- :)))
i dosłownie i metaforycznie
no i warto działać w przemyślany sposób zgodnie z logiką
pozdrawiam -:)) |
dnia 23.11.2018 06:25
Bardzo podobne są tematy naszych ostatnich wpisów, chociaż nie umawialiśmy się. U ciebie peel szuka ciepła u ludzi, u mnie uczucia, co prawda u mnie nie ma żadnej tezy, ty wątpisz w taką możliwość. Dla mnie twój wiersz jest super. :))) |
dnia 23.11.2018 11:01
za radą Roberta Fursa: popiół to pryszcz, sadze w kominie są problemem, który zresztą bez większego kłopotu załatwi kominiarz, gorzej z tym, co w nas osiadło...
pozdrawiam |
dnia 23.11.2018 18:40
Piąta i siodmma to clou dla moi.
Pozdrawiaczki.
O. |
dnia 23.11.2018 18:56
grzejniki to ludzie :) , nie rozpalisz jest zimno, po kwiatach paproci się gubię. |
dnia 23.11.2018 19:22
Ma się rozumieć, Autorko tytułu :))) |
dnia 23.11.2018 20:34
aleksanderulissestor - stawianie logiki na pierwszym miejscu nigdy nie zaszkodzi, ale nie zawsze to możliwe :-) |
dnia 23.11.2018 20:39
zdzislawis - faktycznie, przypadkowe podobieństwo tematów. Dziękuję za super. :-))) |
dnia 23.11.2018 20:41
kaem - zostałam przekonana :-) macie rację Panowie :-) |
dnia 23.11.2018 20:44
winyl - nie szkodzi, miło, że czytasz :-) |
dnia 23.11.2018 20:46
Ola Cichy - w rzeczy samej :-)) |
dnia 23.11.2018 20:50
abirecka - codziennie morduję się z czyszczeniem pieca, jak ruszta zaklejone skorupą szlaki, za nic nie można w nim rozpalić. A tytuł może nie do końca taki zły? :-) |
dnia 25.11.2018 18:54
Tak, piec jest bardzo ważny... Robi się cieplej, gdy tylko o nim pomyślimy :-)
Pozdrawiam :-) :-) |
dnia 25.11.2018 19:45
lunatyk - na równi z ciepłem, którym można się podzielić z innymi :-))) |