schodziła z poddasza piekła czuła się jak Quasimodo
opuszczający dzwonnicę która za chwilę się rozkrzyczy
pod nogami gromadził się osad zastarzałego cierpienia
bała się że ugrzęźnie w nim przy pierwszym kroku
jest wartościowym okazem dla medycyny
życie odkleja się od niej jak cenny znaczek
od zszarzałej wiekowej koperty początkowo
delikatnie by dokończyć dzieła szarpnięciem
zostaje spopielona koperta i stela która przypomni
tu kiedyś było życie
Dodane przez IZa
dnia 01.11.2018 19:43 ˇ
5 Komentarzy ·
525 Czytań ·
|