W promieniach światła, nad przepaścią wzroku
krawędzie wody przez skały runące
ogromnym wirem, rześko chłodem mżące -
podłożem wzbite, światłem w moim oku.
Wezbrana wodo w chmurach fruwająca,
dajesz wilgoć lasom, użyźniasz pola.
Urodą twoją tęczy aureola.
Energią słońca, rozgrzana - wstająca.
Wodo na strunach życia grasz i trącasz,
pobudzasz myśli moje, w świat swój włączasz.
Najtwardsze skały przez ciebie rzeźbione.
Życionośna nad całym światem wzlatasz,
niezbędna, deszczem wojujesz i wracasz.
Wokół pobudzasz życie mile tchnione.
Dodane przez Artur Wielgus
dnia 12.10.2018 22:24 ˇ
0 Komentarzy ·
531 Czytań ·
|