szczęśliwi za którymi drzwi uchylone
i światło w przejściu
i tak wiele do opowiedzenia
że nie wysychają jak łza
ale budzą się w oczach na znajome widoki
szczęśliwi po których unoszą się dźwięki w powietrzu
i słowa rozkwitają znienacka
i kształty w wieloletnich kolorach
z zimy w zimę przez coraz młodsze wiosny
śmierć traci przy nich rozum
zostawia historie niedokończone
szkice których nie wypełni rozpacz
ani złość nie przemilczy do dna
umarłym
nie martwym
przyjść w połowie zdania z brakującą nutą
przypomnieć czułość czyjąś ręką kiedy sypie
ziarno i śmieszne racje powtórzyć
przez zdumione usta
Dodane przez sykomora
dnia 18.08.2018 20:03 ˇ
13 Komentarzy ·
871 Czytań ·
|