dnia 09.08.2018 15:46
-:)))
nasiąkamy mitologią od dziecka
dziecku ona wiele tłumaczy ale kiedy dorośnie może mu zaszkodzić
pozdrawiam -:)) |
dnia 09.08.2018 16:23
Swietnie napisany wiersz.
Zawartości /wieloznacznej/ nie komentuję.
Pora mi odejść od komentowania polityki i dotykania spraw wiary.
Lepiej zostawić je własnej ocenie.
Wiersz świetnie napisany - jego wartość dodanana - to w mojej ocenie neutralność, pozostawiona czytelnikowi.
Miło poczytać tak zapodaną lekturę. |
dnia 09.08.2018 16:35
Za Grainem, bo zbyt duży upał, aby wymyślić coś ekstra. Niemniej - świetny wiersz, świetna poezja. |
dnia 09.08.2018 17:14
sprytnie |
dnia 09.08.2018 17:16
Bardzo ciekawie i zatrzymująco, zwłaszcza druga i trzecia strofa. Pozdrawiam:) |
dnia 09.08.2018 17:30
Piękny wiersz. Wzruszający. Przypomniały mi się chłopiec, który podobnie "odczuwał".
Dziękuję za ten wiersz. Pozdrawiam:) |
dnia 09.08.2018 17:56
Aleks, masz rację, ale wbrew pozorom bohaterem nie jest dziecko tylko mężczyzna, który zatrzymał się w rozwoju na poziomie dziecka. Scenę żegnania jego ręką przez brata (jakieś 40 lat) podpatrzyłam z wielkim rozczuleniem. Pozdrawiam.
Grain, wielkie dzięki za taką opinię, na pewno da się sporo poprawić, co już zgłosiłam Moderatorowi 4. Pozdrawiam.
Bernadetto33, dawno nie wrzucałam niczego i jeszcze zacznę się rumienić... Dzięki. Pozdrawiam.
Zbyszku63, witam u mnie, jeśli sprytnie o niepełnosprytnym, to nie najgorzej. Pozdrawiam.
Milianno, dzięki za docenienie wymienionych dwóch strof. Pozdrawiam.
Mgnienie, cieszy mnie Twoje wzruszenie, to życie napisało ten tekst, wszędzie mamy takie osoby. Pozdrawiam. |
dnia 09.08.2018 19:32
Na prośbę Autorki wiersz w dwóch miejscach został edytowany. Przed edycją wyglądał jak poniżej:
odnaleziony
<i>W imię Ojca (Wacława)
i Syna (Piotrusia)...
</i>
Duch na dodatek Święty
nie mieści się w jego siateczce
pojęciowej (nie tylko on się zgubił)
nie można go przecież dotknąć ani polizać
co innego ławka bywa słona nie wiedzieć dlaczego
to samo klatka w której siada ksiądz
ale nie śpiewa jak kanarek tylko rozrzuca słowa dla wróbla
a ten drugi cały czas przygotowuje się do lotu
tylko dłonie ma za małe by zatrzepotały jak skrzydła
Piotruś czeka kiedy przypnie te pożyczone od Anioła
po to przychodzi
i jeszcze dla kolorowych szkiełek w których mieszka światło
lubi je dotykać jest takie ciepłe
a kiedy grają organy tańczy z promieniami
musi choć mama się gniewa
gdy trzeba brat bierze go za rękę
i żegna
wtedy Duch Święty się odnajduje
mieszka przez chwilę
w ich dłoniach
Pozdrawiam. |
dnia 09.08.2018 19:42
Moderatorze4, bardzo dziękuję i przepraszam, że wstawiłam niepoprawiony tekst. Pozdrawiam. |
dnia 09.08.2018 20:13
Pięknie napisany wiersz. Od pierwszych wersów wiedziałam, że to nie o dziecko chodzi. Potwierdziłaś moje odczucia. Tym bardziej jestem poruszona.
Pozdrawiam |
dnia 09.08.2018 20:48
"Gdzie jest Duch Święty?" - zapytał syn chory na zespół Dawna matkę w kościele... Szkoda, że nie może usłyszeć Twojej odpowiedzi...
Pozdrawiam :-) |
dnia 09.08.2018 21:04
Dziecko lub osoba o umyśle dziecka odbiera wszystko, również sprawy obrzędów religijnych inaczej, niż człowiek o dojrzałym umyśle. Są oni bardziej naiwni, prostolinijni, a przy tym kojarzą rzeczy i zjawiska w sposób, który "normalnym" nie przyszedłby do głowy. Bywa to nieraz bardzo wzruszające - jak w tym wzruszającym wierszu :)
Moc pozdrowień. |
dnia 09.08.2018 21:07
Komo 17, dziękuję za tak empatyczny odbiór. Pozdrawiam.
Lunatyku, mam nadzieję, że odbierze tę odpowiedź na swój sposób, czyli innymi kanałami. O mężczyźnie z zespołem Downa był wiersz Modlitwa stokrotna, ten jest o innym rodzaju głębokiego upośledzenia. Mama staruszka przyprowadza dwóch synów, ten starszy wygląda na byłego alkoholika, ale można się od nich uczyć wiary. Pozdrawiam. |
dnia 09.08.2018 21:09
Januszu, świetnie to ująłeś, dziękuję, że przyłączyłeś się do wzruszonych. Pozdrawiam. |
dnia 09.08.2018 23:10
...pewien ksiądz przejęty widokiem chłopca na wózku inwalidzkim, z porażeniem mózgowym, podszedł do chłopca i kładąc mu rękę na głowie powiedział:
- chłopcze, Bóg cię kocha. - na co ten podnosząc nienaturalnie wygiętą w bok głowę, sepleniąc odpowiedział:
- to całe szczęście, bo nie wiem, jak bym wyglądał, gdyby mnie nie lubił. |
dnia 10.08.2018 02:38
Mithotyn, dziękuję za wizytę i anegdotę. Osoby o głębokim upośledzeniu są, na szczęście, tego nieświadome. Dopiero gdy inni ludzie je prześladują, zaczynają rozumieć, że coś jest nie tak. Pozdrawiam. |
dnia 10.08.2018 05:43
Dobry wiersz.
Pozdrawiam.
S. |
dnia 10.08.2018 07:50
Pan_ruina, dzięki za poczytanie i taką ocenę. Pozdrawiam. |
dnia 10.08.2018 16:00
jest ciekawie, pozdrawiam |
dnia 10.08.2018 17:54
Robercie, dziękuję za ciekawie. Pozdrawiam. |
dnia 31.08.2018 19:28
bardzo na tak lubię te sprawy
jeszcze tu pewnie wròcę :) |
dnia 02.09.2018 10:15
Venga, witaj u mnie. Dzięki za tak, wracaj. Pozdrawiam. |