Gdzie ulica Marzeń łączy się z Diabelską,
gdzie srebrzystym szlakiem księżyc koty wabi,
a po płotach pnie się podejrzane zielsko,
stoi dom dla starych byłych mistrzyń magii.
Tam, gdzie wciąż jest między zmierzchem a północą,
a na oknach cisza wisi jak aksamit,
tęsknią za swą dawno utraconą mocą,
te, co kiedyś były niemal boginiami.
Moc kojenia bólu miały w swoich dłoniach,
wzrokiem rozganiały najczarniejsze chmury,
karmicielki świata o cudownych łonach,
warzyły w kociołkach magiczne mikstury.
Jednym ruchem palca rozpalały ogień
i pod prąd umiały płynąć rwącą rzeką,
zadzierały nieraz nawet z samym Bogiem,
aby chronić tych, co miały pod opieką.
Dziś leżą bezradne i ciągle zdziwione,
że świat zmalał - stał się metalowym łóżkiem,
nie mogąc uwierzyć, że im, a nie one,
ktoś zupkę przeciera i zmienia pieluszkę.
Dodane przez Yagoda
dnia 01.07.2018 18:47 ˇ
7 Komentarzy ·
660 Czytań ·
|