|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: stary kirkut w Lublinie |
|
|
stary kirkut w Lublinie
Anioł Pański zwiastował jak codziennie
dźwiękiem dzwonów u Matki Bożej od Wspomożenia Wiernych
i chociaż to południe Józef Honig
płonącymi oczami zapala szabasowe świece
chasydzi w pocerowanych chałatach
skubią pejsy z uwielbieniem
bo Widzący znów otworzył niebo interpretacją
fragmentu Tory o sądach ostatecznych
kamienie wetknięte w ślady po kulach
usiłują zabliźnić wypełnione proroctwo
listy wymieszane z liśćmi zawodzą
niech nad kirkutem jeszcze raz uniesie się zapach czulentu
Ciebie prosimy
jitgadal wejitkadasz szemeh raba
Objaśnienia
Józef Honig, ur. 1917 w Piaskach, zm. 2003 w Lublinie, więzień obozu koncentracyjnego na Majdanku oraz obozów zagłady w Bełżcu i Trawnikach. Ze wszystkich trzech miejsc kaźni ludności żydowskiej dokonywał brawurowych ucieczek. Po II wojnie światowej był więziony przez "władzę ludową", m.in. w Warszawie i w Strzelcach Opolskich. W konsekwencji "wypadków marcowych" 1968 roku został uznany przez władzę komunistyczną za "syjonistę" i nakłaniamy do opuszczenia Polski oraz osiedlenia się w Belgii, czemu odmówił. Podczas jednego z pobytów w Jerozolimie spotkał znanego reżysera Stevena Spielberga, który nosił się z zamiarem nakręcenia filmu fabularnego przedstawiającego jego niezwykłe losy. Józef Honig nie wyraził na to zgody. Wybitny reżyser pozostał jednak w temacie holocaustu i wkrótce mogliśmy obejrzeć "Listę Schindlera". Przez kilkadziesiąt lat Honig opiekował się starym kirkutem.
Widzący z Lublina (hebr. Choze mi Lublin, wł. Jakub Icchak Horowitz-Szternfeld (1745-1815), jeden z najsłynniejszych cadyków działających na Lubelszczyźnie, prekursor nurtu chasydzkiego. Po osiedleniu w Lublinie założył dwór chasydzki, do którego zjeżdżali się pobożni chasydzi, aby wspólnie ze swoim mistrzem obchodzić szabat. Na tyłach jego domu przy ul. Szerokiej 28 powstała pierwsza chasydzka bóżnica (1794). Przydomek swój Horowitz zawdzięczał licznym dokonywanym cudom, a przede wszystkim darowi jasnowidzenia. Widzący spoczywa na starym kirkucie w Lublinie.
hebr. jitgadal wejitkadasz szemeh raba (pol. Niech będzie wywyższone i uświęcone Jego wielkie Imię) inwokacja modlitwy kadisz jatom.
Dodane przez Tomek Kowalczyk
dnia 01.09.2007 12:28 ˇ
12 Komentarzy ·
1101 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 01.09.2007 12:59
chasydzi w pocerowanych chałatach
skubią pejsy z uwielbieniem
bo Widzący znów otworzył niebo interpretacją
fragmentu Tory o sądach ostatecznych...ładnie, podoba się...
pozdrawiam |
dnia 01.09.2007 13:02
jak wyżej...pozdrawiam |
dnia 01.09.2007 15:27
.. przeczytałe jednym tchem , klasa i styl , gratuluję i pozdrawiam |
dnia 01.09.2007 15:33
jakoś tak, ot, powiedziane i tyle. nie wziął mnie pod skrzydła.
czułkiem |
dnia 01.09.2007 17:57
Choć te fakty znam( a nawet formułę kadiszu), z odbiorczą sympatią ten wiersz odczytałem. Nie zapominajmy, że poezja obok swej najważniejszej (autotelicznej) funkcji może także spełniać funkcję poznawczą. Jak tutaj. Pozdrawiam. Henryk |
dnia 01.09.2007 18:55
Za Karotkąnajukochańszą.
Nie to, że mam jakieś uprzedzenie do tekstów o tematyce żydowskiej, ale jednak ... nie trafił.
Pozdrawiam! |
dnia 01.09.2007 19:07
Ten akurat "przeredagowany niusowo" z abardzo. A można zrobić lepszy wiersz (imho) - może dlatego? Fifty-fifty. Pozdrawiam. |
dnia 01.09.2007 22:55
myślę że Honig... i tu koniec.
spieprzyłaś trochę ten wierszyk.
chociaż to:
"kamienie wetknięte w ślady po kulach
usiłują zabliźnić wypełnione proroctwo
listy wymieszane z liśćmi zawodzą"
to jest fajne.
byle nie kamnienie a kamyki.
tam jest:
http://www.tnn.lublin.pl/pamiej.php?mkat=7&kat=731
kamyki. po co komu kamienie. traci to ciężar.
a przy okazji, przechodziłem obok starego kirkuta setki razy. nigdy nie byłem w. gamoń ze mnie straszny, będę we wrześniu w L, tym razem napewno. ponad 10 dziesięć lat temu Teatr Projekt szarpnął sie z przedstawieniem "Legenda". tam był zdaje się motyw Widzącego Z Lublina. widziałaś może?.
fajne to było.
i przysiądź do wierszyka, moim zdaniem, bo warty jest tego. |
dnia 02.09.2007 08:00
Stary kirkut jest stale zamknięty, a klucz dzierżył Józef Honig. Być może będę mogła pomóc w otworzeniu cmentarza, więc jeżeli będziesz chciał go zobaczyć, daj znać na PW. W tej chwili powstaje projekt częściowego odtworzenia miasta żydowskiego. Być może w miejscu obskurnego dworca PKS powstanie jakaś rekonstrukcja. Mówi się o tym już głośno, ale wszystko jeszcze tkwi w fazie ostrożnych projektów.
Co do pierwszej zwrotki: Obok kirkutu jest kościół rzymskokatolicki. Tak obie religie przenikają się... Czuć to w szczególności przy grobie Widzącego... Ale nad wierszykiem posiedzę...
Pozdrawiam - Marlena |
dnia 02.09.2007 10:59
hebrajskość w wierszach to mój mały (albo niemały?), prywatny fiś. tyle, że kiedy czytam ten wiersz, to on mi się zdaje ciut zbyt opisowy gdzieniegdzie, gdyby w nim więcej tajemnicy (ona tu jest, tylko proporcje między opisowością a tajemnicą, jak dla mnie, coś nie w sam raz).
ale i tak za ten wiersz:
toda mikol halew:)
תודה מכל הלב |
dnia 02.09.2007 13:15
!רַב תוֹדוֹתאַהַב
Marlena |
dnia 26.10.2007 14:43
Szwarno Marlenko jo miyszkom w Lublinie kaj mom szukac tego kirkuty? |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 31
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|