 |
Nawigacja |
 |
 |
Wątki na Forum |
 |
 |
Ostatnio dodane Wiersze |
 |
|
 |
Wiersz - tytuł: roztopy |
 |
 |
Komentarze |
 |
 |
dnia 17.03.2018 00:08
przegadane, przefajnowane. z trudem da się czytać. poezja to minimum słów maksimum treści. tutaj zbyt dużo słów
zacząłem przerabiać po swojemu, chciałem wkleić. ale nie;
przypomniała mi się moja zasada: nigdy nie ulegaj internetowym podpowiadaczom. pisz, jak czujesz.
pozdrówka |
dnia 17.03.2018 05:11
Trochę rozwlekły opis, ale mnie się podoba. Podporządkowała bym to raczej pod prozę poetycką niż wiersz i zapisała w innym szyku. |
dnia 17.03.2018 07:12
Podoba się.
Ale- wtrącenie z obu stron pauzą lub przecinkami- jednolicie: na przełomie pierwszej i drugiej, myśle, że widać.:)))) bo to jest wtącenie i wprowadzenie mowy niezależnej.
Czepając się- przecinek po "przy straganie" dałabym.
I czytam - dla siebie- bez; "- "jak ekran kontrolny"- chociąż roumiem wagę słowa "kontrolny".
Bez niego nie bedzie jednak tak źle.
Jeśli zostaje- to znowu przecinek po "kontrolny".
Serdecznie.
Ola.:) |
dnia 17.03.2018 07:13
Literówki znowu mi psocą.:( |
dnia 17.03.2018 07:16
wciąga jak lustro na drugą stronę |
dnia 17.03.2018 10:34
Do Oli Cichy w obronie niby brakujacych przecinków:
Olu, kiedys rozmawiałam z panem Jackiem na temat braku przecinka na końcu wersu i powiedział mi, że on widzi sprawę tak: zakończenie wersu jest już wystarczajacym sygnałem, że tu może być przecinek i on tak to traktuje. Nigdy nie stawia przecinka na końcu wersu, jeśli miałby tam się poijawic, gdyby zapis ciągnął się dalej, w jednym wersie.
A więc - przecinek na końcu wersu po słowie kontrolny jest, ale w postaci niewidocznej.
Przecinek po Na straganie" nie jest potrzebny, bo jest po słowie "bójka" (też w postaci niewidocznej, zaznaczony tym, ze wers tu się kończy).
"Ciężko śnię - ucieczki, bójka(,)
przy straganie nieżyjący ojciec".
Co do niejakiej zbędności w tekście słów "jak ekran kontrolny" - mam takie samo odczucie. |
dnia 17.03.2018 10:56
Przecinek po "przy straganie", a nie po "na straganie", oczywiście:)
Przepraszam Olę i Autora, ale w mojej głowie siedzi jakaś warzywna brzechwa:)
Przy okazji - pozdrawiamy Was serdecznie, warzywna brzechwa i ja:) |
dnia 18.03.2018 08:42
Ten wierz zatrzymuje mnie, otwiera moje oczy szerzej i pozwala się utożsamić z widokiem i emocjami, które serwuje.
Wczoraj, zanim weszłam na portal, żeby poczytać nowe wiersze, trzymałam w ręku zimowy numer "Przekroju". Czytałam coś, co w środku, a później przyglądałam się długo okładce.
Na okładce widać płetwę ogonową wieloryba, który właśnie się zanurza. Schodzi w głąb oceanu. Okładka jest jasna, w chłodnych błękitach, z zaznaczoną mroźną bielą spienionej fali i miedzianym blaskiem. Z granatem głębi i srebrzystością powietrza nad głębiną. Oprócz ogona płetwala błękitnego jest wiersz Jana Brzechwy.
Roztopy to czas, kiedy ocean opada. Kiedy spod śniegu wychodzą sny, a w nich kostropate krajobrazy.
Na pewno, czytając pana wiersz, miałam jeszcze w pamięci okładkę "Przekroju", z Brzechwą. A wiadomo, Brzechwa to także nasze ulubione wiersze. Stąd zapewne w moim wcześniejszym komentarzu pomyłka (na straganie r11; przy straganie), ale chcę napisać coś jeszcze. Coś o Pana wierszu. O "Roztopach", w kontekście okładki zimowego "Przekroju".
Powtórzę, co napisałąm wcześniej: roztopy to czas, kiedy ocean opada. Kiedy spod śniegu wychodzą sny, a w nich kostropate krajobrazy.
Obrazy z Pana wiersza można porównać do widoku wieloryba, który ukazał się oczom po opuszczeniu się wód oceanu.
Wiersz jest ciężki jak ten największy na ziemi ssak, i przejmujący jak widok wieloryba na piachu. Puenta - jak próba ponownego zanurzenia się w bezpiecznej głębi.
Wszystko brzydkie po roztopach "wyszło na jaw", ale też roztopy stały się okazją do swoistej wylinki, wydobycia się ze starej skóry.
W głąb schodzi inny już wieloryb.
A to wiersz z okładki zimowego numeru "Przekroju" (jakże wymowny, i jakże wyraźnie łączący się z wymową "Roztopów"):
Wieloryb
Moje dziecko, dobrze wiesz chyba,
Że wieloryb, choć to nie ryba -
Śpi w oceanie,
Je w oceanie,
Więc złóż mu za to podziękowanie.
Bo niech no wieloryb na ląd się wygrzebie,
To wtedy zabraknie miejsca dla ciebie.
Czasem tak jest, że przez te nasze osobiste Wielkie Ssaki trudno nam znaleźć "miejsce na ziemi". Miejsce dla siebie. Spokój. Wtedy np.nie możemny zasnąć i wychodzimy noca, kilka razy, z psem do parku... |
dnia 18.03.2018 08:58
Tak, calosc interesujaca- trafia. Pozdrowienia :-) |
dnia 18.03.2018 17:32
przejmujące obrazy, zatrzymuje mnie na dłużej
pozdrawiam |
dnia 23.03.2018 16:37
Bardzo dziękuję Państwu za lekturę i komentarze. |
|
 |
 |
 |
 |
 |
Dodaj komentarz |
 |
 |
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
 |
 |
 |
 |
|
 |
Pajacyk |
 |
 |
Logowanie |
 |
 |
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
 |
 |
 |
 |
 |
Aktualności |
 |
 |
Użytkownicy |
 |
 |
Gości Online: 10
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
 |
 |
 |
 |
|