Zastygasz pośrodku pokoju
bez biografii, którą w narracji
od pierwszej osoby przelać
można na białą kartę papieru,
bezimienna, jak gdyby żaden
głos nie wołał cię z przeszłości
w kolejnych odsłonach
zamiast
pamięci przynoszę ci
dary na tacy z kamienia,
dotykasz kiść winogron
ze strzępem uśmiechu
na linii ust odrywasz
pojedyncze grono
przywołuje senne
stoki Toskanii
pełne niedopowiedzeń
cienistych konturów
spiętrzenia błękitu
w mgnieniu myśli
wydobyty znikąd
przelotny obraz
niknący już
pod powiekami
winnym posmakiem
na języku rozlewa się
gorycz
Dodane przez Magrygał
dnia 26.02.2018 12:17 ˇ
14 Komentarzy ·
699 Czytań ·
|