dnia 20.02.2018 17:30
O jeden wiersz za dużo :) Proszę Pana Moderatora o usunięcie któregoś z nich :) |
dnia 20.02.2018 17:39
Przepraszam za zamieszanie. Komputer mi się zawiesił i działał nieprawidłowo. Usunąłem dodatkowy tekst.
Pozdrawiam. |
dnia 20.02.2018 17:45
Wzruszający wiersz...piękny hołd oddany poecie. |
dnia 20.02.2018 18:20
Bardzo Panu Moderatorowi dziękuję :) |
dnia 20.02.2018 18:33
Jan Stanisław - wprost duszy dusza
przepogodny - złego słowa nie powie
nawet na ucho -
swego czasu przeczytałam chyba ze sto wierszy JSK. znam tez jego twarz ze zdjęć, które można znaleźć w sieci. Tak sobie go wyobrażałam, jak to opisujesz, Anielo. dobrze, że miał przyjaciól. |
dnia 20.02.2018 18:39
Małgosiu,
JSKiczor pod koniec września 2014 roku specjalnie dla mnie, "Ogrodowo-zacisznej Lidii", przyjechał do Wieliczki :-)))
:))) |
dnia 20.02.2018 19:30
wszędzie, nawet TAM, znajdzie się miejsce dla równego chłopa, dzięki Bogu... No i wpadłem we własne sidła. |
dnia 20.02.2018 19:44
Piękny hołd - szkoda tylko, że pośmiertny...
Moc pozdrowień |
dnia 20.02.2018 19:49
Nie tak do końca, Panie Januszu, nie tak do końca ;) Ja wobec Jana Stanisława zawsze byłam obiektywna :)
http://www.poezja-polska.pl/fusion/forum/viewthread.php?forum_id=31&thread_id=1799
;) |
dnia 20.02.2018 20:28
podoba mi się, pełen ciepła i takiej serdeczności obraz. |
dnia 20.02.2018 20:31
piekło czy niebo, kto tam wie, co naprawdę gra w duszy poety, chyba tylko sam Bóg, :))) pozdrawiam, |
dnia 20.02.2018 20:34
Milianno, bo Jan Stanisław taki jest!
Nie piszę "był", On jest: uśmiechnięty, dobrotliwie-ironiczny ;) Tutaj pozostawił jedynie tymczasowy pogodny smutek...
:) |
dnia 20.02.2018 20:43
Pani Anielo, odszczekuję com szczeknąl :) |
dnia 20.02.2018 21:09
Podoba mi się obrazowość ujęta w tym tekście, pozdrawiam |
dnia 21.02.2018 07:25
Sprawiasz, że chce mi się czytać białe wiersze. Kłaniam się serdecznie i ślę pozdrowienia! C.P. |
dnia 21.02.2018 11:13
Piękna forma pamięci... |
dnia 21.02.2018 15:50
Miałam okazję poznać tego autora - Światowy Dzień Poezji - przyjechał do Staszowa z grupą poetów obcokrajowców pod przewodnictwem Aleksandra Nawrockiego. Poeci ze Związku Literatów Polskich oddział Kielce spotkali się wówczas z w/w grupą. Jako pamiątkę mam jego tomik wierszy. Smutne, że już go nie ma wśród żywych. |
dnia 21.02.2018 19:55
Podpisuję się pod Warkoczykiem.
(*)
Serdecznie Nelu. |
dnia 22.02.2018 12:09
-:)))
niech mu się darzy jak już tam jest i niech go docenią jak tu go doceniają
pozdrawiam -:))) |
dnia 22.02.2018 12:41
Pięknie, jeśli Poeta pamięta o Poecie....
Pozdrawiam serdecznie :-) |
dnia 22.02.2018 17:24
O mojej znajomości z JSK [zacytowane z "Poezja.Org]:
"Bardzo smutna wiadomość Befano. Znałem Jana z kilku portali, a przede wszystkim z "ogrodów ciszy". Miałem też okazję poznać go osobiście kilka lat temu w Wieliczce k.Krakowa. Bardzo miły, życzliwy człowiek, szkoda ,że tacy zbyt wcześnie odchodzą.
Lubię i cenię jego wiersze.
Bardzo ładnie o Nim napisałaś:)
Pozdrawiam
AD (kiedyś Dante)
Razem wtedy poznaliśmy się, Andrzeju :-) Bo Befana to również "ogrodowa pani" Lidia :-) dla której JSK przyjechał specjalnie. żeby wygłosić prelekcję na temat literatury internetowej w wielickiej bibliotece. Przyfastrygował pociągiem, po czym udał się na postój taksówek i poprosił o kurs na ulicę Żwirki i Wigury. Taksówkarz zapytał, co tam się mieści, JSK odpowiedział, iż biblioteka. Taksówkarz popukał (się ) po głowie, mówiąc że od pociągu to niemal rzut beretem.
Niestety, JSK gadał do Ciebie i do mnie, ponieważ "publiczność" z prowadzonych przez pana Piotra K. tzw. warsztatów poetyckich w ogóle - z wyjątkiem jednej pani - nie przyszła. A i sama pani się zwinęła, w związku z tym JSK zaprosił nas na kawę, ale w takie miejsce, gdzie mógłby sobie zapalić ;) Pojechaliśmy Twoim samochodem do Ogrodu Żupnego. Oczywiście JSK wyciągnął zaraz marlborowe fajki. Myśmy wrzeszczeli, ale On kazał nam się odczepić od "biednego człowieka" :-)))" |