dnia 29.08.2007 09:56
Rzyć Ślązacy mówią do tej pory. Z wiersza raczej dupa, takie prowokacje lepiej wychodziły Poundowi, a aktualnie wychodzą Baczewskiemu. Pozdrawiam. |
dnia 29.08.2007 10:03
Do mnie nie przemówił.
Pzdr. |
dnia 29.08.2007 10:09
Za dużo tu posła (jak to szło w piosence? "posła Andzia za chałupe"? ;) - przez to ginie dowcip i żart słowny, nie mówiąc o zamiarach filozoficznych, niestety poziom naszego parlamentu spadł już poniżej poziomu przysłowiowej "dupy" ;) |
dnia 29.08.2007 10:27
bez sensu... Pozdro. |
dnia 29.08.2007 11:47
Grzegorz Wołoszyn.;
- to dobrze, bo rola prowokatora brzydko pachnie, gorzej niż dupa; J.S
Krzysztof Peregrinus;
język dupy nie zawsze zrozumiały, więc rozumiem... :) J.S
Bogdan Zdanowicz.;
!!!?
ten "poseł" tu tylko ozdobnikiem przyjacielu, a dupa - owszem - egzystencjalna, tak dla mnie jak i dla Ciebie; widzę - że "parlament" zaszedł Ci głęboko w rzyć - pozostaje tylko wino albo rycyna... (a prośba z mejla niewysłuchana...); pozdrawiam uziemiony dosłownie i daleko od poezji; :) Jacek
ozon.;
jak czytasz tak masz; pozdrawiam! J.S |
dnia 29.08.2007 12:48
O życiu i o rzyci trzeba dosadnie, wiem i rozumiem.
Mam jednak kłopot z czytaniem takich wierszy. Pomysł ciekawy hehhe o dupie egzystencjalnie.
Pozdr cieplutko! Aś |
dnia 29.08.2007 14:19
amiś już pamięta na całe życie, że dupa jak racja - każdy ma swoją i nie ma co się rozpisywać; jedynie jeszcze można przypasować, ale to już w innym wierszu może:) |
dnia 29.08.2007 15:21
raczej do mnie nie trafia, choć doceniam prowokacyjne zamiary. ale ja ogólnie nie lubię społecznikowskich wierszy, a jak już ktoś wchodzi na politykę... lepiej pozdrowić i się pożegnać. |
dnia 29.08.2007 21:46
dobrze było poczytać, końcówka lepsza |
dnia 29.08.2007 21:47
w znaczeniach oczywiście |
dnia 29.08.2007 22:01
na dłuższą metę - ani o dupie, ani o życiu, ani tym bardziej dosadnie (bo co dosadnego jest w nazwaniu dupy po imieniu?) - nic z tego nie wynika.
+ poseł, na siłę;
+ zamiast puenty do bólu ograne, i to już na poziomie blogów i pamiętników, zestawienie rzyć vs żyć.
w każdym razie wydaje mi się, że 4. strofę dałoby się uratować, wykorzystać w innym tekście, niekoniecznie dosadnym.
pozdrawiam.
PS: tak, Baczewski to jest tutaj dobry przykład, również na to, jak przekonywająco i swieżo wykorzystać wydawałoby się zgrane i wyświechtane frazy, gry słowne i skojarzenia. |
dnia 30.08.2007 09:51
Wrotyczu, wuszce nee
ale cmokam siarczyście, ino nie w ... ;) |
dnia 31.08.2007 08:14
kiane.;
"kłopot z czytaniem t a k i c h wierszy" - !? wiersz jak każdy inny, tylko temat zaniedbany... pozdrawiam! :)) J.S
amiś.;
taaak, dopasowanie na inny wiersz - koniecznie! :))) choć czasami wydaje mi się, że każdy wiersz jaki zaistniał jest o dopasowaniu dupy...; :) J.S
meriba.;
ten wiersz jest jak najdalej od społecznikowskiej postawy - przeciwnie! a i od polityki o całe lata świetlne...jestem zaskoczony takim czytaniem; J.S
maslo.;
dobre i to! :) J.S
wierszofil.;
każdy ma własnego "Baczewskiego" za przykład, bo ja wolę np. Bryla, też na "b"...tylko skąd ja wiedziałem, że znów będzie "be" dla szanownego czytelnika, no skąd?...taka jednostronność w punktowaniu jest co najmniej interesująca, przy czym to końcowe określenie należy potraktować jako gruby eufemizm; J.S
la-winda.;
znam Twoje preferencje poetyckie, więc wiedziałem, że nie podejdzie, ale czy wszystko może nas zaspokajać?
i ja cmokam, ino w...(!!!); :)) J.S |
dnia 31.08.2007 09:12
la-winda.;
tylko czy teraz sobie usiądziesz? zresztą...czy kiedykolwiek siadasz? bo mnie się wydaje, że fruwasz, latasz, jak mgła, albo zaklęcie...a kiedyś miałaś warkocze i lilaki w tle; ja tu mówię o poezji, zawsze w kontekście poezji... J.S |
dnia 31.08.2007 15:38
dupa tam
polecam "opowieść o dupie" z Nagiego Lanczu |
dnia 31.08.2007 19:42
jaceksojan - nie chodzi o to, co kto woli, tylko jak kto próbuje pisać. Bryll raczej tutaj nie ma nic do rzeczy.
jednostronność w punktowaniu? z całym szacunkiem: czy uważasz, że traciłbym czas, żeby "wyżywać się" na tekstach danego nicka?
zresztą pamiętam, że jeden z Twoich tekstów skomentowałem pozytywnie; nic na to nie poradzę, że nie dałeś mi takiej szansy przy pozostałych, przynajmniej do tej pory.
a może, tak dla odmiany, spróbowałbyś porozmawiać o wklejonym tekście?
pozdrawiam. |
dnia 01.09.2007 06:48
nadal mam warkocze, a lilaki czekają na maj. teraz wino Wrotyczu. koniecznie dzikie :) |
dnia 01.09.2007 18:18
jest pomysł. szkoda że od razu kawa na ławę. i to w tytule. myślę że pisząc o dosadnich sprawach nie można dosadności nazywać. również potraktowanie oddzielne. przedmiotowe. podmiotowe. funkcjonalne dla peela. w żadnej z tych szufladek nie zostało potraktowane poetycko. nawet prowokacyjnie niezbyt. pozdrawiam serdecznie. zbigniew. |
dnia 03.09.2007 11:52
wierszofil.;
? o jakim "wklejonym tekście" myślisz?
la winda.;
dzikie wino to wino płone - tylko dla dekoracji;
ja wolę szczepy winne które inspirują nie tylko oczy, takie - przy których nawet Sokrates doznawał szczególnych zawrotów głowy ("Uczta" Platona); sto lat! :))
zam.
nie ma dosadności w moim wierszu; nie bawiłem się w prowokacje bo stronię od takich zachowań; ale czy refleksja nad istotnym elementem nas samych nie ma prawa do wygłosu? podkreślam -to "dupa" egzystencjalna, i każdy może sobie zaprezentować swoją dupę po swojemu; takie uwagi wiersza mi nie poprawią; pozdrawiam J.S |
dnia 03.09.2007 13:57
tak, a w domu czekałą nań Ksantypa ;P,
dzikie wino to gąśzcz Wrotyczu, można w nim znaleźć i wino, i dzikość ;)
cmok |
dnia 05.09.2007 06:54
la-winda.;
nie: "a w domu czekała Ksantypa" lecz: "bo w domu czekała..." (!)
ów "gąszcz" dziwnie mnie kusi, i nie wątpię, że jest w "tym" dzikość...nawet sprawdzać nie muszę... :)) J.S |
dnia 08.09.2007 13:50
;) lepiej nie. najpierw każdy lubi dzikość, a później płacze i zgrzyta zębami. szcześliwiej chyba myśleć, że się lubi, niż sprawdzać |