|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Z pamiętnika grafomana - weryfikacja (1966) |
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 20.01.2018 02:18
świetny wiersz. ja zawsze powtarzam. poezja leży na chodniku. wystarczy schylić się i podnieść. |
dnia 20.01.2018 02:27
Bardzo dobre. Najlepszy z ostatnich na tym portalu. |
dnia 20.01.2018 06:33
...zmarnowany czas |
dnia 20.01.2018 07:49
Lubię Twoje poczucie... humoru.
Począwszy od tytułu.*)
Ola.:) |
dnia 20.01.2018 07:50
I "humoru". |
dnia 20.01.2018 09:18
Piotr Zaleski - podniosłem po 50 latach, ale nie jestem do końca pewien, czy poezję - stąd tytuł. Dzięki - pozdrawiam.
achillea - jeśli mam być nieskromny - to uważam, że powyżej średniej portalowej. Dziękuję - pozdrowienia.
Mithotyn - dla mnie, nie jest stracony. Jeśli dla czytelnika tak,
można wybierać - od sado maso przez ekskrementy po niezłe i bardzo
dobre wiersze innych użytkowników. Pozdrawiam.
Ola Cichy - co do tytułu, jak widać, nie był to zły pomysł. Jeśli chodzi
o poczucie humoru - nie wiem co odpowiedzieć. To, co opisałem jest prawdą. Zmieniłem tylko wypowiedź księdza. W oryginalnej wersji brzmiało
to tak: zginęli, bo narazili się Panu Bogu. Dzięki - pozdrawiam. |
dnia 20.01.2018 09:28
Humor- do tytułu...
A "humor" nie zawsze dowcip oznacza.
Pozdrówka.
O :) |
dnia 20.01.2018 09:31
Wynik remanentu wpływa na działalność w dalszym okresie. :-) Pozdrawiam |
dnia 20.01.2018 10:03
Widzę u Autora jakąś "depresję" :( Bo jak niby wytłumaczyć swoją chęć (z)dublowania czyichś tragedii?
Trudno mi więc powracać do tego rodzaju wierszy...
Tu (niechętnie) przychyliłabym się do opinii Mithotyna |
dnia 20.01.2018 10:20
ciekawe rymy, sporo fajnych fraz tu, :)))) pozdrawiam, |
dnia 20.01.2018 11:10
-:)))
żaden ze sposobów tłumaczenia każdej tragedii nie sprawdza się
pozostawia pytania bez odpowiedzi bo nikomu nie przychodzi do głowy
że wszystko zależy od przypadku
każdy powie że to niemożliwe a jednak możliwe
wszystkim rządzi przypadek pospolity niestety
i raz ma się szczęście a innym razem nie kiedy się tych innych razów nie unika
fajny wiersz dobry
pozdrawiam -:))) |
dnia 20.01.2018 11:21
Jak to nie ma innej opcji? Tamci dwaj popełniali widocznie grzechy śmiertelne, a peel tylko powszednie. Stąd brak przykładnej kary :)
Moc pozdrowień |
dnia 20.01.2018 11:30
Ola - -:))))
koma17 - dzięki. Pozdrawiam -:)))
abirecka - jeśli napiszę wiersz o męczennikach z Pariacoto, będzie
to też naruszeniem granicy dobrego smaku? Ja nie widzę różnicy...
Ojciec, zapewne, ratował syna, więc zasługuje na równie wielki, o ile nie
większy szacunek. Wtedy, zamiast dobrego słowa, został oszkalowany
przez niedouczonego kapłana. To tylko przestroga dla innych, by pilnowali
swoje pociechy przed różnego rodzaju oszołomami. W mojej klasie było
25 -30 jedenastolatków. Nie wiem w ilu klasach zostało to powtórzone.
Można sobie wyobrazić, ile szkody może sprawić jeden człowiek, który
doznał urazu przy porodzie pośladkowym. Co do mojej depresji. Czy Pani
wierzy w to, że w tym kraju człowiek w wieku przedemerytalnym może
jej nie mieć? Pozdrawiam.
Robert Furs - dziękuję bardzo. Pozdrawiam. |
dnia 20.01.2018 13:19
razi mnie fraza ze strzelaniem z procy do szczurów, nawet jeśli jest to przenośnia,bezmyślnie zadana śmierć, :(((( |
dnia 20.01.2018 13:39
Panie Jacku, bon motem syna Profesora Juliana Aleksandrowicza (psychiatry) jest stwierdzenie, iż w przypadku depresji, to nie uniknie jej nikt: bo albo ją ktoś miał, albo ma, albo będzie mieć.
Ja też ją [depresję] przemęczyłam, a nawet - po dogłębnej lekturze twórczości Nelly Sachs oraz Paula Celana - prócz depresji, to zaczęłam doszukiwać u siebie schizofrenii. Dopiero mądry doktor wyjaśnił mi dlaczego takim "typom" jak ja owo schorzenie nie grozi? Nazbyt mocna osobowość ;)
Co do Pańskiego wiersza, zdania nie zmieniam. Jakoś nie mam go ochoty ponownie czytać ;) |
dnia 20.01.2018 14:01
aleksander - tak jak opisałem, nurt Sanu jest rwący, ciemny, trafiają
się wiry. Chwila nieuwagi i po wszystkim. Pewnie tylko przypadek, kto to wie.
Dzięki - pozdrawiam.
Janusz - dla mnie nie było innej opcji. Skoro ojciec mój wybrał tego
Pana na świadka, wierzyłem w jego uczciwość. Z drugiej strony skąd ksiądz
mógł posiadać taką wiedzę na moment tragedii, a jeżeli posiadał, to i tak
obowiązywała go tajemnica spowiedzi. Pozdrawiam.
ela_zwolińska - niestety, stwierdzam z przykrością, że to nie jest
przenośnia. To był okres buntu po wypowiedzi księdza i błędy młodości.
Pozdrawiam. |
dnia 20.01.2018 16:28
kiedy człowiek bywa
na rozterek głodzie
dobrze gdy nie stąpa
po zbyt cienkim lodzie
człowiek czy garnitur
czy sutannę nosi
bywa że zabobon
i głupoty głosi
Pozdrawiam.😊 serdecznie.😊 . |
dnia 20.01.2018 17:56
Może i przypadek, a może przeznaczenie. nie jestesmy tu za karę i smierć tez nie jest karą. Ksiądz gadał bzdury!
Podoba mi się ten tekst. |
dnia 20.01.2018 18:30
abirecka - rozumiem i nie namawiam Pani do powtórnej lektury.
Nadal jednak nie pojmuję dlaczego nie miałbym o tym pisać, skoro
postanowiłem pewne rzeczy z młodości utrwalić, być może w formie
tomiku. Ten Pan był przyjacielem mojego ojca, syn moim kolegą
z podwórka. Cała rodzina już nie żyje. Nikogo nie obrażam, a wręcz
odwrotnie - cofam poniekąd krzywdę wyrządzoną przez inną osobę.
Ja księdzu wybaczyłem, ze szczurów się wyspowiadałem, parę zdrowasiek
zmówiłem za dusze znajomych i ich rodziny, która dla mnie była niemal
rodziną. Co jeszcze?
Alfred - jak zawsze celnie. Pozdrawiam.
Milianna - jestem dokładnie tego samego zdania. Gdyby to była
prawda, 80% księży też by zniknęło z pola widzenia - a zwłaszcza tych
wysoko postawionych. Dzięki - pozdrawiam. |
dnia 20.01.2018 20:19
skąd w człowieku tyle okrucieństwa !!!!?, ja szacunek do życia zwierząt wyniosłam z domu i przekazałam go swojemu dziecku, teraz chociaż jest dorosłym mężczyzną nawet pająki łapie do słoika i to bardzo delikatnie, a potem wynosi je do ogrodu, pozdrawiam |
dnia 20.01.2018 20:35
Bardzo, ale to bardzo dobry wiersz
dyscyplina ujmuje |
dnia 20.01.2018 20:47
Przeczytałam ponownie swój pierwszy komentarz, który skonfrontowałam z Pana ostatnim wyjaśnieniem:
tak, trauma, depresja, rozpacz, jak kto woli. To nie ja, ale Pan nakrzyczał na mój jeden i drugi komentarz. A przy okazji i na siebie.
Ja bowiem - (nie)stety - mylę się raczej rzadko :) |
dnia 20.01.2018 21:03
Pani Elu - moi rodzice byli wykształconymi ludźmi i nie wiem jak
to się stało, że nie nauczyli mnie tego, iż szczury z piwnicy należy łapać
do słoika i wynosić do ogrodu. Może dobrze zdawali sobie sprawę z faktu,
że te stworzenia szybciej ode mnie będą z powrotem w piwnicy, a tam
opędzlują wszystko - łącznie z regałami. Alternatywą "słoika" była trutka
lub łapka. Nie wiem, czy Pani wie jak działa dikumarol i fosforek cynku
w trutce na szczury. Skazują zwierzę na powolne męczarnie. Łapka to
też kilkugodzinna śmierć zwierzęcia. Proszę się zatem nie dziwić, że jako
11 - latek wybrałem taką formę eksmisji. Rodzice o tym nie wiedzieli.
Czy Pani komary też wynosi w słoiku do ogrodu?
adaszewski - dziękuję bardzo, ale w tym momencie zaczynam
mieć wątpliwości. Przed ślubem spowiadałem się z całego życia i pewnie
będę musiał zrobić to raz jeszcze. Pozdrawiam. |
dnia 20.01.2018 21:19
abirecka - gratuluję nieomylności. To bardzo rzadka cecha. Ktoś może
pomyśleć, że porozumiewamy się również przez telefon lub pocztę, bo ja
jakoś tego krzyku nie dostrzegam. Staram się spokojnie bronić swojego
stanowiska w tej sprawie. Jestem otwarty na argumenty rzeczowe, choć
przyznaję, że ma Pani prawo do swojego punktu widzenia. |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 26
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|