dnia 09.01.2018 01:35
https://www.youtube.com/watch?v=m9cQRZX3vjc
to link do filmu Krzysztofa Zanussiego Spirala.
masz tam wysokogórski styl,bez sztucznych ułatwień, ambitną śmierć, bo wejść wysoko w góry zimą to nie błaha sprawa, a i śmierć lekka.
czytając opisy, śmierć z wychłodzenia wydaje się być nader kuszącą opcją.
nie wiele odbiegającą, wręcz hedonistyczną oferuje Pertoniusz.
no i niedościgły mistrz tematu - Wielki Sokrates.
moim zdaniem tylko Spinoza mu dorównuje, choć mocno niedoceniany.
jak widać w czołówce sami filozofowie, bo nawet bohater Spirali, nim w góry pójdzie, to się długo namyśla.
a, że pomiędzy filozofią i poezją, jest taka sama różnica, jak pomiędzy fizyka i matematyką, to myślę, że Twoje obawy są płonne, i gdy przyjdzie ta chwila dasz radę. |
dnia 09.01.2018 03:36
Niewiele - pisze się razem ;)
Sposób na ambitną śmierć? Jest w zasięgu ręki, tu jednak go nie podam. Nie chcę nikomu niczego podsuwać ;) Panu jednak mogę przekazać w cztery oczy bądź w dwoje uszu :-) Proszę zadzwonić :-))) |
dnia 09.01.2018 04:33
...Żywot masz zasrany ty matole
Ciesz się ciulu żeś tam wciąż na dole
Rzuć gorzałę, fajki i kwękanie
Bo dość mam patrzenia z góry na nie... :-) :-) :-)
https://www.youtube.com/watch?v=OK6qpvQUKS0
pozdrawiam |
dnia 09.01.2018 06:25
Lepiej niech peel zmieni myślenie :) i odwlecze z głowy takie myśli. Myślę, że śmierć żadna nie jest ambitna, to koniec jednego etapu jeśli wierzymy w życie po życiu. Lepiej godnie i naturalnie odejść. Pomysły takie są efektem tchórzostwa.
Pozdrowienia serdeczne :) |
dnia 09.01.2018 07:20
Dość makiawelicznie, mimo to pozdrawiam. |
dnia 09.01.2018 08:15
Ogarnał mnie smutek czytajac Twój wiersz, życie to wszystko co mamy, a jeśli coś jest po nim, to z naszej perspektywy jest to niepewne. Są sytuacje, gdzie to życie chce się przerwać i jeśli ktoś chce tego tak nieprawdę, to i tak to zrobi. Karmi.. muszę wejśc z Tobą w polemikę. Trzeba bowiem dużej odwagi, żeby zdecydować się na taki krok ostateczny. Śmierć zawsze jest niegodna, nawet ta naturalna. Moim zdaniem w Polsce (choć to nierealne) powinna być zalegalizowana eutanazja - czyli tzw wspomagane samobójstwo. |
dnia 09.01.2018 08:38
Śmierć jest jak przygoda - nie trzeba jej szukać, ona sama cię znajdzie.
Jak pisał Nienacki, można przepłynąć ocean, który okaże się spokojny
niczym bajorko za domem, a prawdziwa przygoda czeka gdzieś w pobliżu.
Potwierdzam. Chodziłem po starych kopalniach złota w Rumunii i nic
złego mi się nie przytrafiło, a po powrocie do domu potknąłem się o stertę
desek przygotowanych na remont balkonu (zanim włączyłem światło
w garażu) i uderzyłem czołem o posadzkę - w pobliżu stało ogromne
imadło. Mój przepis: czekać cierpliwie. Pozdrawiam. |
dnia 09.01.2018 10:50
Jeśli jakiś wredny nałóg
w krew nam bez pardonu wchodzi
w każdy dozwolony sposób
uśmiercić się trutnia godzi
zanim się człowiek
na dobre spostrzeże
śmierć go w objęcia
tak czy owak bierze
niechaj śmierci
nikt nie szuka
przechytrzyć ją
to jest sztuka
Pozdrawiam.😊 serdecznie.😊. |
dnia 09.01.2018 11:38
Janusz porzuć te smutne myśli. Póki żyjesz możesz zrobić coś dobrego dla bliźniego np przygarnij psa lub kota, śmierć niech sobie poczeka , pozdrawiam :))) |
dnia 09.01.2018 13:38
Januszu, czy Ty wywołujesz duchy??? Nie boisz się? No, no, nie umieraj więc...
Pozdrawiam zdezorientowana :-) |
dnia 09.01.2018 13:46
Niech pl jedzie do Indii i wezyrów zapyta oni wiedzą co i jak:-) |
dnia 09.01.2018 15:03
statystycznie co sto siedemnasta akcja śmierci, bez względu na okoliczności, zaliczana jest do ambitnych. akcja ludzka w tym kierunku zawsze będzie obciążona nalotem subiektywnego kaprysu. siłą własnej woli kierujemy we własną stronę np. lufę rewolweru, lub inne narzędzie sprawcze.
mój pl cofnął się z półki. ostatnio widziałem go na mieście nawet zadowolonego z życia.
pozdrawiam. |
dnia 09.01.2018 16:24
Technicznie wiersz bez zarzutu, ale treść mi nie pasuje.
Pozdrawiam |
dnia 09.01.2018 16:29
tomnasz - znam film i wiele czytałem o wysokoórskich śmierciach, w tym z wychłodzenia. no ale tyle tego było... A mojemu peelowi zależy na czymś oryginalnym, z czym przeszedłby do legendy :) Sokrates to zwyczajna cykuta, Petroniusz - podcięcie żyły. też nie to...
To miłe, że wierzysz w mojego peela, ale to nie takie proste jest...
Moc pozdrowień - jeszcze stąd :) |
dnia 09.01.2018 16:38
abirecka
Niewiele - pisze się razem. Wiem, ale może mi Pani wskazać klawiszem, w którym miejscu mam poprawić ? :)
Mój peel chętnie skorzysta z Pani pomocy, gdy przyjdzie pora. Ale może ktoś będzie szybszy :)
Moc pozdrowień |
dnia 09.01.2018 16:47
Piotrze, niech się J. Nohavica wypcha ze swoim durnym moralizowaniem. Mojemu peelowi potrzebna pomoc, a nie ględzenie :)))
Moc pozdrowień |
dnia 09.01.2018 17:04
Karminowe usta, to nie tchórzostwo, tylko niemożność poradzenia sobie z nieprzyjaznym życiem. Czy myślisz, że Wojaczek, Borowski, Sylvia Plath i wielu, wielu innych byli tchórzami? Oto link do przedśmiertnego wiersza Stachury. Kopię rękopisu tego wiersza przechowuję w domu jak relikwię...
http://literatura.wywrota.pl/wiersz-klasyka/37128-edward-stachura-list-do-pozostalych.html
Moc pozdrowień |
dnia 09.01.2018 17:06
mikesz111 - a no właśnie :)
Moc pozdrowień |
dnia 09.01.2018 17:16
Wezuwiusz, z tą eutanazją jest problem, bo jak się uchyli nieco drzwi, to zaraz znajdą się tacy, co zechcą otworzyć je szerzej - choćby dla wygody czy uzyskania szybciej spadku. A samobójstwo? Cóż, są sytuacje, które przerastają człowieka. A czym kto bardziej wrażliwy, tym bardziej uczulony jest na zło... Jeśli nie znasz, to wejdż w link, który umieściłem w odpowiedzi Karminowym ustom. To ostatni wiersz Steda...
Moc pozdrowień |
dnia 09.01.2018 17:23
Jacku, Twój przypadek wygląda na pech. No ale jeśli po tym walnięciu głową narodził się w Tobie poeta, to może jednak nie był to pech, a przeznaczenie? :)
Moc pozdrowień |
dnia 09.01.2018 17:29
Alfredzie, nie zawsze nałóg da się uśmiercić, częściej to nałóg uśmierca...
W życiu zdarza się wiele powodów, że się już nie chce żyć - i wtedy tylko czyjaś pomocna ręka potrafi odwieść od ucieczki...
Moc pozdrowień |
dnia 09.01.2018 17:34
Elu, peel pod namową autora jeszcze nie podjął ostatecznej decyzji - czeka na pomysł. Może tak szybko się nie doczeka :) A od kiedy to zwierzęta są naszymi bliźnimi? Raczej młodszymi braćmi :)
Moc pozdrowień. |
dnia 09.01.2018 17:40
lunatyk, to nie ja, tylko peel wywołuje :) A ja go w tym podpatruję - i wcale się nie boję, bo on wywołuje tylko dobre duchy :) Nie martw się, jeszcze nie umieram - i peela do tego namawiam :)
Moc pozdrowień - jeszcze z tej strony kurtyny :) |
dnia 09.01.2018 17:43
Saint Germaine, peela nie stać na tak daleką wycieczkę :)
Moc pozdrowień |
dnia 09.01.2018 17:45
-:)))
polską niestety specjalnością są zimowe wyprawy w himalaje
dlatego o takim samobójcy mówi się skromnie himalaista
i wilk syty i owca cala
pozdrawiam -:)) |
dnia 09.01.2018 17:48
koma17, bardzo mnie to cieszy, że Ci nie pasuje - bo to oznacza, że jesteś na krzywej wznoszącej i jeszcze wszystko przed Tobą :)
Moc pozdrowień. |
dnia 09.01.2018 17:54
Aleksandrze, nieraz zastanawiałem się, czy to są tylko zwykli ryzykanci, czy też wielu z nich ma w sobie zakodowaną chęć samobójstwa - takiego bardziej ambitnego. Oby z obecnej wyprawy na K-2 wrócili w komplecie...
Moc pozdrowień |
dnia 09.01.2018 18:00
Juliuszu, ale lufa rewolweru to już ułatwienie. A mój peel szuka czegoś niezwykle ambitnego, co dałoby mu miejsce w Księdze Guinnessa :)
Moc pozdrowień |
dnia 09.01.2018 18:03
jak nie Nohavica to tak:
-
/zejdź po swojemu/
więc mówisz że jest ci potrzebna pomoc
w wypiciu cykuty
wieszczu
tak póty nie wybierzesz sposobu
jak umrzeć
nie poradzę gdyż sposoby znam przaśne
od wieków zacne
lnie gładkie
na odejściu mogę Ci powiedzieć
w umieraniu
zrealizuj
siebie |
dnia 09.01.2018 18:14
jasne, że Nohavica podkradziony |
dnia 09.01.2018 18:44
Piotrze, nie wiem, kto jest Tego tekstu autorem, ale jak dla mnie świetny. Jeśli Twój, to gratuluję. A ostatnia strofa znakomita, w gruncie rzeczy wyraża ona marzenie mojego peela :)
Ponowne pozdrowienia. |
dnia 09.01.2018 18:47
adaszewski, kto, komu i co podkradł??? Możesz jaśniej?
Pozdrówko. |
dnia 10.01.2018 00:48
za "nie wiele" od koleżanki abireckiej to mi się oberwało.
nader słusznie, ale już przywykłem, i nawet się przestałem wstydzić.
bez wątpienia jestem dyslektykiem. piszę jak kura pazurem, a błędy, zwłaszcza ortograficzne popełniam nagminnie. jak już edytor nie podkreśli na czerwono, to jestem bezradny, jak dziecko we mgle.
natomiast Twoje odpowiedzi na komentarze nader mnie zaniepokoiły.
wygląda na to, że bardziej poszukujesz drogi Herostratesa, niźli pogodzenia z nieuchronnym.
to już znacznie mniej zabawne, i faktycznie konkurencja nie licha.
może jako alternatywę rozważ harakiri.
w jakimś spektakularnym miejscu, w asyście kamer tv, lub choćby telefonu, żeby na YT wrzucić.
wysoka oglądalność gwarantowana. |
dnia 10.01.2018 01:32
Siła woli nie uśmierca, można nią jednak przewiercić niebiosa, by zapisać się w księdze życia. Siostrze śmierci się nie odmawia, trzeba się jej spodziewać, ona o nikim nie zapomina, czeka tylko na odpowiednią chwilę.
Kiedy jest bardzo ciężko, to nic tak nie pomaga jak modlitwa, czasem trzeba się pomodlić o szczęśliwą śmierć, by godnie odejść .
Pozdrowienia dla autora tego wiersza zostawiam i dla tej zmęczonej życiem osoby. |
dnia 10.01.2018 04:11
Janusz taki ad hoc jak ja to nazywam. czyli na kolanie wierszowana odpowiedź. miło, że się podoba |
dnia 10.01.2018 07:51
Prośba o pomoc... nietypową, jak można komuś podpowiedzieć "ambitną śmierć" ? i na co komu to wyróżnianie się...trudno przejść obojętnie obok tak niepokojącej manifestacji.
Pozdrawiam :) |
dnia 10.01.2018 10:34
Eeee tam, jeśli peel zastanawia się nad sposobem umierania i nie jest mu wszystko jedno, to znaczy, że tylko kokietuje i próbuje zwrócić na siebie uwagę. Chyba, że chce ze swojej śmierci uczynić happening albo manifest (ideowy? polityczny?)
Chcę wierzyć, że ten utwór jest ironiczny, a nie cyniczny.
Pozdrawiam, Glo. |
dnia 10.01.2018 10:48
JANUSZ!
TY CHYBA WSZYSTKICH ZAPĘDZIŁEŚ W KOZI RÓG TYM SWOIM WIERSZEM:)
Przecież prośba Twojego peela, prośba o przekazanie "sposobu na ambitną smierć" przypomina inne prośby, prośby ludzi, których spotkały jakieś plagi, czy choroby:
"Proszę o przekazanie sposobu na mole!"
"Prosze o podzielenie się sposobem na komary!"
"Czy jest sposób na kreta w ogrodzie? Proszę się podzielić swoim sposobem!"
"Jaki jet najlepszy sposób na katar?!"
"Jaki jest sposób na śmierć? Proszę o sposób na śmierć! Ja jej nie chcę!"
Hmmm.
Śmierć rzeczywiście jest ambitna. Postanowiła zabrać ze sobą wszysko żywe, co się najpierw urodzi. I mola, i mysz, i krokodyla, i mnie. I to się jej na pewno uda.
Nie ma na razie sposobu na śmierć.
Twój wiersz odbieram jako utwór, w którym mówi sama śmierć. Ma ona dość swojej pracy i swojej ambicji. Zastanawia się, czy mogłaby się sama unicestwić. Ma dość sama siebie.
I tylko w takiej, trochę baśniowej interpretacji ten wiersz mogę zaakceptować jako czytelniczka. Tylko w takiej. |
dnia 10.01.2018 10:52
Moje widzenie tego wiersza jest zbieżne z opiniami Wezawiesza i Gloinnon. Są takie chwile cierpienia że eutanazja byłaby wybawiekiem. Życie jest zaś największą wartością. I ceni się je dopiero w chwili gdy Naprawdę jest zagrożone. Umierać? Czy wewnętrznie czy fizycznie?Nie!Nigdy się nie poddawać. Walczyć o siebie. Pisze to mając wiedzę jak ktoś bardzo chciał żyć a musiał odejść. Od tamtej pory Nig |
dnia 10.01.2018 10:55
Nigdy nie zblizam się do tego rodzaju mysli
Czuję jakby to było nietaktem i tvhorxostwem w obliczu daru jakim jest życie. Zapewne napisałam chaotycznie. Pozdrawiam że szpital:) |
dnia 10.01.2018 12:09
tomnasz, masz sporo racji z tym Herostratesem, tylko nie zapominaj, że cały czas chodzi nie o mnie, a mojego peela :) A ten rzeczywiście pragnie sławy, ale nie poprzez wielką zbrodnię, a spektakularne samobójstwo, które zapewni mu miejsce w Księdze Guinnessa :) Niestety, nic dotychczas nie potrafił mądrego wymyśleć, więc zwrócił się o pomoc - szczególnie do praktyków, co już zweryfikowali się pozytywnie - bo rady teoretyków to nie to. Harakiri? Toż to banał, tysiące ma to za sobą i świat o nich nie pamięta... |
dnia 10.01.2018 12:19
leosiu, kiedyś w jakiejś szpiegowskiej powieści czytałem, że złapany agent wrogiego kraju, w obawie przed torturami uśmiercił się siłą woli, wstrzymując oddech. Ale to zapewne tylko sf było... Mój peel szuka czegoś bardzo spektakularnego, ale realnego w realizacji :) I robi to z chęci sławy, a nie konieczności odejścia :)
Moc pozdrowień. |
dnia 10.01.2018 12:27
mgnienie, peele mają różnorodne potrzeby, nie zawsze zrozumiałe dla innych :) Mój pragnie sławy poprzez spektakularne samobójstwo. Nie będę go oceniać, to jego wybór, przyjmuję go do wiadomości i tyle... :)
Moc pozdrowień |
dnia 10.01.2018 12:43
Gloinnen. Cyniczny? Ironiczny? Nie znam się na etykietach, wiersz ujawnia marzenie peela o spektakularnym samobójstwie, które przyniesie mu pośmiertną sławę. A ponieważ brak mu pomysłu, zwraca się o pomoc - głównie do praktyków, bo ci są najbardziej wiarygodni :) I tylko o to chodzi, wszystko inne jest nadinterpretacją :)
Moc pozdrowień |
dnia 10.01.2018 12:55
Małgosiu, faktycznie, wszystkie te prośby są do siebie podobne, ale tylko składnią, a nie treścią :) Bardzo ciekawa jest Twoja uwaga, że śmierć jest ambitna, bo nikomu nie przepuszcza. Ale mój peel chce jej trochę dokuczyć i odebrać jej decydowanie co do sposobu i czasu umierania. Wolno mu, a ja jako autor nie mam zamiaru mu w tym przeszkadzać :) |
dnia 10.01.2018 13:08
Milianno, myślenie, a szczególnie mówienie o śmierci w dzisiejszych czasach kultu zdrowia i młodości rzeczywiście uważane jest za nietakt, a samobójstwa pokrywa się wstydliwym milczeniem... Ale dla poetów nie ma to znaczenia, oni mają prawo drążyć temat od wszystkich możliwych stron, również tych, wzbudzających sprzeciw. Piszesz, że jesteś w szpitalu, to zapewne zrozumiesz mnie, jeśli powiem, że napisałem ten wiersz w złości, bo sam mam w tej chwili poważne problemy ze zdrowiem...
Moc pozdrowień |
dnia 10.01.2018 15:09
Milianna
Dlaczego ja się dopiero teraz i tutaj dowiaduję, że jesteś w szpitalu? Czy nie jestem i nie byłem Twoim przyjacielem? |
dnia 10.01.2018 15:09
W takim razie niech się ten bohater wykaże, by zdobyć sławę, przykładowo: niech wskoczy w ogień, tak jak to robią strażacy. Ratując innych, tracą własne życia, sława gwarantowana. Jeśli to mu się nie uda, niech się uda do psychologa lub psychiatry i zacznie się leczyć z depresji.
Wtedy zrozumie w czym problem.
Pozdrawiam cieplutko. |
dnia 10.01.2018 15:46
Przepraszam Piotrka co już uczyniłam prywatnie:)
Januszu uważam że trzeba mówić o śmierci i ze nie jest to temat tabu. Mam na myśli nietakt gdy szuka się sposobą gdy nie chce się walczyć o życie. Dlatego nigdy nie myślę że chciałabym już umrzeć. Nawet jak mi źle
Sorry za bledy |
dnia 10.01.2018 16:04
Lubię ten dyskretny urok czarnego humoru. |
dnia 10.01.2018 17:14
leosiu, peel miał niestety pieskie życie, już za późno na wykazywanie się. Pozostała mu tylko ta jedna szansa - jak w wierszu... Trzeba go zrozumieć - szczególnie autor ma taki obowiązek, wszak on go stworzył :)
Ponownie pozdrawiam, również w imieniu peela - jeszcze ciepłego... |
dnia 10.01.2018 17:20
Milianno, zapewniam Cię, że autor też jeszcze nie myśli gasnąć - ale za peela nie może dawać gwarancji, chociaż to jego dziecię :)
Życzę szybkiego ozdrowienia :) |
dnia 10.01.2018 17:25
Janusz Gierucki - :)))) A już myślałem, że się nie doczekam :)))) W nagrodę masz ode mnie senriu, czyli haiku z czarnym humorem:
miasto ożywa
już otwierają sklepy
handlarze trumien
Moc pozdrowień |
dnia 10.01.2018 22:44
Januszu - skoro jesteś jego stwórcą, podaj mu rękę tak, by mógł czuć twoją bliskość.
To bardzo ważne, trzymanie kogoś za rękę.
Dwa miesiące temu umierał mój sąsiad, życie bardzo go doświadczyło, odwiedziłam go.
Bez tlenu nie był w stanie sam oddychać, ocknął się i powiedział - siadaj.
Usiadłam na brzegu jego łóżka i objęłam jego dłoń, zakręciły mi się łzy, jednak nie mogłam przy nim zapłakać. Powiedział: przestań, przestań.
To było ostatnie pożegnanie ja jego pocieszyć nie mogłam, ale on z trudem mnie pocieszał mówiąc, nic mnie nie boli,
Umierającemu wcale nie zależy na sławie, tylko na bliskości drugiego człowieka.
Głowa do góry autorze, nie potępiam tych którzy targnęli się na swoje życie, myślę że zabrakło takim osobom czyjejś bliskości, w osamotnieniu popełniają takie czyny.
Spokoju życzę i jemu i tobie. |
dnia 11.01.2018 08:07
leosiu, jestem szczerze wzruszony Twoją troską o mnie i mojego peela. Zapewniam Cię, że wszystko jest pod kontrolą i nic złego, przynajmniej w najbliższym czasie, nie powinno się wydarzyć :) A Twoja opowieść mnie również poruszyła...
Moc serdecznych pozdrowień. |
dnia 11.01.2018 09:00
Jaka tu rozgorzała dyskusja? Ale to dobrze. |
dnia 11.01.2018 11:40
Bernadetta33, też tak myślę - szkoda tylko, że bez Ciebie ;(
Moc pozdrowień |
dnia 11.01.2018 12:25
No tak. A potem znów będzie, że z kimś jakiś team tworzę. :)
Ja ten wiersz czytałam, i to nie raz, ale coś mi w nim "nie grało", tzn. chyba intuicja mi podpowiadała, że to tekst podchwytliwy. |
dnia 11.01.2018 12:49
Bernadetta33, nie ma się co przejmować, co ktoś tam powie - najważniejsze mieć własne zdanie. A co do wiersza, intuicja dobrze Ci podpowiadała :) |
dnia 11.01.2018 13:45
Z tym teamem to żart. Gdybym się przejmowała, już dawno uciekłabym, gdzie pieprz rośnie i pachnie wanilia.
Młlego dnia. |
dnia 11.01.2018 14:02
Dobrze, zaraz Ci doniosę. Zmyślnie upleciony wiersz. Pozdrawiam. Irga |
dnia 11.01.2018 14:08
Irga - z góry dziękuję, czekam :)
Moc pozdrowień |
dnia 13.01.2018 13:30
Oj... ironcznie abitnie.:)))))))))
Ciepełka dużo w ambicji... *)
Pozdróweczka.
Ola. |
dnia 13.01.2018 13:31
a bitnie- ambitnie*)
Klawiatura niesie.
:) |
dnia 13.01.2018 18:36
Olu, śmierć to ostatni moment w życiu, w którym jeszcze można się wykazać :) Potem już ciężko... :)
Moc pozdrowień ślę. |
dnia 15.01.2018 12:57
o ten to tak, podoba mi się i pomysł i wykonanie ;) |
dnia 15.01.2018 20:48
veles, cieszy mnie to :)
Moc pozdrowień |