|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: późną nocą wpadniemy na siebie |
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 27.08.2007 18:26
wolni i zepsuci... no, to mi się podoba. ma chłop szczęście :) Pozdro. |
dnia 27.08.2007 18:34
Bardzo ładnie, czyta sie bez jednego potknięcia ale i bez zadyszki. :) |
dnia 27.08.2007 18:43
Tytuł podoba się. Powtórka w pierwszym wersie razi. Nie mogę też nie zwrócić uwagi na powtarzalność, choć zamierzona jest - niestety nie trafia do mnie - wręcz przeciwnie powoduje, że tekst monotonią przesiąkł. Sanowczo za dużo powtórzeń - nie na korzyść ten zabieg. |
dnia 27.08.2007 19:25
Znakomita stylizacja na Leśmiana. Pozdrawiam. Henryk |
dnia 27.08.2007 19:44
Mmm... mniam, mniam. Ucałowania dla Poetki przez duże P.
Dziękuję za delicje, oblizuję się za więcej.
Kłaniam się uniżenie. |
dnia 27.08.2007 20:10
Bardzo dobre. Wymagało dużego kunsztu. Pozdrawiam z podziwem- oczywiście serdecznie. |
dnia 27.08.2007 20:47
zaczęłam czytać i od razu pomyślałam, że to quasi:) pasują mi te Twoje rymowane dzieła. a już naj---szczególniej zauroczyła mnie pierwsza strofa. pozdrawiam równie pięknie |
dnia 27.08.2007 20:52
Bardzo ładne. Pełne ekspresji i surowego seksapilu. Ciekawe połączenie romantyzmu ze zmysłami. Podziwiam. To jagby wmieszać twórczość Goethego z dziełami Morrisona. Spodobało mi się to |
dnia 27.08.2007 21:30
klimayczny i owszem, mozna sie wczytac i rozmażyć, ale ciut za dużo mi tej powtarzalności. Totylko moja sugestia, ale może bez niej byłby inny.pozdrawiam serdeczności |
dnia 27.08.2007 21:33
Identyczne wrażenie jak Pan Henryk. Warsztatowo ok, ale trochę brakuje swojego głosu. Pozdrawiam! |
dnia 27.08.2007 22:51
Dziękuję bardzo :)))
Wszystkich zapewniam, że wielki Leśmian byłby bardzo zdziwiony, może nawet bardziej niż ja teraz-:)
Treść- kochani, a jak Jemu trzeba to tyle razy, i bez końca, i co rusz....to co Wy na to ? dla tego podmiotu zaryzykuję tyle powtórzeń ile tylko będzie trzeba-o!
Nic nie mówicie czy nareszcie złamałam twarde zasady sonetu franuskiego ?-czy wychodząc od niego w końcu udaje mi się coś sensownego począć z sonetem na teraz,na dziś, na nasz język, nasze czasy ? Nie ma 14 sylab-jest po 16, nie ma typowego układu rymów, ale zachowane są 3 zwrotki po 4 wersy plus jedna na dwa.Dołożone powtórzenia dla nie powielania a próby zrobienia czegoś nowego, zadbane początki każdego wersu:późną-by-by-późną--późną-wolno-wolno-późną--późną-kiedy-kiedy-późną.....dla mnie to ważne, chciałam do łagodnej treści,do treści subtelnie pokazującej namiętne, wielkie uczucie poszukać równie subtelnych wprowadzeń w każdy wers i jednocześnie żeby zwrotki dobrze się prezentowały wizualnie-graficznie-kurcze nie wiem jak to nazwać-jest nazwa na taki zapis początków wersów ?
Będę walczyć z sonetem tak długo aż mi coś wyjdzie albo polegnę z kretesem wiedząc, że dałam z siebie wszystko.O!
Ten jest balansem na granicy kiczu- co w moim mniemaniu akurat dodaje nie ujmuje, bo użyty tu świadomie.
Ozonie-ech Ty-zabrał "wolni i zepsuci":)...nio ja słów nie mam...i mam-a dlaczego nie? może są chwile, że trzeba dać się zwariować, ogarnąć,wchłonąć, nie pozwolić im odejść "późną nocą"-może są? a może jest już tylko sama "późna noc" to chociaż dośnić wolno....hm,wąż z Ciebie najprawdziwszy,ot co:)Pozdro.
Panie Henryku- sama radość przeczytać takie słowa pod swoim wierszem. Kłaniam się i pozdrawiam :)
Jeszcze raz dziękuję wszystkim :) |
dnia 28.08.2007 01:13
Gdy nas świt zastanie razem, przesyconych niepokojem,
dźwięczne kocham będzie nasze, będzie ucztą, będzie zdrojem
twoich, moich myśli drżących, potęgując dzikie żądze
zimnych pieszczot. Brudny dotyk nam odpustem, piekłem dążeń.
Późna noc się już nie spełni, próżno słowem zwłoki ruszać,
raz po raz zatapia zęby w krew ostatnią, w plan zepsucia.
/to tylko dopisek, a co/
:)
ps.
Pięknie quasi, bardzo mi się. Liryka przez duże L. I niech mi tam mówią co chcą. A sonet? Jak to sonet, jest ponadczasowy. Żaden rap, hip-hop czy techno nie wyprą Mozarta.
Sonet przez lata był modyfikowany, był, jest i pewnie będzie jeszcze długo, może i Ty włożysz w tę szlachetną formę coś nowego, coś bardzo od siebie? Pozdrawiam zauroczony. |
dnia 28.08.2007 04:33
tok luźny słodkosennie rozsypywać po wieczorach
pleść się szczelnie na granicy czuć i ciała no i pointa - piękne.
Całość zresztą również.
Pozdrawiam. |
dnia 28.08.2007 07:39
:)
/dopisek przedni :)/
-świetnie, że nie ma wyraźnego zakazu-zatem potorturuję sonet wedle uznania-potem się pewnie nad nim zlituję i dogłaszczę ale na teraz jeszcze szukam.
Dziekuję za komentarze, pozdrawiam :))) |
dnia 28.08.2007 07:53
Klasyka i juz. Wiecej slow - nie trzeba. |
dnia 28.08.2007 07:56
czytam bez ostatnich dwóch wersów i jest pięknie
pozdrawiam :) |
dnia 28.08.2007 08:12
i ja do zachwytów się dołączę.cudnie
pozdrawiam |
dnia 28.08.2007 08:14
Nie było moim zamiarem porównywać, ale skoro już to padło, to dodam swoje trzy grosze różniące się od pozostałych opinii. To, że Leśmianem pachnie, nie wpływa na mój odbiór. Doceniam jego twórczość, lecz na szczęście nie obliguje mnie to do bycia fanem tej poezji.
Sen u Ciebie jak i Leśmiana jest jednym ze sposobów istnienia świata poetyckiego i sposobem na jego organizację, to forma kontaktu podmiotu lirycznego ze światem. Zbieżność tematu miłosno - erotycznego - nie przesądza o tym, że leśmianowo czuję, tym bardziej, że nie jest on moim ulubionym twórcą.
Tak więc mój odbiór jest jednynie moim subiektywnym traktowaniem poezji i nic na to nie poradzę, że ze szczerością muszę żyć:-)
Pozdrawiam! |
dnia 28.08.2007 09:14
Gdyby się Pani udało, miła Quasi dostać któryś z tomików Jacka Kotlickiego- łódzkiego poety, znalazłaby Pani "bratnią duszę", bo on też całkiem interesujące eksperymenty z sonetem wyprawia. Pozdrawiam. Henryk |
dnia 28.08.2007 10:39
Demokrycie- :)może ujmę to tak- nie śmiałabym rozsierdzić tym bardziej, że okazuje się, iż bardzo blisko byłam zrozumienia Twojego miłego dla mnie,poprzedniego komentarza- poczułam się tylko jak zwykle całą "Quasi"-quasi zażenowania, quasi nie dojrzała jeszcze stać tak blisko, quasi do entej potęgi z wielu,wielu powodów--bom maluczka człowieczyna, która więcej nie wie niż wie- to wszystko. Czasem lepiej takich jak ja nakarmić zwykłym chlebem z masłem, bo mogą sobie nie poradzić z kawiorem, krabami i przystawką kremu z mango.
Teraz najszczerzej - jestem zwyklutką istotą, mam masę ograniczeń, masę wahań, ocieram się bibelot, o zwykły zachwyt, miewam szeroko dziób otwarty ze zdziwienia, bywa,że odkrywam jak zjawisko to czym inni dawno się przesycili, mają to za sobą jak dziecięcą opryszczkę, czegoś nie widziałam, czegoś nie doczytałam, czegoś nie potrafię pojąć-ale staram się, na miarę siebie, na miarę niskopiennego żywota Demokrycie- czy to już coś? no dla mnie to krok powiedziałabym"Milowy":)
Pozdrawiam :))) |
dnia 28.08.2007 10:41
Dziękuję za komentarze, za podpowiedzi, za wszystko :))) |
dnia 28.08.2007 10:46
ciszę w szepty pozamieniać
wolno będzie pleść się szczelnie na granicy czuć i ciała
- tylko to. jakoś mnie takie teksty (nie treść, a forma/język) zupełnie omijają. nic na to nie poradzę. |
dnia 28.08.2007 11:29
Nie można nie po zachwycać się tym co napisałaś, bo niczego więcej nie można pragnąć od liryki, bardzo pięknie , ja takie bardzo lubię:))Pozdrawiam |
dnia 28.08.2007 12:50
leciutki kabaretowy mini erotycik
to nie jest z mojej strony zły odbiór, przeciwnie- słyszę ten tekst zaśpiewany ze skocznym akompaniamentem /jak niektóre utwory w Piwnicy/
pozdrawiam |
dnia 28.08.2007 14:56
Miłej Autorce pozdro zostawiam! |
dnia 28.08.2007 15:34
Cicho- to chyba dobrze niestrudzona poszukiwaczko, że wiesz czego poszukujesz i gdzie byś chciała to odnaleźć,fajnie cię widzieć pod tekstem:) |
dnia 28.08.2007 15:36
El-roso -troszkę od tej liryki można pragnąć, a nawet trzeba-to jak z apetytem-rośnie w miarę jedzenia-pozdrawiam :) |
dnia 28.08.2007 15:45
Boz-
to bardzo dobry odbiór-on świadczyłby,że tekst zaczął swoje życie-niezależnie od tych intencji z jakimi autor go tworzy- tak ma prawo być, tak być powinno-nic więcej sobie życzyć nie można.
A swoją drogą-ciekawe jak Ty sam byś to wyśpiewał:)))-nio dobra, już nie żartuję-słowo humoru:)
bardzo poważnie i serdecznie podrawiam :))) |
dnia 28.08.2007 17:36
śpiewnie, lirycznie
walcz, walcz z sonetem. ja nie potrafię to nie walczę
pozdrawiam |
dnia 28.08.2007 17:52
On mię -ten sonet-ten On na deski często i do 10-ciu wylicza Otulciu- dzięki śliczniaste, pozdrówki :))) |
dnia 29.08.2007 13:15
a może vilanella? może tej formy Pani popróbuje? tak sobie pomyślałam dzisiaj, jeszcze raz czytając ten tekst.
http://www.nieszuflada.pl/_artykuly/vilanella.html |
dnia 29.08.2007 17:53
Nie rozważałam jeszcze takiej możliwości-poczytam napewno,dziękuję bardzo:) |
dnia 03.09.2007 16:09
ja tylko napiszę, że mi się podoba bardzo po pierwszym czytaniu- i bez czytania komentarzy do- i od- autorskich i powiem, że zaśpiewać by trzeba albo wydeklamować albo i wyszeptać w romantycznym jakimś kąciku np pod palmą w Normal, w Coffee House...
¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤
słoneczności z mojego przybrzegu
emba (wrócona z wakacji :)) |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 40
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|