dnia 28.12.2017 19:31
Ale dobrze, że są.
Nawet te chaotyczne i bez erudycji.
Takie obżarstwo może by.
Jeśli tylko nie sztucznie pobudzane.
Taki to świąteczny ruch, nie samotny.
Ciepełko ślę.
Ola.:) |
dnia 28.12.2017 19:49
Ciekawie podpatrzone :-) Lubię ten "przymus słuchania" :-) :-) Pozdrawiam ciepło :-) |
dnia 28.12.2017 20:15
Rozumiem znużenie peela rozmowami "o niczym", ale z drugiej strony święta to rodzinne spotkania, nie rozwiązywanie skomplikowanych problemów świata... Więc trzeba to jakoś znieść, a może nawet zaakceptować - w imię podtrzymywania emocjonalnych więzi :)
Moc pozdrowień. |
dnia 28.12.2017 20:58
Przepraszam że tak prosto z mostu napiszę otóż ludzie mają w dupie co i dlaczego symbolizują święta stały się one teraz tradycją kolejną okazją do obżarstwa i picia a co za tym idzie tematy rozmów są takie o dupie maryni. |
dnia 28.12.2017 22:05
na karpia się gapiła
nadwagą zaciążyła
niestrawione jadło
kumuluje sadło
p siódmej
czy ósmej secie
dobry i karp
w galarecie
gdy polikarp
z karpiem gaworzył
przed puentą
biedaka spożył
gdy cię z nagła
głód przygniecie
dobry i karp
w galarecie
Pozdrawiam.😊 serdecznie.😊. |
dnia 29.12.2017 07:41
W tym przypadku nadmiar słów wydaje się lepszy od milczenia...nie ma aż tak dużo okazji do spotkań rodzinnych... a że te rozmowy czasem mało zajmujące...cóż zwykle każdy o sobie..
Pozdrawiam:) |
dnia 29.12.2017 08:53
dobrze, że czasem możemy rozmawiać ludzkim głosem, byleby nie z pustym krzesłem :) pozdrawiam, |
dnia 29.12.2017 09:21
powala szczerość i prawda...
pozdrawiam |
dnia 29.12.2017 12:10
W trakcie Świąt nasuwa mi się obraz wygłodniałej Marii spędziwszej długie dni na ośle będącej w ciąży, potem koszmar narodzin gdzieś w stajni, brak mleka w piersiach........... I to obżarstwo wokoło, stosy pierogów, uszek, płatów karpia, litry barszczu, i te nuuuudne opowieści, fałszowanie kolęd. Unikam jak ognia ! Ukłony A |
dnia 29.12.2017 18:35
Ola Cichy - dziś wszyscy mówią, nikt nie słucha. Mówimy do siebie, ale nie rozmawiamy. Nie tylko w święta, nie tylko przy stole.
Pozdrawiam :-) |
dnia 29.12.2017 18:36
lunatyk - niewielu umie słuchać, mówić każdy.
Pozdrawiam :-) |
dnia 29.12.2017 18:38
Janusz - po przemyśleniu, przyznaję Ci rację. Pozdrawiam :-) |
dnia 29.12.2017 18:39
Saint Germaine - :-))) szczerość komentarza jest jego wartością.
Pozdrawiam |
dnia 29.12.2017 18:41
Alfred - :-)) dziękuję. Pozdrawiam |
dnia 29.12.2017 18:52
mgnienie - a jakby zastąpić dzwonka karpia na porcjami schabowego? Czy to coś zmienia? Pozdrawiam :-) |
dnia 29.12.2017 18:54
Robert Furs - oj tak, Robercie, oj tak. Pozdrawiam :-) |
dnia 29.12.2017 18:57
Świetny!
Kłaniam się przez Poetką |
dnia 29.12.2017 18:58
kaem - :-) oby nie rozkładało na łopatki :-) Pozdrawiam |
dnia 29.12.2017 19:00
Magrygał - myślę podobnie, z tego powodu powstał ten wiersz. Pozdrawiam :-) |
dnia 29.12.2017 19:15
adaszewski - czuję, że się rumienię. Dziękuję:-) Pozdrawiam |
dnia 29.12.2017 20:00
Dałabym w tytule "Z kęsem karpia w ustach", ponieważ - według mojej ,
wyobraźni - karp jest zbyt dużą rybką, aby ją całą wkładać sobie do buzi, a następnie - mozolnie - przeżuwać... ;-) |
dnia 29.12.2017 21:21
abirecka - racja, z całym karpiem w ustach nie bardzo wygodnie :-)) Chociaż myślałam o bardzo napakowanej buzi, z wypchanymi policzkami.
"Z pełnymi ustami" może zabrzmi lepiej? Pozdrawiam :-) |
dnia 01.01.2018 16:07
Wrócilam.:)
ja nie spędzam nigdy Wigilii w towarzystwie osób. które nic dla mnie nie znaczą. Każdew więc spotkanie z nimi wydaje się mi być cenne. Uwielbiam spotykać się z moją mama, chociaż ona nie lubi świąt, ale lubi mnie. I takie tam...
Rożnica doświadczeń, ale nie spostrzeżeń. Rozumiem.
Pozdrowioneczka.
O :) |
dnia 02.01.2018 10:46
-:)))
polska wigilia
ryba po grecku
ruskie pierogi
kutia
karp po żydowsku
barszcz ukraiński
.......................
do tego wódeczka
do śledzia po japońsku
pastereczka
awanturka mała bo ludzie w końcu tyle się nie widzieli
interwencja policji
niebieska karta
mam nadzieję że uniknęliście w tym roku tych wszystkich tradycyjnych atrakcji czego na przyszły rok również życzę
pozdrawiam -:)) |