|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: nie tylko w chwilach zaćmień |
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 02.12.2017 11:02
Takie coś napisało mi się dziś po lekturze wiersza Stefana Wiktora Hiacynta pt. "Planeta dwóch słońc"
http://www.poezja-polska.pl/fusion/readarticle.php?article_id=46699 |
dnia 02.12.2017 12:51
Bogiem dwuosobowym (dwutwarzowym) był Janus: staroitalski bóg wojny.
Neopogańskim - i nadal podświadomie przez nas wyznawanym bożkiem / demiurgiem są "Gemini" (Bliźnięta), zodiakalny Znak i jednocześnie Żywioł (Powietrze) bez którego nie przeżyje się nawet kwadransa. |
dnia 02.12.2017 13:01
Niestety, nam świeci tylko jedno słońce - i to nie zawsze. Być może dlatego nasz Bóg jest pojedynczą osobą :)
Moc pozdrowień. |
dnia 02.12.2017 14:30
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska: Dwa słońca
Kogut padł dzisiaj martwy piejąc "kukuryku",
jęk się rozległ na dachach, w oknach i na wieżach
Ziemia stanęła w kolcach krzyku
skulona cała na kształt potwornego jeżą.
Dwa wielkie, złote słońca zaświtały społem,
żółcią strachu przestwór zalały,
goniły się po niebie w wyścigu wesołym,
gdy na ziemi ponure procesje śpiewały.
Matki, zalane łzami od blasku złotemi,
zawyły z wichrem, morzem i lasem do wtóru,
a słońca z grzywami do ziemi
błyskały dalej w modrym odmęcie lazurów.
Bydło, grożąc rogami nie wiadomo komu,
uciekło na wszystkie strony -
a umarli spod ziemi wyszli po kryjomu
węsząc jak ślepe krety wśród trawy zielonej...
Lecz w wyludnionych, miejskich, pachnących ogrodach
dwoje jakichś szaleńców siadło obok siebie,
i szeptało: jak cudna pogoda!
Dwoje jest nas na ziemi, dwoje słońc na niebie. |
dnia 02.12.2017 19:55
Lubię wieczór i noc :-), więc dobrze że świeci jedno słońce :-)
Pozdrawiam :-) |
dnia 02.12.2017 20:18
Gdyby nie cztery ostatnie wersy, byłoby nieźle |
dnia 02.12.2017 20:37
Myślę jak Ad.
Te cztery ostatnie zbędne.
Reszta na tak :)
:)
Pozdróweczka. Serdecznościwe, a jak.
Ola. |
dnia 02.12.2017 21:12
Ciekawie, dwa uzupełniające się słońca byłyby czymś pożądanym, tylko księżyc straciłby swój urok... Pozdrawiam. |
dnia 02.12.2017 23:58
Pani abirecka. Mój tekst inspirowany jest wierszem p. Stefana, a pośrednio faktem autentycznego istnienia światów na których nieboskłonach współistnieją dwie gwiazdy dzienne. Występowanie w religiach na Ziemi istot boskich w formach dwuosobowych wynika z jakichś zupełnie innych przyczyn niż realia zarejestrowane w bardzo odległych pozasłonecznych regionach kosmosu. Dlatego nie dostrzegam szczególnego związku pomiędzy wspomnianymi przez Panią bóstwami a tymi wykreowanymi w moim wierszu. Wiersz Marii Pawlikowskiej - Jasnorzewskiej utrzymany jest w dość kataklizmicznym klimacie. Rzeczywiście gdyby doszło do wizyty innej gwiazdy w Układzie Słonecznym i jej przejścia blisko naszego Słońca lub grawitacyjnego związania się z nim, oznaczałoby to dla ludzkości i życia na Ziemi dość prawdopodobny kosmiczny kataklizm. Być może coś na rodzaj końca naszego świata. Czy Jasnorzewska - Pawlikowska rzeczywiście zamierzała ukazać spowodowany kosmicznymi przyczynami koniec świata? Trudno mi to definitywnie orzec. Dopuszczam ewentualność, że poetka w tym bardzo podobającym mi się wierszu, chciała po prostu ukazać ekstrema ludzkich wewnętrznych stanów emocjonalnych, bardzo silnych przeżyć zahaczających o granice spraw ostatecznych. Tak to sobie - być może mylnie - skłonny jestem interpretować.
Januszu. Nasze niebo mogłoby wyglądać ciekawiej. Nie tak monotonnie, jak przy jednym tylko słoneczku. Z drugiej strony tak, jak teraz - jest bezpieczniej. Orbita Ziemi wokół jednego Słońca jest stabilna, a czy byłaby w układzie podwójnym gwiazd? - tej pewności nie ma. Dopóki nie odkryto pierwszych planet w takich układach, tylko pisarze i filmowcy science - fiction je tam umieszczali. Gdyby jednak Ziemia stabilnie obiegała nie jedno, a dwa słońca to przypuszczam, że miałoby to ogromne znaczenie dla kształtu i treści religijnych wierzeń. Staroegipski bóg Ra byłby zupełnie innym bogiem. Może religie monoteistyczne w ogóle nie narodziłyby się? Poza tym wyobrażenia o słonecznych bogach zależałyby też chyba i od tego z jakich konkretnie gwiazd składałby się układ. Bo przecież oprócz takich jak Słońce żółtych karłów, są też karły pomarańczowe czy czerwone. A z obserwacji astrofizycznych wiadomo, że gwiazdy łączą się w pary w najrozmaitszych gatunkowych konfiguracjach.
lunatyk :) Noc ma swoje uroki. Żal byłoby je stracić. Jednak w układach podwójnych gwiazd nie zawsze planety są pozbawione nocy. To występuje tylko w pewnych okresach. Gdy te dwa słońca krążą bardzo blisko siebie, a planeta obiega je obydwa naraz to one na jej niebie razem wschodzą i zachodzą. No może w niektórych przypadkach odstęp oczekiwania na pojawienie się (czy schowanie za horyzontem) drugiego słońca potrwałby godzinę czy dwie. Inaczej jest gdy słońca są w dużej odległości od siebie i planeta obiega tylko jedno z nich. Wtedy bywają paromiesięczne okresy, w których gdy jedno słońce zajdzie to drugie właśnie wzejdzie i nocy nie ma. Ale gdy planeta znajdzie się w innych punktach swojej orbity znowu dwa słońca bywają jednocześnie na niebie. Z tym że ów okres wspólnego pobytu bywa krótszy więc i noce są wtedy krótsze niż normalnie. Poza tym o krótkości nocy i dnia tak jak na Ziemi decyduje szerokość geograficzna oraz nachylenie orbity. Te czynniki jak wiadomo powodują u nas, że w okolicach podbiegunowych w pewnych okresach po parę miesięcy trwa dzień polarny lub polarna noc. Na planetach w podwójnych układach gwiazd też nachylenie orbit i osi obrotu globu jeszcze bardziej niż u nas komplikowałoby sprawę długości dnia i nocy.
adaszewski i Ola :) Mnie się wydają potrzebne te wycinane przez Was wersy. Podkreślają, że choć słońca na przeciwległych brzegach stwarzają pozory rozstania to jednak pozostaną nadal związane ze sobą. Bo wyglądające groźnie wizualne pozory - mylą. Oczywiście ten tekst obejdzie się i obroni także bez tych końcowych czterech wersów. Dostrzegam to po przeczytaniu Waszego zdania w tej kwestii.
silva :) Wtedy takie słońca, a nie Księżyc najbardziej fascynowałyby poetów, a może i zakochanych? No, ale jak wspomniałem nie w każdej konfiguracji nie byłoby nocy i pola do popisu dla światła Księżyca. Poza tym jego zaćmienia, któregoś ze słońc byłyby częstsze niż tu u nas. Z tym, że dużo rzadziej byłyby to zaćmienia całkowite. One zdarzałyby się tylko wtedy gdyby jedno słońce zdołało już zajść a drugie właśnie wtedy było zasłaniane.
Dziękuję Wam wszystkim za zajrzenie tu do mnie i ciekawe opinie.
Pozdrawiam ciepło i serdecznie :-)
Jerzy |
dnia 03.12.2017 04:00
Poczytalam jeszcze raz.
I równie interesujące komentarze i odpowiedzi również.
Ciepełka Ola.:) |
dnia 03.12.2017 04:42
Bardzo mi miło Olu, że zajrzałaś ponownie :)) Cieszę się, że Cię zainteresowałem :) Moc ciepłych wczesnoporannych pozdrowionek :)))
Jerzy |
dnia 03.12.2017 09:33
Czuję metafizyczny klimat uczucia. Te dwa słońca to dla mnie para zmierzająca w jedną stronę czasoprzestrzeni. Jedna struga światła.
Ineteresujący :-) pozdrowienia serdeczne |
dnia 03.12.2017 09:51
Dobry wiersz o ew. mitach religijnych na planecie dwóch słońc. Tam naprawdę świat jest inny.
Zakończenie uważam za potrzebne. |
dnia 03.12.2017 10:18
Dziękuję za wyjaśnienie :-) Miłego dnia ze słoneczkiem :-) |
dnia 03.12.2017 11:18
dobre, każde słowo na swoim miejscu,
pozdrawiam |
dnia 03.12.2017 11:52
mnie wiersz od razu skojarzył się z utworem SBB - Z miłości jestem - chociaż jak wiadomo, że lubię dalekie związki, :) niemniej i tu jest ciekawie, pozdrawiam, |
dnia 03.12.2017 12:00
Chyba nie sądzi Pan, że nim skomentowałam Pański wiersz, to nie zapoznałam się wpierw z jego pierwowzorem / inspiracją?
U Pana Jana Stefana Hiacynta zapanowała bajka. W Pańskim wierszu odnalazłam to, o czym później tu napisałam, więc się powtarzać nie będę. A Pan mojej interpretacji wcale nie musi akceptować ;) |
dnia 03.12.2017 13:56
ja widzę dwoje ludzi, ich miłość wieczną. Wiersz mi się podoba:) A końcowe wersy uważam za niezbędne. Doskonale zamykają i puentują wiersz.
Pozdrawiam. |
dnia 03.12.2017 20:37
Karminowe usta :) Ładnie interpretujesz. Gwiazdy rozsiewają mnóstwo ciepła i światła. Budzą tym najgorętsze uczucia, a także metafizyczne skojarzenia i wyobrażenia.
Hardy :) Tak. Tam świat wygląda zupełnie inaczej. A jeszcze inaczej wyglądają światy w gwiezdnych układach potrójnych, poczwórnych i bardziej wielokrotnych. W niektórych z nich zjawisko nocy należy do bardzo rzadkich. Isaac Asimov w jednym ze swoich opowiadań ukazał taki zamieszkany świat w układzie bodajże siedmiu gwiazd. Na tej planecie noc zapadała na parę godzin raz na kilka tysięcy lat. Kończyło się to za każdym razem straszną paniką, zbiorowym szaleństwem niszczącym dorobek tamtej cywilizacji. Zapadnięcia ciemności wszyscy strasznie się bali bo nikt ani razu nie doświadczył jej dotąd w ciągu swojego życia. Tak to sobie Asimov wyobrażał. Jeszcze inaczej wygląda sytuacja na ewentualnych planetach w gromadach kulistych gwiazd. Tam w obszarze o średnicy kilku świetlnych lat upakowanych potrafi być aż milion gwiazd. Być może też w niektórych regionach nigdy nie ma tam nocy, a tam gdzie noc występuje niebo usiane jest w ogromnej większości gwiazdami, które świecą jaśniej od widocznej często na ziemskim niebie wieczorami i rankami bardzo jasnej Wenus. Pewnie taka specyficzna sytuacja też wpłynęłaby na treść wierzeń. Dodatkowo ubogacałyby je fakty dużo częstszych niż w innych rejonach zderzeń gwiazd. Są tam tak gęsto upakowane, że nie są w stanie uniknąć wzajemnych kolizji. Daje to pewnie spektakularne efekty na niebie, które znalazłyby też odbicie w tamtejszych mitologiach. Jeszcze inną ciekawą ewentualnością są gwiazdy hiperprędkościowe. One pędzą tak szybko przez Galaktykę, że pokonują jej grawitację i po wielu tysiącach lat opuszczą Drogę Mleczną. Istoty zamieszkujące planetę krążącą wokół gwiazdy hiperprędkościowej mogłyby dojść do przekonania, że zostały przez Boga szczególnie wyróżnione bo ich potomni będą mogli obejrzeć całą naszą Galaktykę z zewnątrz. Może wierzyliby, że ta prędka podróż jest przemieszczaniem w kierunku siedziby Stwórcy? A może wyobrażaliby sobie, że Bóg ewakuuje ich z Galaktyki bo zamierza ukarać pozostałych jej mieszkańców? Różne koncepcje wszelakich możliwych wiar przychodzą do głowy gdy rozpatruje się rozmaite opcje w jakich mogą znaleźć się dalekie globy i zamieszkujące je istoty rozumne... Dziękuję Ci za poparcie dla dotychczasowego kształtu wiersza.
lunatyk :) Fajnie, że zapoznałaś się z moimi wyjaśnieniami, i że zajrzałaś tu raz jeszcze :-)
kaem :) Rad jestem, że tekst w Twoim guście. I że wszystko na swoim miejscu. Oznacza to, że lepiej wstrzymać się od mogących popsuć tekst poprawek. Dzięki!
Robercie :) Miłość jest zapewne budulcem związków w całym Wszechświecie. Dzięki niej są tak trwałe.
Pani abirecka :) Przypuszczałem i nadal przypuszczam, że zapoznała się Pani z "Planetą dwóch słońc". Moje zdziwienie dotyczy jedynie faktu przywoływania i objaśniania bóstw ziemskich gdy ja próbowałem wyobrazić sobie i spróbować przedstawić inne, pozaziemskie nie związane z kultywowanymi u nas. Oczywiście, że każdy czytelnik/czytelniczka ma prawo widzieć mój tekst po swojemu. Może on wzbudzać zupełnie odmienne od moich wrażenia i skojarzenia. Rzecz jasna - mimo odrobiny zdziwienia - w sumie nie mam do Pani żadnego żalu, że to, co napisałem widzi Pani po swojemu ;)
Milianno :) Podoba mi się Twoja optyka w stosunku do tego wiersza. Ludzie i gwiazdy są do pewnego stopnia podobni. Rodzą się, przechodzą spokojne i gwałtowne fazy rozwoju, a potem upadku i wreszcie umierają. Poza tym tworzą związki. I są to związki zahaczające o wieczność bo gwiazdy żyją miliardy lat. Dzięki za poparcie zakwestionowanej końcówki. Utwierdziłaś mnie w przekonaniu, że jednak najlepiej oddaje to, co chciałem przekazać. Dzięki!
Dziękuję wszystkim Wam za czytanie i okazane zainteresowanie.
Na dziś życzę spokojnej nocy i miłych snów, a na tydzień nadchodzący i dalsze - wszystkiego dobrego :)
Pozdrawiam serdecznie :-) |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 23
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|