dnia 10.11.2017 07:47
powab jesieni
i nam się udziela
szumem odlotów
aura nas obdziela
wrażliwe dusze
w pamięci kopcują
i w mroźne zimy
z jesienią obcują
Pozdrawiam.😊 serdecznie.😊 🌹 |
dnia 10.11.2017 11:48
Czytałem ten wiersz, nie sprawdziwszy autora, i w trakcie lektury pomyślałem o Tobie, co znaczy, że wypracowałaś rys charakterystyczny swej poezji. To dobrze. Niebanalnie o banalnym, wiersz o gęstej fakturze i bogatej obrazowości. Mnie bardzo się podoba.
Pozdrawiam, A |
dnia 10.11.2017 11:56
z pewnością lepiej postrzegać żurawie niż barany - bo przynajmniej jest na co liczyć, pozdrawiam nie bacząc na stapiające się w jedność coraz to grubsze wspomnienia, |
dnia 10.11.2017 14:55
wyszło dość niezgrabnie... |
dnia 10.11.2017 15:13
W kolistej perspektywie
wstecz umykają żurawie
mysz badylarka wącha wiatr
To z "Dyariusza", chyba go Autorce podarowałam?
Serdecznie :))) |
dnia 10.11.2017 17:28
Alfred - wrażliwe dusze przejmują się każdą sytuacją. Pozdrawiam |
dnia 10.11.2017 17:34
Magrygał - chyba powinnam się ucieszyć, ładnie napisałeś - rys charakterystyczny - jednak mam wątpliwości, czy to ten rys, czy (tu zacytuję moją Babcię) pisanie na jedno kopyto? Niemniej dziękuję Ci bardzo za tak miły komentarz. Pozdrawiam |
dnia 10.11.2017 17:38
Robert Furs - z pewnością. Przytakuję pierwszej części Twojej wypowiedzi, drugą zinterpretuję dla siebie. :-) Pozdrawiam |
dnia 10.11.2017 17:39
adaszewski - no właśnie, te potknięcia o nieporadność. Dziękuję i pozdrawiam |
dnia 10.11.2017 17:47
abirecka - tak, jest ze mną, w zasięgu ręki. Dziękuję za tomik raz jeszcze. I za te piękne w nim strofy. Pozdrawiam równie serdecznie. |
dnia 10.11.2017 19:29
Jakąś bolesną nutę wyczytuję z tekstu, utwierdza mnie w tym przekonaniu tytuł. Atrybuty dobrane bardzo wymownie, są "brudne"i ulotne, nieokreślone.
I jako takie do mnie przemawiają.
Na koniec dramatyczna puenta, nie pozwala o sobie zapomnieć na długo.
pozdrawiam C. |
dnia 10.11.2017 19:47
Szkoda tych pięknych skrzydeł, ginących w chmurach... Ale co odleciało, kiedyś przyleci znowu :) A póki co, nie popadajmy w smutek, tylko próbujmy doskonalić własne skrzydła :)
Moc pozdrowień |
dnia 10.11.2017 19:48
Czas, jak rzeka... płynie, jak żurawie... i już po nich.
Stracone chwile i zgubione świetlne refleksy, nieporadność skrzydeł - nie pozwalają na ucieczkę. |
dnia 10.11.2017 20:27
Ale jak pięknie lecą...:-) I to zostaje w pamięci, i czekamy na ich powrót...
Twój tekst skojarzył mi się z dniami, które mimo iż przemijają, to zawsze coś po nich zostaje - doświadczenie, miłe wspomnienia albo smutek...
Pozdrawiam ciepło :-) :-) |
dnia 11.11.2017 10:38
Tęskne żurawie.
Lubię ten motyw.
Ujęło mnie szukanie "refleksów światła na smukłych kształtach".
To nic, że "skrzydła nieporadne"- są.
Ciepełkowo jak zawsze.
Ola.:):):) |
dnia 11.11.2017 11:55
Craonn - serdecznie dziękuję za komentarz, uchwyciłeś to, co próbowałam przekazać. Pozdrawiam |
dnia 11.11.2017 11:58
Janusz - miły Januszu, Twój komentarz jest jak pogłaskanie po głowie gestem nie martw się. :-) Bardzo dziękuję i pozdrawiam |
dnia 11.11.2017 12:00
INTUNA - ucieczka, w pewnym sensie chodzi także właśnie o nią. Dziękuję za komentarz i pozdrawiam. |
dnia 11.11.2017 12:03
lunatyk - pięknie komentujesz :-)) Dziękuję. Pozdrawiam :-) |
dnia 11.11.2017 12:06
Ola Cichy - dziękuję za ciepełko, za czytanie i za wszystko... Pozdrawiam |
dnia 13.11.2017 06:25
dzięki za wpis pod moim czymś:)
lecą,żurawie , kiedys cos tez takiego napisałam , ale ...................skrytykowali , widac masz lepszy tu stołek :D:D
pozdr. mukusia |
dnia 14.11.2017 19:55
muki - pod moim wierszem raczej powiedz. Ceń siebie i swoją pracę. Krytyka dobra rzecz. Powiem Ci w tajemnicy - piszę na stojąco, często podczas zmywania naczyń, mam potem mokre notatki. :-) pozdrowionka |
dnia 15.11.2017 10:10
bardzo ładnie :-) i ukazujesz nieporadność potknięcia tak potrzebne w naszym życiu :-) |
dnia 15.11.2017 16:31
benlach - dziękuję, że tu jeszcze do mnie zajrzałeś oraz za miły komentarz :-) Pozdrawiam |
dnia 16.11.2017 10:58
początek bardzo fajny i koniec. w środku jakoś myśli mi umykały. może trochę wyciąć ze środka? taka rada nieporadna heh. pozdrawiam |
dnia 16.11.2017 21:03
veles - nie mam nic przeciwko wycinaniu, często to robię. Dziękuję za radę wcale nie taką nieporadną ;-). Pozdrawiam |
dnia 17.11.2017 23:52
komka :D |