dnia 01.09.2017 09:38
Skąd ten końcowy pesymizm? To tylko problem dokładnego zmycia :)
Moc pozdrowień |
dnia 01.09.2017 09:58
Obrazek z lokalnym kolorytem, o sile relacji rodzic-dziecko, jakimś uwiązaniu, powinowactwie, cechach pewnej "rodziny"... |
dnia 01.09.2017 10:21
czym skorupka nasiąknie, a wiersz skojarzył mi się z mitem o Dedalu, nie wiem czy trafnie? pozdrawiam serdecznie, |
dnia 01.09.2017 10:56
Wiesiu naprawdę z natury?
To przez te upały i oszczędności władz lokalnych na naprawy dróg.
A ponad...
Indykowate ponoć niechętnie latają, a tu jeszcze w dodatku ta okropna przyziemna maż.
Jak bardzo ważny jest dobry przykład.
Całuski.
Lubię do Cb zaglądać.
Ola.:):) |
dnia 01.09.2017 10:58
PS. I odpowiedni menor :), który pomoże obmyć lotki.:) |
dnia 01.09.2017 11:44
Mentor:) |
dnia 01.09.2017 12:53
Z moich ulubionych, choć niekoniecznie akceptowalnych - obrazków.
Bardzo oryginalny temat :)
Bardzo też serdecznie :))) |
dnia 01.09.2017 17:10
Bardzo obrazowy wiersz... Ale może jest nadzieja i polecą? Pozdrawiam ciepło :-) |
dnia 01.09.2017 18:06
przejmujący obraz i metafora (?) |
dnia 01.09.2017 18:40
Januszu- sama nie wiem, może gorszy nastrój...wtedy piszą się takie wiersze.
Pozdrowienia ciepłe ślę :)
Dariusz Sokołowski - tak, to są te tropy...dziękuję za czytanie.
Pozdrawiam serdecznie :)
Robert Furs - z Dedalem to przypadkowa zbieżność. Dziękuję za obecność pod moim wierszem. Pozdrawiam ciepło :)
Ola Cichy - ano Olu z natury...aczkolwiek obrazek odległy...i tylko stanowi tło. Racja indyki nie latają wysoko, ale pamiętam ( mama kiedyś hodowała) na noc zawsze siadały wysoko na drzewach.
Zawsze cieszą mnie Twoje wizyty Olu :))) bardzo serdecznie :)))
abirecka - bardzo dziękuję za słowo pod tekstem :))) Równie serdecznie:)))
lunatyk- dziękują...tak, chciałoby się mieć nadzieję. Pozdrawiam serdecznie:)
adaszewski - cały wiersz jest metaforą. Pozdrawiam :) |
dnia 01.09.2017 18:56
To splątanie pojawia się z chwilą narodzin.
Maź nie do zmycia.
Jestem pod wrażeniem wiersza. Serdeczności |
dnia 01.09.2017 19:15
koma17 - dziękuję M. ...miło mi czytać Twoje słowa. Pozdrawiam serdecznie, Wiesia. |
dnia 01.09.2017 19:15
koma17 - dziękuję M. ...miło mi czytać Twoje słowa. Pozdrawiam serdecznie, Wiesia. |
dnia 02.09.2017 04:13
Ja myślę, że po pewnych zdarzeniach, nie można już odlecieć, i to jest świetna puenta. Pozdrawiam |
dnia 03.09.2017 08:30
Podoba mi się. Pozdrawiam. Irga |
dnia 03.09.2017 17:29
zdzisławis - chyba tak właśnie jest...trudno to "odczarować". Dziękuję i pozdrawiam:)
IRGA - dziękuję, cieszę się, że do mnie zaglądasz.
Pozdrawiam :) |
dnia 05.09.2017 20:32
Niestety, człowiek często naraża zwierzęta na takie nieszczęścia. Jak nie smoła, to ropa z tankowców. Pozdrawiam. |
dnia 06.09.2017 10:09
Tak silvio - ludzie powinni przewidywać skutki swoich posunięć...
Pozdrawiam:) |
dnia 06.09.2017 11:37
" te ptaki już nie polecą"...jedne "naznaczone" już od narodzin, inne później.
Takiej "mazi" trudno się pozbyć...
Smutny "obraz", ale jakże prawdziwy...
Pozdrawiam serdecznie |
dnia 07.09.2017 06:43
Warkoczyku - dziękuję za refleksję, pozdrawiam Cię serdecznie :) |