jak dzieciak co od ojca wziął pierwszą zabawkę
mały pilny studencik światowej uczelni
otwierasz niecierpliwie swój zbiór rzeczy wielkich
z których każda bezcenna i miejsce ma ważne
i wszystko ogromnieje w jednym oka mgnieniu
czas zanosi się baśnią przedziwnej powieści
słychać oddech i tętent smutnej starej pieśni
i od słowa do rzeczy świat staje w milczeniu -
ach - ile jeszcze - nie wiesz - dziecko moje piękne
chwil cię czeka niezwykłych po nocy o brzasku
jak wielkie skarby trzymasz w swym małym pudełku
ile snów cudów czarów - każdy niepojęty
|