dnia 11.07.2017 19:03
naiwność, którą lubię i w którą... nie wierzę |
dnia 11.07.2017 19:17
-:)))
błoga ucieczka od rzeczywistości niezapomniane wspomnienia ładowanie akumulatorów
a może radość wydawałoby się z byle czego jak u dziecka które ma poczucie bezpieczeństwa choć nie do końca zdaje sobie z tego sprawę
pozdrawiam -:)) |
dnia 11.07.2017 19:48
Lato jak marzenie. Ładne. :-) Pozdrawiam |
dnia 11.07.2017 20:33
adaszewski;
:):):)
Miło jej ulec... coś z cudzych strof przypełza.
Czasem.
Pięknie tu w pasie pomiędzy Polską i Litwą.
Punkt widokowy do plenerów Pana Tadzia. zwiedziłam:))
Zboża ciągną się kilometrami przedzielone zielenią lasów.
Takich jeszcze nie widziałam.
I te chabry w zbożu... błyskają niebieścizną. I kuszą.
Skowronek na alarm nad polem...
Sielanka.
Rzucam rower w rów i zgarniam poziomki.
Nie mogłam się oprzeć nastrojowi.
Bajka.
Nie.
I burza dzisiaj dopadła. Na styku trzech granic ( przy części słupa z R. fotografować się nie lzja.... pod karą- to już hit)
Więc... wszystko naiwnie... jest.
:)
Miło, że czasem lubisz.
Naiwność.
Ona czasem pozwala żyć.:)
Pozdróweczka.
O.
aleksanderulissestor:
Prawie... z byle czego.:):):):)
*)
Tak tu się czuję.:)
Pozdróweczka również.
koma17:
Dziękuję.
Jak spełnione.
Ciepełkowo.
Bardzo.
Ola.:) |
dnia 11.07.2017 20:38
Wybieram to: moja miłość
w czerwień ubiera
poziomki.
Bardzo lirycznie i pięknie wykorzystałaś Mickiewiczowskie motywy. Pozdrawiam. |
dnia 11.07.2017 21:02
Olu miłości moja nostalgią kraszona
cichych zagonów i grusz polnych gnaną
słowami wieszczy przez lata pieszczona
wciąż obok strof moich (naszych) budzisz w każde rano
Miło tu u Ciebie i tak swojsko. Pozdrawiam.😊 serdecznie.😊 🌾🌽🍒. |
dnia 11.07.2017 21:42
Baju baju i ta Litwa w oczy kłuje. |
dnia 12.07.2017 04:40
silva:
:):)
Własnie o nie chodziło...
cieszę się, że dość udatnie.:):):)
Ciepełkowo pozdrawiam./
O.:0
Alfred;
:):):)
Czarujący.
Jak zwykle.
Dziękuję i odpozdrawiam.:)
O.
Saint Garmaine:
Zauważyłam.
Kłuje może.
Nie myśllałam "politycznie"
Ale chciałam ten wątek Mickiewiczowski gdzieś przemycić.
Kresy są wyjątkowe.
Nigdy nie byłam tu na dłużej, więc może mnie powala,
Ludzie są wyjątkowi. Każdy pozdrawia cię pierwszy.
A jak była burza, pani ze sklepu przygarnęła nas nas zupę, ciasto i nalewkę, bo nie mogła patrzeć, jak sterczymy z rowerami pod wiatą.
Na wsi jest zupełni inaczej niż w reszcie.
A przed skowronkiem o mało co nie padłam, jak szabrowałam chabry do wianka:)
A pola...
brak mi słów.
Jest po szóstej. Ptaki cudownie drą się czy jak kto woli świergolą na całego.
Siedzę przed domem i czaruję "klosz" na cały rok.
Maluję go tym razem w te pejzaże.
Może egzaltowanie... i egzaltowane.
Ale tak lubię.
Miało być sielsko.
ten jeden raz a za...
Sorki... rozgadałam się.
PS. Mam nadzieję, że " moja miłość" otwiera szersze "rejestry".
Dzięki za wpis i poczytanie.
Pozdrawiam.O:) |
dnia 12.07.2017 06:05
Urokliwe obrazy "malujesz"...
Z przyjemnością na nie "patrzę" i podziwiam. |
dnia 12.07.2017 07:25
Tak nie bywa, ale ładnie. Pozdrawiam, A |
dnia 12.07.2017 07:53
Cudny :))) pamiętam te widoki, też mnie zachwyciły..., ale jak Ty to Olu oddałaś...ja ty jeszcze zagoszczę (niech no się uspokoi po weselu)
Serdeczności:))) |
dnia 12.07.2017 08:57
Warkoczyk;
Miło, że urokliwie.
Tak tu bywa.
Po prostu cudnie.
Ze wszystkimi opisanymi przyległościami.
Pozdrowioneczka ciepełkowe.
Ola.
Magrygał;
Bywa.
trzeba zaufać.
Nie wiem, jak tu się żyje.
Bywa... cudnie
Cieszę się, że ładnie.
Miły niedowiarku.
Pozdrawiam serdecznie.Ola.:)
mgnienie;
Jakże miło,, że zajrzałaś. Udało się mi wyrwać na ociupinkę... i takie wrażenia.
Pomieszałam trochę w tekście, więc może kolejna wersja będzie nieco inna.
Ciepełkowo bardzo.
Ola.:):):):):):) |
dnia 12.07.2017 10:00
Na prośbę Autorki umieściłem nową wersję utworu. Przed edycją wiersz wyglądał jak poniżej:
litwo ty...
złotą wstęgą pszenicy
lasem
i
łąką
kwietną
moja miłość
w czerwień ubiera
poziomki
wargi
wilgotne od rosy
całowania
pomiędzy kłosami
nagość w chabrowym wianku
pełna
dojrzała pieszczotą
czeka
skowronkiem nad polami
jak
zapach rozgniecionego
ziarna
chlebny
Pozdrawiam. |
dnia 12.07.2017 10:05
Nieco egzaltowana, ale piękna jest Twoja miłość - do ziemi ojczystej... Mickiewicz by się uśmiechnął, że został tak wspaniale rozciągnięty :)
Moc pozdrowień |
dnia 12.07.2017 10:25
Olu, jeśli są skowronki, chabry, pszenica - to musi być cudnie :-) I jest :-)
Pozdrawiam zasłuchana :-) |
dnia 12.07.2017 13:43
Czytam i czytam i nie mogę się naczytać. Podoba sie.
Nie wiem czy wiesz, ale jest utwor Pink Floyd Grantchester Meadows.
....Kładę się na rozleniwionej, podmokłej łące
Wszędzie dookoła, złote słoneczne iskry sadowią się na ziemi
Wygrzewam się w słońcu minionego popołudnia,...
Pozdrawiam. |
dnia 12.07.2017 19:14
Janusz:
:):):)
No i wykroiłam drugą wersję.
I to już nieco inny tekst.
Moc odpozdrowionek:):)
Fajnie, że egzaltacja do przyjęcia.
:)
O.
lunatyk;
Milo mi, że uległaś nastrojowi:):)
Chciałam, żeby udzielił się.
Całuski.
O:)
Edyta Sorensen:
Nie wiesz...
Tłumaczenie umknęło.
Podoba się.:) Bardzo.
I po słuchaniu podoba się.
Fajne kawałki podrzucasz.
Dzięki.
Pozdrawiam,
O. |
dnia 12.07.2017 21:59
Na prośbę Autorki wiersz ponownie został zmieniony. Przed zmianą przedstawiał się jak poniżej:
tam
wstęgą pszenicy
lasem
i
łąką kwietną
moja miłość
co
czerwieni
poziomki
wargi wilgotne od rosy
gdzie
pomiędzy kłosami
nagość w chabrowym wianku
dojrzała pieszczotą
czeka
skowronkiem nad polami
wabi
jak
zapach rozgniecionego
ziarna
Życzę Wszystkim spokojnej nocy, a po niej udanego dnia :) |
dnia 13.07.2017 15:52
z tej mąki na pewno coś się upiecze, :) pozdrawiam, |
dnia 13.07.2017 17:59
Ooo! :-) |
dnia 17.07.2017 22:56
Wiersz gorący jak lato, pozdrawiam |